Prawie 7500 zmian w oprogramowaniu w ciągu roku od wydania poprzedniej wersji (Wine 4.0). Popularne środowisko pozwalające na uruchamianie programów napisanych z myślą o Windows otrzymuje kolejną paczkę usprawnień, która powoduje, że nawet ci fani Linuksa, którzy lubią sobie pograć na pecetach, pomyślą o nim jeszcze cieplej. Okazuje się bowiem, że sporo zostało zrobione właśnie po to, by w Wine dobrze czuli się gracze (choć nie tylko).
Jeżeli korzystasz z dystrybucji linuksowej na swoim komputerze i zapragniesz uruchomić program napisany dla Windows - myślisz od razu "Wine". I słusznie, bo jest to zdecydowanie najlepszy sposób na uruchomienie czegokolwiek, co zostało stworzone pod system Microsoftu. Nie jest to rozwiązanie idealne (idealnym rozwiązaniem jest uruchomienie konkretnego programu na Windows...), ale w pewnych przypadkach będzie absolutnie wystarczające. Twórcom zależało również na tym, aby z Wine cieszyli się również gracze, których wśród fanów Linuksa przecież nie brakuje.
Czytaj również: Smartfon dla fana Linuksa. Oto on
W Wine 5.0 pojawiło się wsparcie dla bibliotek Vulkan 1.1, a także mnóstwo poprawek wycelowanych we wsparcie Direct3D. Docenicie takie rzeczy jak chociażby fakt, iż... wygaszać ekranu nie będzie wstrzymywał działania aplikacji Direct3D. Wcześniej było to niemożliwe do uzyskania - teraz stanie się standardem. Gracze ucieszą się także z pełnego wsparcia wielu monitorów (oraz wielu adapterów graficznych). Pojawiły się także usprawnienia wycelowane w mechanizmy anti-cheat, które miały problem z funkcjonowaniem w środowisku Wine. Rozwijają się gry, ale równocześnie rozwija się także scena "oszustów", którzy szukają metod uzyskania nielegalnej przewagi przede wszystkim w tytułach multiplayerowych.
W jakie gry bez problemu zagrasz na Wine?
Skyrim, Doom, Dark Souls III to tylko niektóre z takich tytułów. Warto wspomnieć o Wiedźminie 3, Overwatchu, WoW, No Man's Sky... twórcy co rusz chwalą się kolejnymi grami, które udało się okiełznać w tym środowisku. Grając na Linuksie warto pamiętać o tym, że niestety, ale nie obowiązują nas typowe wymagania sprzętowe (w większości przypadków) - może się okazać, że będziemy musieli dysponować nieco większą mocą, aby udźwignąć konkretny tytuł na Linuksie.
Jak obserwuję, nie zawsze samo zainstalowanie Wine i próba uruchomienia dowolnego obsługiwanego tytułu kończy się powodzeniem. Użytkownicy czasami mają problem z funkcjonowaniem tego środowiska i ostatecznie, nie są w stanie uruchomić absolutnie nic w Wine. Na szczęście, z pomocą przychodzi całkiem szeroka społeczność skupiona wokół Wine (Wine nie jest emulatorem - pamiętajcie!). Z każdym wydaniem zwiększa się pula możliwych do uruchomienia gier oraz programów znanych z Windows. Niektóre gry pracujące na Wine (napisane na Windows) zachowują się nawet lepiej niż te, które przeportowano na Linuksa. To akurat jest niezwykle ciekawe i jest dowodem na to, że za Wine stoi bardzo wiele żmudnej pracy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu