Felietony

Microsoft eksperymentuje z dotykowym interfejsem na każdej powierzchni, również na dłoni czy ubraniu [film]

Jan Rybczyński
Microsoft eksperymentuje z dotykowym interfejsem na każdej powierzchni, również na dłoni czy ubraniu [film]
5

Jeśli marzy Ci się wyświetlenie obrazu na dowolnej powierzchni, na ścianie, na stole lub na własnej ręce, a następnie dotykowe obsługiwanie go w podobny sposób co smartfon czy tablet, to Microsoft ma coś specjalnie dla Ciebie - OmniTouch. Przy wykorzystaniu kamery podobnej do tej zastosowanej w Kine...

Jeśli marzy Ci się wyświetlenie obrazu na dowolnej powierzchni, na ścianie, na stole lub na własnej ręce, a następnie dotykowe obsługiwanie go w podobny sposób co smartfon czy tablet, to Microsoft ma coś specjalnie dla Ciebie - OmniTouch. Przy wykorzystaniu kamery podobnej do tej zastosowanej w Kinect oraz mini projektora możemy wyświetlić obraz na dowolnej powierzchni, a następnie obsługiwać go dotykowo, również stosując skomplikowane gesty. Co ciekawe urządzenie nie wymaga żadnej kalibracji. Działa od razu po włączeniu.

Nie ma co ukrywać, na chwile obecną całość wygląda dość pokracznie. Projektor i kamera są dużych rozmiarów, zamontowane na ramieniu. Całość jest nieporęczna i kłopotliwa. Nic dziwnego, to dopiero prototyp, a nie gotowy produkt. Samo działanie jednak zaskakuje precyzją. Ruchy palców są śledzone bardzo dokładnie. Wygląda na to, że również dotknięcia są rozpoznawane bezbłędnie, tak to przynajmniej wygląda na filmie.

Warto wspomnieć o dodatkowych możliwościach prototypu. Pozwala on wyświetlić dwa niezależne ekrany na dwóch różnych powierzchniach i podzielić ich funkcjonalności. Można na przykład klawiaturę wyświetlić na dłoni, a samą wiadomość która piszemy na ścianie lub stole. Inny przykład zaprezentowany na filmie to paleta kolorów wyświetlona na dłoni podczas gdy rolę płótna spełnia większa powierzchnia.

Istnieją dodatkowe zastosowania precyzyjnego określenia głębi widzianego przez kamerę obrazu, między innymi przypisanie funkcji względem nachylenia powierzchni na której wyświetlany jest obraz. Jeśli nachylimy ją do siebie możemy łatwo oznaczyć element jako prywatny, jeśli od siebie, jako publiczny. Tego rodzaju gest jest bardzo intuicyjny i może stanowić rozwinięcie gestów wykonywanych na wielodotykowych ekranach i touchpadach. Już widzę hasła reklamowe w stylu "gesty 3D" :-)

Zakładając odpowiednią miniaturyzacje, wciąż pozostaje kilka problemów. Rozdzielczość i kontrast w przypadku projektora jest i będzie daleko w tyle w stosunku do klasycznych ekranów. Wyświetlanie czegoś na ścianie jest dalece bardziej dziwaczne i kłopotliwe, niż wzięcie telefonu czy tabletu do ręki. Pozostaje jeszcze pytanie czy urządzenie musi być umieszczone na ramieniu?

Są też dość unikalne zalety. Wyświetlany ekran nic nie waży. Wyświetlane elementy mogą być znacznie większe a w związku z tym znacznie łatwiejsze do manipulowania nieprecyzyjnym palcem, bez konieczności korzystania z rysika. Podoba mi się pełnowymiarowa klawiatura z układem QWERTY wyświetlana na stole. Są też pewne możliwości związane z wyświetlaniem obrazu na fizycznych elementach. Powstaje swojego rodzaju rzeczywistość rozszerzona, kiedy możemy zaznaczać wirtualnie tekst na kartce papieru, która trzymamy w reku. Wraz z implementacją OCR może się okazać bardzo praktycznym rozwiązaniem.

Trudno przewidzieć czy urządzenie kiedykolwiek trafi do masowej produkcji. Być może znajdzie inne zastosowanie, niż to jakie początkowo założyli badacze, tym nie mniej takie projekty w fazie eksperymentów są bardzo ciekawe, dlatego cenię Microsoft Research za tego rodzaju badania.

Na film prezentujący możliwości urządzenia natrafiłem dzięki portalom New Scientist oraz Dobre Programy. Zapraszam do obejrzenia:

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu