Bardziej, niż pewne jest to, że portfolio Microsoftu uzupełniające serię X50 powiększy się o kolejne urządzenie. Lumia 650 zostanie zapewne wypozycjonowana na rynku jako solidny middle-range, jednak ostatnie doniesienia wskazują na to, że będziemy mieć do czynienia z niesamowicie chimerycznym sprzętem. Jak na średnią półkę, dostaniemy całkiem przyzwoite wykonanie, diabeł jednak tkwi w specyfikacji, która do średniaka raczej nie przystoi.
Dane techniczne nie rzucają na kolana
Potwierdziły się plotki na temat specyfikacji nowej Lumii. Smartfon ma zostać wyposażony w nieco lepszy układ, niż Lumia 550, jednak różnica między obydwoma modelami pod względem wydajności jest bardzo, bardzo niewielka. Czterordzeniowy Snapdragon 212 o taktowaniu 1,3 GHz ma zawiadywać sprzętem i obawiam się, że może dojść do kuriozów na wzór słabszego modelu. Powszechne są narzekania na szybkość działania Windows 10 Mobile w połączeniu z Lumią 550, obym się pomylił co do moich przewidywań na temat komfortu korzystania ze smartfonu Lumia 650. Cieszy natomiast przyzwoita ilość miejsca na dane - użytkownik otrzymuje 16 GB pamięci wewnętrznej. Zdjęcia zrobimy dwoma aparatami fotograficznymi - tylnym z lampą LED o matrycy 8 MP i przednim - 5 MP. Nabywców może ucieszyć również fakt zaimplementowania funkcji Glance Screen, która powiadamia użytkownika o aktualnym stanie powiadomień, godzinie, dacie bez konieczności pełnego rozświetlania ekranu.
Jest jednak spory problem - Lumia 650 będzie nieco... droga
Microsoft w Irlandii wycenił sprzęt na 199 euro. To całkiem sporo i jestem pewien, że w Polsce ceny będą zaczynać się spokojnie od tysiąca złotych. Warto przypomnieć, że po premierze Lumii 640 i 640 XL ceny były niesamowicie przyzwoite - odpowiednio 699 i 949 złotych. W przypadku 650 przebitka będzie całkiem spora i biorąc pod uwagę to, co na papierze oferuje telefon - jest to kwota odrobinę kontrowersyjna.
Zamieszanie w porfolio Microsoftu
Na cenę również wpływa ramka wykonana z metalu. I tutaj zacznę od tego, o czym mówiłem wcześniej o Lumii 950. Kiedy nie mieliśmy jeszcze absolutnie pewnych informacji na temat nowego urządzenia od Microsoftu, wspominałem o metalowej obudowie w 650/850, która powinna znaleźć się na pewno we flagowym sprzęcie. Tymczasem Microsoft zdecydował się okrasić taką ramką słabego średniaka. Jak wspominałem wyżej - Microsoft zapewne będzie chciał wypozycjonować ten telefon jako solidną propozycję z sektora middle-range, natomiast trzeba wiedzieć z czym ma się naprawdę do czynienia. Przykro to mówić, ale ten telefon stanowi dowód na to, że Microsoft nieco się zgubił na rynku urządzeń i jak najszybciej musi z tego stanu wyjść, a do zrobienia wokół Windows 10 i Windows 10 Mobile jest jeszcze bardzo wiele. Czy Lumia 650 jest warta uwagi? Cóż, dla samej metalowej ramki nie kupuje się smartfona. Polski rynek jest specyficzny i nasz klient przede wszystkim stosuje kryterium ceny - w tym wypadku najlepszym wyborem byłaby Lumia 640, z której korzysta chociażby moja dziewczyna i absolutnie tę słuchawkę sobie chwali.
Grafika: 1, 2, 3
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu