Jestem z rocznika 74 i dobrze pamiętam media publiczne za komuny. Nadawały materiały, w które z zasady nikt nie wierzył. Główną cechą przekazu były kłamstwa, pomijanie tematów niewygodnych, pokazywanie nierealistycznego obrazu kraju oraz krytyka jakiejkolwiek formy protestu. Pracownicy mediów państwowych byli jednocześnie członkami i wiernymi towarzyszami partyjnymi, ochoczo realizującymi każdy komunikacyjny pomysł rządzących.
Dziś kilkadziesiąt lat od tamtych czasów mamy powtórkę z rozrywki, ale w bardziej agresywnej formie. Za czasów komuny media publiczne nie poświęcały bowiem aż tak dużo czasu na walkę z opozycją. Skupiano się bardziej na propagandzie sukcesu i dezinformacji. Każdy fakt podawany przez światowe media był odpowiednio interpretowany i przedstawiany rodakom w odpowiedniej formie.
Mam wrażenie, że media publiczne nazywane też reżimowymi są dużo bardziej agresywne. Nie mówię tutaj tylko o kuriozalnej interpretacji faktów i zakłamywaniu rzeczywistości. Atakuje się każdego kto w jakikolwiek sposób jest zagrożeniem dla partyjnych poglądów i jednie słusznej prawdy.
To, co mnie ostatnio mocno wzburzyło i co uważam za absolutnie haniebne to sytuacja z Dorotą Wellman. Osobę tę osobiście bardzo szanuję. Za to, że niezależnie od mody czy popularnych poglądów nie boi się upubliczniać swojej opinii. Nie chodzi tu tylko o sytuację polityczną, ale także inne społeczne problemy. Brakuje nam w mediach ludzi, którzy niezależnie od konsekwencji jasno stawiają sprawę i pokazują swoje zdanie.
Jak opisuje TVP Dorotę Wellman mówiąc o tym, że prowadziła dyskusje podczas spotkania KOD „Dyskusje prowadziła Dorota Wellman będąca twarzą niemieckiej sieci supermarketów”
Ile zła trzeba mieć w sobie aby tak opisywać człowieka? „Twarz niemieckiej sieci supermarketów”. Opisujemy dziś więc w publicznych mediach ludzi poprzez to w jakich reklamach występowali? TVP nie zająknęła się natomiast słowem o tym, że Dorota przychody z akcji reklamowej dla LIDL w wysokości 300 000 PLN przeznacza na cele charytatywne. To zresztą jej kolejny taki gest - 4 lata temu przeznaczyła na cele charytatywne 200 000 PLN pochodzących z akcji reklamowej jaką realizowała dla Activia.
O tym jednak TVP już nie mówi, wystarczy zdyskredytować prowadzącą spotkanie stwierdzając, że jej życiowym osiągnięciem jest udział w reklamie niemieckiej firmy. Podłości tego typu naprawdę nie mogę zrozumieć. Nie wiem jak giętki kręgosłup mają „dziennikarze” TVP, iż dopuszczają takie materiały do publikacji. Rozumiem, że partyjna przynależność zobowiązuje, ale czy nie ma tutaj miejsca na jakąkolwiek ludzką godność?
Co kuriozalne przed materiałem TVP (w necie) o spotkaniu KOD i Dorocie Wellman leci reklama innej sieci sklepów, czyli Carrefoura. Rozumiem jednak, że z hiszpańską firmą TVP nie ma problemów?
W tym samym materiale posłankę EU Różę Thun przedstawia się całym nazwiskiem (którego nie używa) Róża Gräfin von Thun und Hohenstein. Prawda jakie to nie polskie? Widać od razy kto jest "naszym przeciwnikiem".
Praktycznie nie oglądam mediów państwowych, ograniczam też oglądanie jakichkolwiek programów informacyjnych na innych stacjach. To, co się teraz dzieje, czyli z jednej strony TVP Komuna, z drugiej strony zajadłość i walka również mało merytoryczna, to coś bardzo pożądanego przez obie strony konfliktu. Ludzie muszą mieć przecież jasny przekaz kto jest dobry, a kto jest zły.
To, co natomiast dzieje się w TVP uważam za hańbę. Nie interesuje mnie jak było wcześniej czy kto rządził itp. Miało być lepiej, a wracamy do najgorszych praktyk, takich przy których nawet dziennikarze TVP za komuny czuli by zażenowanie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu