Linux

"Mniej pieprzu, więcej przytulania". Czyli kuriozalne zmiany w jądrze Linux

Jakub Szczęsny
"Mniej pieprzu, więcej przytulania". Czyli kuriozalne zmiany w jądrze Linux
Reklama

Jeżeli wydaje się Wam, że twórcy oprogramowania to ludzie beznadziejnie nudni... moglibyście się poważnie zdziwić. Komentarze obok tworzonego kodu lub nazwy niektórych funkcji są czasami bardzo sugestywne, wskazując na chociażby wysokie wzburzenie emocjonalne programisty.

W październiku osoby stojące za projektem jądra Linuksa wdrożyły zupełnie nowe zasady postępowania dla uczestników: jednym z założeń jest stosowanie bardziej przejrzystego języka - zarówno na etapie "dyskusji" na temat nowych funkcji oraz poprawek, jak i w momencie tworzenia już właściwych porcji kodu. Niektórym bowiem nie spodobał się fakt, iż w komentarzach lub innych miejscach można było znaleźć sporo mało mówiących lub zwyczajnie wulgarnych wyrażeń. Co ciekawe, w kontekście wyrazu "f*ck" oznaczającego po polsku mniej więcej "pieprzyć" zdecydowano się zastosować zastępstwo w formie "hug" - czyli przytulanie.

Reklama

Jak pracują programiści? - wizytujemy rzeszowski software house

Z powodu tej zmiany w środowisku wytworzyła się dosyć poważna chryja: niektórzy uznają ten pomysł za szalony: mówi się o chęci niezrozumiałej cenzury - najważniejsze jest bowiem to, że kod po prostu działa. Natomiast dla osób, które niekoniecznie dobrze znają się z językiem angielskim, zastępowanie wulgarnych słów ugrzecznionymi odpowiednikami może spowodować, że komentarze lub funkcje staną się bardziej nieczytelne. Doprowadziło to do kuriozalnych sytuacji, jądro Linuksa jest usłane teraz takimi zdaniami jak: "Some Athlon laptops have really hugged PST tables" lub "Only Sun can take such nice parts and hug up the programming interface".


Problem leży po obu stronach konfliktu. Linux to nie jedyny przykład programów, w których można znaleźć zaskakujące treści

widziałem czasami znacznie gorsze adnotacje zostawiane przez programistów. :P każdy programista ma własny system komentarzy: albo ich nie robi w ogóle, albo w nich klnie i robi błędy, albo robi je bardzo wyczerpująco. Ostatnia opcja jest najlepsza jeżeli tworzysz poważny software. Druga jest ok, jeżeli robisz coś po godzinach. Pierwsza nigdy nie jest dobra bo nie wiadomo do czego służy czasami zdrowo powalony kod. :D

Linux powinien obawiać się wirusów - choć jest ich nieco mniej

Dlaczego programiści uprawiają taką samowolkę w komentarzach? Bo najczęściej tej kwestii w ogóle się nie reguluje, a jeśli już, to dopiero "po czasie". Stąd właśnie, nierzadko nawet w bardzo poważnych projektach można znaleźć naprawdę zaskakujące wzmianki lub dowody na to, że twórca charakteryzuje się całkiem niezłym piórem, jeżeli chodzi o wyrazy należące do "łaciny".

Tyle, że z pewnością nie pomaga to osobom, które wdrażają się właśnie w projekt: nie stanowi to ogromnej przeszkody w kontekście mniej istotnych przedsięwzięć. Natomiast w przypadku takich jak na przykład jądro Linuksa - nowe zasady postępowania mają jednoznacznie rozprawić się z często niejednoznacznymi stwierdzeniami w komentarzach, które to z kolei mają uczynić pewne części kodu lepszymi do zrozumienia.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama