Motoryzacja

Liczba elektrycznych samochodów w Polsce podwoiła się w 2020 roku

Kamil Pieczonka
Liczba elektrycznych samochodów w Polsce podwoiła się w 2020 roku
Reklama

Na koniec 2020 roku w Polsce było zarejestrowanych 18 875 samochodów osobowych z napędem elektrycznym, to ponad dwukrotnie więcej niż na koniec 2019 roku. W ciągu roku sprzedano 9879 takich pojazdów, o 140% więcej niż w 2019 roku. To świetny wynik biorąc pod uwagę jaki 2020 rok był dla przemysłu motoryzacyjnego.

Więcej samochodów elektrycznych i więcej ładowarek

Według danych podawanych przez PSPA (Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych) i PZPM (Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego) na koniec 2020 roku w Polsce jeździło nieco ponad 10 000 samochodów elektrycznych zasilanych tylko bateriami oraz 8834 pojazdy z napędem typu PHEV, czyli silnikiem spalinowym i baterią, którą można naładować z gniazdka i przejechać 30-60 km tylko na prądzie. Sprzedaż obu typów pojazdów rośnie mniej więcej podobnie, z lekkim wskazaniem na hybrydy typu PHEV. W Polsce mamy też zarejestrowany nieco ponad 191 tys. samochodów osobowych i dostawczych wyposażonych w napęd hybrydowy (HEV i MHEV), tylko w zeszłym roku przybyło ich ponad 68 000, o 45% niż w całym 2019 roku.

Reklama


Z ciekawostek warto też dodać, że park elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych w 2020 roku zwiększył się do 839 szt. W dalszym ciągu rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec grudnia osiągnęła liczbę 8 941 szt. Natomiast pod koniec ubiegłego roku park autobusów elektrycznych w Polsce liczył 430 szt. W okresie od stycznia do grudnia 2020 r. flota elektrobusów powiększyła się o 201 zeroemisyjnych pojazdów. To wzrost o 253% względem roku 2019.


To co powinno też cieszyć to fakt, że przybywa również punktów ładowania samochodów elektrycznych, choć patrząc na wykres widać, że idzie to wolniej niż sprzedaż samych pojazdów. W ciągu roku liczba stacji ładowania wzrosła o około 300, a w sumie w całej Polsce jest obecnie 2641 punktów ładowania samochodów elektrycznych. Większość z nich to wolniejsze stacje AC o mocy maksymalnie 22 kW, ale przybywa też szybkich ładowarek DC, choć w przeważającej większości oferują one moc tylko 50 kW. Najwięcej stacji ładowania mamy w Warszawie - 160, na kolejnych miejscach są Katowice, Kraków i Gdańsk, które mieszczą się w zakresie od 60 do 80 stacji. Nieźle jest też we Wrocławiu oraz Poznaniu, ale w mniejszych miastach naładować elektryka jest znacznie trudniej.

Liderem elektryfikacji jest... Skoda

Ciekawe dane publikuje również Samar, wynika z nich, że najpopularniejszym nowym autem elektrycznym w Polsce w 2020 roku była Skoda Citigo-iV, która znalazła 516 nabywców. Na kolejnych miejscach mamy Nissana Leaf (491 szt.),  Renault Zoe (355 szt.) oraz co jeszcze ciekawsze, Mazdę MX-30 z 222 sprzedanymi samochodami. To o tyle ciekawe, że Mazda oferuje stosunkowo mały zasięg, ale importer całkiem nieźle ją wycenił i stąd spore zainteresowanie. Na dalszych miejscach są Kia Niro (210 szt.), Hyundai Kona (206 szt.), BMW i3 (201 szt.), Mercedes EQC (191 szt.), Volkswagen ID.3 (189 szt.) oraz Opel Corsa-e (158 szt.).


To jednak nie jedyny sukces Skody, wśród aut z napędem PHEV prym wiedzie Skoda Superb, która znalazła aż 500 nabywców. Drugi najpopularniejszy samochód z takim napędem to Mitsubishi Outlander z wynikiem 225 szt., czyli o ponad połowę gorszym. Sumarycznie jako marka wygrał jednak Mercedes, który sprzedał w sumie 742 samochody z napędem typu PHEV, wyprzedzając BMW z wynikiem 646 szt.

Reklama

Nic się za to nie zmieniło na rynku zwykłych aut hybrydowych (HEV), tutaj niepodzielnie prym wiedzie Toyota, która w całym 2020 roku sprzedała 29 855 takich samochodów, wyprzedzając drugiego Lexusa (który też jest marką Japończyków) o ponad 26 500 sztuk. Trzecia jest Honda z wynikiem 1245 sprzedanych samochodów hybrydowych. Nic więc dziwnego, że pierwsze 5 najpopularniejszych modeli hybrydowych to auta Toyoty - Corolla (10 822 szt.), RAV4 (7403 szt.), C-HR (6374 szt.), Camry (2806 szt.) oraz Yaris (2432 szt.).

Do Norwegii nam daleko

Norwegia, która stawiana jest za wzór elektryfikacji w branży samochodowej w 2020 roku pobiła kolejne rekordy. W samym tylko grudniu sprzedano tam ponad 13 000 samochodów elektrycznych, to niemal 3 razy tyle co w Polsce przez cały rok. W całym 2020 aż 54% z 141 412 sprzedanych nowych samochodów w tym kraju stanowiły właśnie auta z napędem typu BEV, to 76 789 sztuk. 20% sprzedaży stanowiły samochody z napędem typu PHEV, a kolejne 9% HEV, czyli zwykłe hybrydy. Auta spalinowe to margines, w sumie mają 17% rynku. Norwegia chce aby od 2025 roku auta spalinowe całkowicie zniknęły z oferty salonów samochodowych i jest na dobrej drodze aby ten cel osiągnąć.

Reklama

Polsce do takich wyników jeszcze dużo brakuje, a czynników jest przynajmniej kilka, zwraca na nie uwagę Jakub Faryś, prezes PZPM:

Biorąc pod uwagę wzrost liczby pojazdów bateryjnych i hybryd plug-in w 2020 roku można zakładać, że w najbliższych latach ich rejestracje osiągną poziom kilkunastu – a może nawet kilkudziesięciu tysięcy sztuk. Jednakże, aby to założenie stało się faktem, niezbędne jest – co podkreślaliśmy już wielokrotnie – znacznie większe wsparcie oraz uproszczenie procedury zakupu takiego pojazdu. Absolutnie kluczowy jest również rozwój sieci stacji ładowania.  Bardzo cieszy tak duży wzrost floty przyjaznych środowisku autobusów. Jeśli ten trend się utrzyma, to możemy mieć nadzieję, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat przeważająca liczba autobusów, które będą jeździły w naszych miastach będą elektryczne lub nawet wodorowe.

Pozostaje mieć nadzieje, że w przyszłości wreszcie pojawi się jakaś spójna strategia rozwoju elektromobilności w Polsce, która przyniesie wymierny skutek.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama