Apple

Microsoft chciał błysnąć, a teraz ma problemy

Maciej Sikorski
Microsoft chciał błysnąć, a teraz ma problemy
Reklama

Tablety Surface miały być dla Microsoftu szansą na rozwój, możliwością zdywersyfikowania biznesu i swoistym krokiem w stronę zmiany strategii korporac...

Tablety Surface miały być dla Microsoftu szansą na rozwój, możliwością zdywersyfikowania biznesu i swoistym krokiem w stronę zmiany strategii korporacji. Po kilku kwartałach od premiery tego sprzętu okazuje się, że gigant z Redmond ma z tym produktem sporo problemów, a niektóre wydarzenia wywołane przez tablety mogą irytować pracowników największego na świecie producenta oprogramowania. Jednym z nich są skargi płynące z Chin. Polityka Microsoftu podobno nie podoba się tamtejszym klientom.

Reklama

Część z Was pamięta zapewne tekst Grzegorza, w którym pisał o przeprosinach Tima Cooka skierowanych do chińskich klientów. Szef Apple przepraszał m.in. za politykę firmy w zakresie gwarancji na produkty tej firmy i „podwójne standardy”. Nie minęło wiele czasu, a do podobnego kroku może zostać zmuszony Microsoft. Korporację z Redmond skrytykowali przedstawiciele China National Radio, którzy twierdzą, iż reprezentują niezadowolonych klientów. Cóż tak rozsierdziło tych ostatnich?

Użytkownicy tabletów Surface z Państwa Środka skarżą się ponoć na zbyt krótki okres gwarancyjny. Wskazują oni na zapisy w chińskim prawie, wedle których gwarancja na sprzęt musi wynosić minimum jeden rok, a na jego główne elementy dwa lata. Tymczasem, Microsoft daje na swoje tablety roczną gwarancję. Jeżeli faktycznie tak jest, to firma zapewne szybko zmieni warunki gwarancji i dla świętego spokoju dostosuje je do chińskich wymogów (albo stwierdzi, że ich system gwarancji i serwisu odpowiada już chińskim wymogom).

Najbardziej w całej sprawie zastanawia fakt, iż stosunkowo krótko po wytoczeniu dział przeciw Apple, zastosowano podobny manewr w przypadku Microsoftu. Przedstawiciele China National Radio przekonują oczywiście, że nie należy się doszukiwać związków między dwiema sprawami, ale jakoś trudno się do tego zastosować. W całym procesie dochodzenia swoich praw przez Chińczyków można dostrzec inspiracje z góry i pewnie nie będą to wnioski pozbawione sensu.


Obywatele Państwa Środka czują się coraz pewniej nie tylko na własnym podwórku, ale też na arenie międzynarodowej. Karcą wielkie korporacje i zachęcają je do zmiany postępowania osiągając przy tym kolejne sukcesy. Ciekawe, które firmy znajdą się jeszcze na celowniku Chińczyków? Na działaniach tych skorzystają oczywiście klienci, ale cała akcja nie jest chyba jedynie efektem troski o prawa swoich obywateli. Można się pokusić o stwierdzenie, że Państwo Środka sprawdza, jak daleko może się posunąć w upominaniu obcych firm i jakie mogą być skutki i ewentualne korzyści tych zagrań.

Firmom zachodnim bardzo zależy na rynku chińskim, a w kolejnych latach będzie im zależało jeszcze bardziej. Tablety Microsoftu trafiły do sprzedaży w Chinach stosunkowo wcześnie i nie stało się to przypadkiem – gigant z Redmond chciał w ten sposób uzyskać przewagę nad Apple, udowadniając Chińczykom, że bardzo mu zależy na zadowoleniu tamtejszych klientów. Teraz okazało się, iż takie pokazy nie wystarczą, ponieważ Azjaci mają znacznie większe apetyty…

Źródła grafik: pcworld.com, ft.com

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama