Internet

Kombinatorstwo czy błyskotliwość? Na pewno nie takich "reklam" spodziewaliście się na Wikipedii

Konrad Kozłowski
Kombinatorstwo czy błyskotliwość? Na pewno nie takich "reklam" spodziewaliście się na Wikipedii
Reklama

W pierwszej chwili odebrałem to jako niezwykle sprytne zagranie, ale po dłuższym namyśle nie jestem już taki pewien, czy lokowanie produktu na zdjęciach na Wikipedii dokądkolwiek by nas zaprowadziło.

"Wikipedia jest najlepsza. Każdy może napisać cokolwiek, na jakikolwiek temat. Więc wiesz, że dostajesz możliwie najlepsze informacje". Tak opisał Wikipedię Michael Scott, bohater serialu The Office, i nie będę ukrywał, że ta myśl często pojawia się w mojej głowie, gdy czytam na Wikipedii artykuł poświęcony tematowi, który mnie zainteresował. Pewności, co do prawdziwości informacji, nie ma tak naprawdę nigdy - wystarczy, że trafimy na moment, w którym widoczne były błędne informacje i nie wrócimy do tekstu później, gdy zostanie poprawiony.

Reklama

Oszukiwanie Google przez edycję wpisów na Wikipedii

Oto nowoczesny marketing

O tym, jak silna jest pozycja Wikipedii w sieci, można przekonać się za każdym razem, gdy wpiszemy coś w wyszukiwarkę (Google), ponieważ jej podstrony są na tyle często odwiedzane, że wśród wyników znajdują się na jednej z najwyższych pozycji. Co więcej, sytuacja ta przekłada się także na obrazki, bo te pochodzące z Wikipedii bardzo często wyświetlane są wśród najważniejszych grafik. I właśnie na tym postanowiła skorzystać firma The Northe Face (a właściwie jej oddział i partner marketingowy, wyjaśniam to poniżej), która dojrzała potencjał w delikatnym oszukaniu Google.

Sam pomysł na akcję jest bardzo prosty, ale do tej pory nikt na to się nie zdecydował, a przynajmniej nic o tym nie wiemy. Kampania opiera się na podmianie zdjęć urokliwych miejsc na Wikipedii - osoby podróżujące często szukają na ich temat informacji i chcą zobaczyć zdjęcia z lokalizacji, do której się wybierają. The North Face, producent ubrań i sprzętu turysycznego, odwiedził dane miejsca z fotografem i przygotował własne zdjęcia, umieszczając zawsze w kadrze podróżnika okraszonego elementem garderoby z dobrze widocznym logo firmy.

Lekka przesada? Kombinatorstwo? Błyskotliwość? Sprytny marketing czy ewidentne oszustwo? Raczej mało kto był z tego faktu zadowolony, tym bardziej, że przygotowane zostało wideo opowiadające o kulisach całej akcji i to w tonie kogoś przchwalającego się swoim cwaniactwem.

Wideo i kłamstwo o współpracy przelały czarę goryczy

Oliwy do ognia dolała także informacja, jakoby marka współpracowała przy tej akcji z Wikipedią. Jeżeli rzeczywiście by tak było, to raczej nie miałbym nic przeciwko lepszym zdjęciom pięknych krajobrazów, ale niedługo później wszystko stało się jasne.

Wikipedia nie miała z tą akcją nic wspólnego, a za kampanię odpowiadał brazylijski oddział The North Face, który zlecił działania zewnętrznej firmie. Centrala firmy odcina się więc od tych działań, wystosowano odpowiednie przeprosiny w stronę internautów i Wikipedii. Czy to wystarczy, by wyjść z całej sytuacji z twarzą? Oceńcie sami.

Ja ze swojej strony dodam, że jest to kolejny i to bardzo dobitny przykład na to, jak łatwo manipuluje się treściami w Internecie. Nawet w naszej, technologicznej branży wystarczy jeden news, by chwilę później drobna dezinformacja przerodziła się kłamliwe informacje powielane przez wszystkich. Zbyt często weryfikacja informacji w ogóle się nie odbywa - posty na Facebooku czy tweety są źródłem wiedzy dla wielu, wielu osób, które nie odczuwają potrzeby przeczytania czegokolowiek więcej poza wprowadzającym w błąd nagłówkiem.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama