Euro 2016 dla Polaków już się skończyło. Ale nie oznacza to, że o tych rozgrywkach już nie usłyszymy. Dodatkowo, już dziś zmierzą się ze sobą dwie pierwsze drużyny, które dotarły do półfinału - Portugalia oraz Walia (Polacy zapewne bardzo liczą na Walijczyków), a dzień później naprzeciw staną Francuzi oraz Niemcy. Tymczasem w Internecie cały czas tworzy się kolejne podsumowania - teraz padło na to, który piłkarz wygenerował najwięcej zainteresowania swoją osobą w mediach społecznościowych.
Król Euro 2016 w Polsce jest jeden - Michał Pazdan
Opublikowane przez portal PZPN - "Łączy nas piłka" skrócone materiały z badania SentiOne wskazują jasno, Michał Pazdan był najpopularniejszym zawodnikiem Euro 2016 w polskich mediach społecznościowych. Zdeklasował nawet takie sławy, jak Roberta Lewandowskiego oraz Kubę Błaszczykowskiego, dużo lepiej znanych wcześniej, grających w mocnych zespołach zawodników. Powód, dla którego Michał Pazdan tak świetnie poradził sobie w social media jest raczej oczywisty. Nieznany wcześniej szeroko piłkarz demolował wiele obiecujących akcji rywali, świetnie spisywał się od meczu z Niemcami i zaskarbił sobie tym samym przychylność fanów piłki w naszym kraju.
Polskę ogarnęła "Pazdanomania", powstało wiele memów na temat tego piłkarza, również po meczu między Polską, a Portugalią, w którym zadecydował konkurs rzutów karnych - niestety na naszą niekorzyść. Wtedy również Michał Pazdan świetnie radził sobie na boisku, skutecznie zapobiegając niebezpiecznym akcjom przeciwników.
Na drugim miejscu znalazł się przegrany - Arkadiusz Milik
Euro 2016 niekoniecznie było szczęśliwe dla Arkadiusza Milika, jednego z ważniejszych elementów reprezentacyjnej ofensywy. Choć znalazł się on tuż za Michałem Pazdanem, to w jego przypadku nie można mówić o pozytywach. Wielość postów, wzmianek na jego temat to z pewnością efekt wielu zmarnowanych sytuacji. Arek, mimo strzelonej bramki z Irlandią Północną, wielokrotnie dawał internautom powody do narzekania. Słaba skuteczność w wykańczaniu akcji również spotkała się z odpowiedzią polskiego internetu w postaci memów, artykułów w mediach, czy felietonów. Poza tym jednym elementem - skutecznością, nie można powiedzieć, by Arek grał źle. Aktywnie wspomagał kolegów na dalszych pozycjach i nie zapominajmy o tym, że jego trzeźwość umysłu podczas bramkowej sytuacji w meczu ze Szwajcarią spowodowała, że Kuba Błaszczykowski wpakował piłkę do siatki. Wtedy to Arek Milik uchylił się przed piłką, która po świetnym strzale pomocnika Fiorentiny przekroczyła linię bramkową.
Nieco mniej mówiło się o Robercie Lewandowskim, o którym wcześniej było głośno z powodu reklamy T-Mobile. Jakub Błaszczykowski okazał się być pod względem wzmianek niewiele gorszy od Roberta. "Sensacyjnie" niskie ilości wzmianek natomiast zanotowali Wojciech Szczęsny oraz Bartosz Kapustka. Ten pierwszy nabawił się kontuzji, która wyeliminowała go właściwie z dalszych rozgrywek (oczywiście Wojtek podleczył się, ale to Fabian już odnalazł się w turnieju i szkoda było to psuć), natomiast młodziutki Bartek zawiódł w jego drugim meczu i stał się tylko chwilową sensacją - mimo ogromnego talentu i zaangażowania.
Grafika z badania: PZPN / SentiOne
Grafika wprowadzająca: PZPN
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu