Creators Update będzie kolejną dużą aktualizacją dla Windows 10. Zapowiedziano już sporo zmian, a Microsoft ma coraz mniej czasu - uaktualnienie ma być dostępne dla wszystkich już wiosną tego roku. Bardzo ciekawe i jednocześnie, obiecujące zmiany czekają przeglądarkę Microsoft Edge. Kontrowersyjną kwestią jest jednak Project Neon - odświeżony interfejs okienek, który z pewnością nie będzie odpowiadać każdemu.
Zacznijmy jednak od pochwał. Zapowiadane zmiany w Microsoft Edge są naprawdę obiecujące, choć w dalszym ciągu utrzymuję, że gigant nie zrobił wszystkiego, by odpowiednio wystartować z tym produktem na rynku. Oprócz zrozumiałej, świetnej optymalizacji programu i jego naprawdę świetnej szybkości, użytkownicy ucieszą się z nowego centrum zarządzania kartami. Dzięki temu, będzie można przywrócić grupę zamkniętych uprzednio kart, a także podejrzeć zawartość tych otwartych dzięki wygodnemu, przesuwnemu menu.
Sporo zmieni się, jeżeli chodzi o rozszerzenia dla przeglądarki Edge. Microsoft na swoje nieszczęście zdecydował, że premiera tego programu odbędzie się bez dostępu do rozszerzeń, co oczywiście zauważyli recenzenci i potencjalni użytkownicy. Obecnie, przeglądarka obsługuje już dodatki, ale jest ich w dalszym ciągu znacznie mniej, niż na konkurencyjne rozwiązania. Od Creators Update, rozszerzenia dla Edge będą miały dostęp do większej ilości funkcji systemu Windows 10, dzięki czemu twórcy dodatków będą mogli tworzyć bardziej skomplikowane dodatki.
Edge również stanie się... czytnikiem e-booków. Treści tego typu będziemy mogli kupić w bardzo prosty sposób za pośrednictwem Sklepu Windows. Przeglądarka obsłuży także treści 3D bezpośrednio na stronach internetowych, a także wprowadzi integrację Walleta (z czego w Polsce nie skorzystamy).
W beczce miodu łyżka dziegciu. Zmiany w Microsoft Edge są obiecujące, ale Projekt Neon jest co najmniej... kontrowersyjny
W trakcie omawiania tego tematu na redakcyjnym Slacku, Konrad Kozłowski bardzo stanowczo wypowiedział się na temat nadchodzących zmian w interfejsie. I ja absolutnie się z nim zgadzam - Neon to przede wszystkim marnotrawstwo miejsca. Przezroczystość oraz "łagodne" przejścia mogą się podobać - podobnie było z Aero Glass w Windows Vista. Ale czy nie będzie się to wiązać jednocześnie z większą pazernością systemu na zasoby? O tym przekonamy się wtedy, gdy Neon na dobre zagości w Windows 10.
Jednocześnie, warto zastanowić się nad tym, czy "uroda" Neona będzie oznaczała również odpowiednie działanie aplikacji, które będą pracować w ramach nowego interfejsu - mam tutaj na myśli przede wszystkim uniwersalne aplikacje od Microsoftu. Premiera Windows 10 ujawniła sporo problemów wieku dziecięcego systemu - nawet programy systemowe potrafiły się koncertowo "wykrzaczyć" w trakcie ich uruchamiania, co naprawdę irytowało. Mamy nadzieję, że ten scenariusz nie powtórzy się przy okazji wprowadzania przebudowanych aplikacji.
Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu