Moda na rozkładane i składane smartfony nabiera rozpędu. Wpisuje się w nią również LG, który w modelu G8X również oferuje dodatkową przestrzeń ekranową, robi to jednak w zupełnie inny sposób. A przy okazji cena nie zwala z nóg.
Wygląd i wykonanie LG G8X
Futurystyczność LG G8X zaczyna i kończy się na doczepianym ekranie. Sam smartfon to natomiast klasyka wyglądu i wykonania zarówno dla rynku jak i dla samego LG. Nie uważam tego jednak za minus, bo na w erze wystających aparatów, zatopione w szklane plecki soczewki G8X ThinQ prezentują się bardzo dobrze i zlewają z bryłą smartfona. Szkoda, że zdecydowano się tylko na jedną wersję kolorystyczną, choć rozumiem że chodziło o spójność wyglądu po wpięciu drugiego ekranu - gdyby smartfon był czerwony, w tym samym kolorze musiałoby również być samo etui żeby całość nie wyglądała jak bazarowa zabawka. Do jakości wykonania samego smartfona nie mogę się przyczepić - konstrukcja jest spójna, bryła ładnie i przyjemnie zeszlifowana. Czy jednak LG G8X wydaje się na pierwszy rzut oka ładny? Powiem tak - widziałem ładniejsze smartfony, LG jest zachowawcze, dla wielu osób może wydać się po prostu nudne.
Specyfikacja i wydajność LG G8X
Topowe podzespoły oznaczają topową wydajność i choć nie znajdziemy najmocniejszego procesora (mamy tu Snapdragona 855), to jednak trudno odmówić urządzeniu mocy. Do tego 6GB pamięci RAM i 128 GB pamięci na dane przy wsparciu układem graficznym Adreno 640.
Wydajność zarówno w benchmarkach, grach jak i co dziennym użytkowaniu jest bardzo dobra, nakładka systemowa jest też na tyle dobrze zoptymalizowana, że nie natknąłem się na żadne problemy z płynnością. Co ważne, podobne odczucie towarzyszyło mi przy podpiętym drugim ekranie - oznacza to więc, że telefon nie ma problemów z multitaskingiem i dwiema równolegle uruchomionymi aplikacjami na obu ekranach. Tego obawiałem się najbardziej, jak się okazało - zupełnie niepotrzebnie. Myślę, że LG G8X może śmiało stawać w jednym szeregu z najmocniejszymi dostępnymi telefonami.
Aparaty LG G8X
LG nie zaszalało w temacie liczby aparatów. Z tyłu dostajemy jedynie dwie soczewki, co w obliczu trzech czy czterech w tańszych smartfonach jest moim zdaniem dość dziwne. Główny aparat ma matrycę 12 Mpix, światło f/1.8, drugi to szeroki kąt z matrycą 13 Mpix i światłem f/2.4. Trochę mało, prawda? Brakuje tu zooma. Podczas nagrywania filmów nieźle radzi sobie optyczna stabilizacja w aparacie (również w rozdzielczości 4K i przy 60 fps-ach. Mamy też super stabilizację w FullHD), za ostrość zdjęć odpowiedzialny jest natomiast Dual Pixel PDAF i jemu też nie da się nic zarzucić.
Jakość zdjęć wykonywanych głównym aparatem jest bardzo dobra. Ostrość, kolorystyka, rozpiętość tonalna - wszystko na topowym poziomie.
Nocne zdjęcia z dłuższym czasem naświetlania też jak najbardziej zadowalające, można więc śmiało powiedzieć, że aparat jest uniwersalny i nie zawiedzie Was niezależnie od zastanych warunków oświetleniowych.
Zdjęcia z szerokiego kąta są niezłe, choć zauważalnie gorsze niż z aparatu głównego. Mają mniej detali i inną kolorystykę.
Aparat do selfie ma matrycę 32 Mpix i jest dobry, ale nie jest to poziom fotek jakoś specjalnie wyróżniający się na tle konkurencji.
Bateria i czas pracy LG G8X
Bateria w smartfonie ma pojemność 4000 mAh i obsługuje szybkie ładowanie 21 Watów. Kiedy smartfon działa samodzielnie, można liczyć na około 1,5 dnia pracy na jednym ładowaniu i to jest fajny wynik. Gorzej jest przy podłączonym drugim ekranie, który zabiera podobno około 20% energii smartfona i tu już niestety czuć, że procenty naładowania spadają dużo szybciej. Przy złożonej konstrukcji raczej nie dociągałem do jednego pełnego dnia pracy i warto mieć to na uwadze zabierając smartfon w podróż. Dość ciekawie rozwiązano tu też sprawę ładowania urządzenia kiedy mamy wpięty drugi ekran - nie da się po prostu podłączyć przewodu USB-C, potrzebna jest magnetyczna przejściówka z zestawu. Tę dopina się do przewodu i tu mam wrażenie, że część osób szybko ją zgubi decydując się na używanie smartfona zarówno z wpiętym jak i wypiętym etui.
Drugi ekran w LG G8X
Najlepsze zostawiłem na koniec, bo jednak to właśnie etui z dodatkowym ekranem jest najciekawszym elementem LG G8X. Kiedy pierwszy raz widziałem smartfona myślałem, że to bonusowy gadżet, za który trzeba będzie dodatkowo zapłacić, tymczasem drugi ekran znajdziemy w pudełku z LG G8X.
To dokładna kopia podstawowego ekranu, więc o obu opowiem dopiero teraz. Dostajemy tu dwa bardzo dobrej jakości OLED-y o przekątnej 6,4 cala, rozdzielczości 1080 na 2340 pikseli. Obsługują HDR10, mają pełne pokrycie przestrzeni barw DCI-P3 i proporcje 19,5:9. Dość zabawne jest natomiast to, że drugi ekran ma identyczne wcięcie (notch), co ekran podstawowy. Różnica jest taka, że nie umieszczono tam przedniego aparatu. Oba wyświetlacze oferują bardzo dobre kąty widzenia, ostrość i kolory. Na obu świetnie ogląda się materiały multimedialne. W sumie LG G8X ma też trzeci wyświetlacz, który znajdziemy na szklanym, lustrzanym froncie złożonego urządzenia. Wyświetla między innymi godzinę i powiadomienia, dzięki czemu nie trzeba otwierać zestawu by zobaczyć podstawowe informacje. Kompletnie nie rozumiem natomiast czemu front etui jest lustrzany - zbiera odciski palców w przeraźliwym wręcz tempie i nie ma szans by zachować go w czystości.
Tak, jak wspomniałem wcześniej, drugi ekran umieszczono w specjalnym etui, do którego wpinany jest smartfon. Zestaw nie jest już jednak tak lekki i zgrabny jak telefon w opcji samodzielnej. Całość waży 311 gramów i jest dość duża, co moim zdaniem jest największym minusem LG G8X. Wagę urządzenia z dodatkowym ekranem naprawdę czuć, wizualnie natomiast najbliżej mu do konsoli Nintendo 3DS, naprawdę ciężko nosić taki sprzęt w kieszeni. Coś za coś - większy smartfon, większa waga za więcej możliwości. A tych jest naprawdę sporo i nie ukrywam, że bardzo mi się pomysł pracy na dwóch ekranach spodobał.
Po wpięciu smartfona do etui, drugi ekran nie włącza się automatycznie - należy to zrobić samodzielnie korzystając z pływającej ikonki. Dostajemy tam opcję włączenia drugiego wyświetlacza, zmiany ekranów (przenoszenie obrazu z jednego na drugi), możliwość rozciągnięcia jednego obrazu na dwa wyświetlacze czy uśpienia ekranu głównego. Dodatkowe ustawienia znajdziecie natomiast w ustawieniach samego smartfona.
Po podłączeniu drugiego ekranu, aplikacje na LG G8X działają niezależnie na obu wyświetlaczach i można je również niezależnie tam włączać. Powiedzmy więc, że kładę smartfona poziomo, na dole uruchamiam przeglądarkę internetową, na górze film na YouTube czy Netflix. Bardzo wygodne, jeśli macie podzielną uwagę, a i samo ułożenie wydaje się idealne do pociągu. Waga konstrukcji sprawia, że nie będzie ona latała po całym stoliku, jednocześnie można ustawiać nachylenie dodatkowego ekranu. Opcji wykorzystania drugiego wyświetlacza jest cała masa i tak naprawdę od Was będzie zależeć jak skorzystacie z dodatkowej przestrzeni. Tak, jak wspomniałem pisząc o specyfikacji smartfona, wszystko działa tu bardzo płynnie, nie ma żadnych ścinek a system na tyle dobrze zarządza drugim ekranem, że nie trafiłem na żadne problemy utrudniające korzystanie z tego rozwiązania.
Fajnym bajerem jest możliwość wyświetlenia osobie fotografowanej obrazu widzianego przez aparata, wtedy zarówno fotografujacy jak i model widzi kadr. Drugi ekran może też zadziałać jak dioda doświetlająca kiedy robimy selfie.
Drugi ekran umożliwia również uruchomienie specjalnej aplikacji w ekranowym padem. Pomysł działa tylko w grach, które obsługują dodatkowy kontroler, ale jest w porządku. LG przygotowało kilka kontrolerów, możemy też ułożyć sobie przyciski i gałki samodzielnie. Drugi ekran z padem nie zastąpi oczywiście fizycznego kontrolera, ale będzie się tak grało zdecydowanie przyjemniej niż na jednym normalnym dotykowym ekranie.
Dwuekranowy LG G8X nie zastąpi Samsunga Galaxy Fold czy Huawei-a Mate X, to inne urządzenie. Nie jawi się też jako zupełnie nowe podejście do smartfonów, ale jednocześnie widać to również w cenie. Ciekawią mnie nowe technologie, futurystyczne sprzęty, ale ceny są tak zaporowe, że trudno traktować je jako coś więcej niż tylko ciekawostkę. LG G8X jest po prostu normalnym, przystępnym cenowo produktem normalnego człowieka - można go znaleźć w sieciowych sklepach za około 3500 złotych. Drugi ekran to bardzo fajna opcja i wierzę, że wielu osobom naprawdę się przyda - szczególnie tym, którzy dużo podróżują i oczekują po smartfonie multitaskingu. A może też być dla Was fajnym testem, który pozwoli na własnej skórze sprawdzić, czy dwa ekrany w smartfonie to coś, czego potrzebujecie w sprzęcie mobilnym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu