Startups

Zabawka erotyczna, którą otrzymaliśmy do testów, bije rekord polskiego crowdfundingu

Maciej Sikorski
Zabawka erotyczna, którą otrzymaliśmy do testów, bije rekord polskiego crowdfundingu
Reklama

Zapewne nie trzeba nikogo przekonywać, że seks i biznes potrafią nie tylko współgrać, ale też mocno się nakręcać. Świeżym przykładem, i to z polskiego podwórka, jest Lovely. Polsko-amerykański startup tworzy inteligentną zabawkę erotyczną, która ma wzbogacać i urozmaicać życie seksualne. Firma chciała pozyskać w ramach finansowania społecznościowego pieniądze na rozwój i... udało się - cel został zrealizowany. Czas na ekspansję seks gadżetu oraz poszerzanie funkcjonalności.

Lovely wzbudziło spore zainteresowanie nie tylko wśród osób z redakcji, ale też Czytelników AW - okazuje się, że ów gadżet ma w sobie spory potencjał marketingowy. I potwierdza się, że seks potrafi sprzedawać. Przypomnę (lub poinformuję osoby niezorientowane w temacie), że mamy do czynienia z gadżetem erotycznym: elastycznym pierścieniem wibrującym nakładanym na penisa - w założeniu ma poprawiać jakość erekcji oraz stymulować łechtaczkę. Dzisiaj nie można oczywiście zapominać o "dodatku" smart: sprzęt ma zbierać dane i przekazywać je urządzeniu mobilnemu, na którym dedykowana aplikacja dokona analizy, by udzielić porad itp. Wszystko jasne? Jeśli nie, odsyłam do tekstu Tomka - odpowiedział wówczas wyczerpująco na niektóre pytania dotyczące urządzenia:

Reklama

To najdziwniejszy gadżet do testów, jaki kiedykolwiek dostaliśmy


W tamtym tekście pojawiły się m.in. informacje dotyczące dostępności gadżetu oraz planów startupu. Jednym z nich było pozyskanie środku w ramach finansowania społecznościowego, ale nie tego, które najlepiej kojarzymy: nie chodziło o sprzedawanie zabawki czy kubków z logo, lecz udziałów w firmie. Ruszyła kampania w serwisie CrowdwWay.pl, jej celem było pozyskanie 1,64 mln złotych. Dzisiaj możemy napisać, że udało się go osiągnąć i jest to rekord tego typu finansowania społecznościowego w Polsce. Za wspomnianą sumę inwestorzy nabyli 11,25% udziałów w Lovely Inc., co pozwala wycenić spółkę na ponad 14 mln zł. Jak zostaną wydane pozyskane pieniądze?

Zebrane środki zostaną przeznaczone na wejście na nowe rynki, rozszerzenie współpracy z lekarzami, seksuologami i terapeutami oraz rozbudowę zespołu, który do tej pory liczył jedynie dwoje etatowych pracowników.

Przedstawiciele firmy mówią wprost, że kasa pomoże szybciej realizować cele, zwiększyć skalę działania: obecnie blisko 2/3 nabywców pochodzi z USA (cena detaliczna wynosi około 170 dolarów), ale to może się zmienić, bo w przyszłym roku spółka chce wejść na kilkanaście nowych rynków. Należy się też spodziewać rozszerzania projektu: aplikacja mobilna może być np. rozbudowana o opcję bezpośredniego kontaktu z seksuologiem przez całą dobę, do oferty wprowadzony zostanie nowy gadżet i medyczna wersja Lovely. W świecie, w którym problemy z życiem seksualnym są częstym zjawiskiem, takie rozwiązania nie powinny dziwić. Co więcej: staje się jasne, dlaczego Lovely cieszyło się dużym zainteresowaniem inwestorów.

Do licznego grona biznesmenów inwestujących w spółkę dołączył m.in. Tomasz Kraus, angel inwestor oraz współzałożyciel Brainly i CEO Joymile. W trzecim kwartale przyszłego roku spółka będzie dążyła do pozyskania wsparcia od międzynarodowego funduszu VC lub private equity, aby jeszcze bardziej przyspieszyć wzrost i realizację swojej misji.

Jeżeli u niektórych osób nadal wzbudza to raczej uśmieszek niż zainteresowanie, dodam, że rynek zabawek erotycznych za kilka lat powinien osiągnąć wartość 30 mld dolarów - olbrzymi tort, który z pewnością doczeka się wielu gadżetów z dopiskiem "smart". Miejmy nadzieję, że polsko-amerykańskie Lovely znajdzie tam dla siebie miejsce. Jeśli ktoś jest zainteresowany firmą, produktem i planami rozwoju, odsyłam pod ten adres.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama