LG to firma której nie trzeba raczej nikomu przestawiać. Koreański gigant obecny jest na lokalnym rynku od wielu lat - a jego lokalna oferta regularnie rośnie. Polacy pokochali ich telewizory, a sprzęt AGD na stałe wpisał się w krajobraz tutejszych domostw. Ostatni tydzień spędziłem w Korei, gdzie w samym sercu firmy miałem przyjemność dowiedzieć się na jej temat - i temat proponowanych przez nią produktów - dużo więcej.
Jeżeli zastanawiacie się jak wielkie jest LG w swoim kraju, to najdoskonalszą odpowiedzią wydaje się być... po prostu ogromne. Jak mówią przedstawiciele firmy - w rankingu popularności wśród firm AGD — są tam trzeci, ale ich logo widać niemalże ma każdym kroku. Już wysiadając z samolotu trudno przejść obojętnie wystawek z telewzorami LG OLED, na których wyświetlane są informacje dla pasażerów. Jak mamy odrobinę szczęścia, to kawałek dalej spotkamy roboty, które pełnią rolę informatorów na temat obiektu i starają się pomagać pasażerom. Obecnie w formie testowej jest ich tam kilkadziesiąt - i chętnie udzielają wszystkich niezbędnych informacji, zastępując tym samym dotychczasowe tablice... ale nie tylko — bo jeśli trzeba, to zagubionych pasażerów odprowadzą do odpowiedniej bramki. Ale to tylko jeden z wielu przykładów autorskich rozwiązań firmy, podobnie jak ten efektowny sufit składający się z pofalowanych paneli OLED w miejscu obowiązkowym dla każdego turysty — Seoul N Tower.
Wiele z klimatyzatorów, które spotkamy tam na każdym kroku, także okraszonych jest ich logotypem. Sklepy z elektroniką i sprzętem AGD zachęcają do odwiedzin, obiecując na bannerach że nie zabraknie tam oferty koreańskiego o producenta. Wisienką na torcie są zaś tamtejsze LG BEST SHOP, które... Co ciekawe - mimo że sygnowane charakterystycznym logo pełnym uśmiechu, skrywają w sobie również urządzenia innych firm. Powód jest prostszy, niż mogłoby się wydawać - jeżeli jest kategoria w której gigant nie ma swoich produktów (np. blendery, maszyny do gotowania ryżu), albo najzwyczajniej w świecie kończy z jakąś przygodę (czajniki) to chętnie oferuje swoim klientom godny w jego mniemaniu sprzęt innych producentów.
Poza sklepem, miałem także przyjemność przespacerować się po dwóch liniach produkcyjnych odpowiedzialnych za produkty AGD: pralek oraz lodówek. Niestety, nie było możliwości robienia zdjęć w fabrykach z Changwon, dlatego będziecie musieli uwierzyć mi na słowo — że te nie różnią się jakoś specjalnie od naszych lokalnych. Linie na których składane są produkty również obsługiwane są w dużej mierze przez ludzi, spodziewałem się, że wykorzystywana tam będzie dużo większa automatyzacja. Tym jednak co mnie zaskoczyło — były roboty, które po specjalnie wyznaczonych pasach jeździły dostarczając komponenty. Mimo wszystko dla osoby, która rzadko ma okazję znajdować się w takich miejscach — szum, huk i hałas robił równie duże wrażenie, co i tempo pracy. Z linii co dziesięć sekund schodzi gotowa pralka!
Choć LG obecne jest w całym zestawie segmentów rynku (składa się w sumie z 69 firm), na tę chwilę największe przychody przynosi dział AGD (a dokładniej — Home Appliance & Air Solution) — to aż 32% całości, czyli 17,2 miliarda dolarów. Podczas jednej z prezentacji w LG Twin Tower prowadzący przyznał, że to właśnie one rosną i przynoszą najwięcej zysków... w kontrze do mobile'a, który wciąż odpowiedzialny jest za 13% przychodów, jednak nie jest żadną tajemnicą, że dział ten od kilku lat regularnie przynosi straty. Jednak dla LG rezygnacja z własnych smartfonów jest bardzo kłopotliwa — chociażby dlatego, że to urządzenia, za pośrednictwem których można sterować całym zestawem pozostałych produktów...
Seria LG Signature to produkty z najwyższej półki — stworzone z myślą o najbardziej wymagających klientach. Za tym idzie, oczywiście, odpowiednio wysoka cena — ale raczej nikt nie powinien być tym specjalnie zdziwiony. W końcu mówimy o (często korzystających z innowacyjnych rozwiązań i technologii) sprzętach, które zostały wykonane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły — i z wykorzystaniem w tym celu najwyższej jakości materiałów. To coś, czego nie znajdziecie w "klasycznym" AGD i RTV, po które większość z nas zagląda mniej lub bardziej regularnie do sklepu. Aby pokazać jak wyjątkowe to sprzęty, LG w swojej siedzibie niemałą przestrzeń przeznaczyło na tzw. showroom, w którym prezentują je w "naturalnym" środowisku. Nie ma co ukrywać, że niewielu może powiedzieć, że takie metraże to codzienność w ich kuchniach, zaś chłodziarka do wina nie jest w Polsce niezbędnym sprzętem AGD. No ale to także powód, dla którego gigant decyduje które z urządzeń trafią na jakie rynki — i tak oto nie spodziewajcie się tych spektakularnie wielkich kuchenek w Polsce — to typowo amerykański standard. I właśnie tam trafiają, a nie powiem, jest czego zazdrościć. Te podwójne piekarniki i ogromne palniki prezentują się fantastycznie — szczególnie w wariancie z idealnie płaską płytą żeliwną. Nie wiedziałem że jej potrzebuję, dopóki jej nie zobaczyłem — i nie wyobraziłem sobie tych idealnych śniadań, które można na niej skomponować!
Podczas spotkań z przedstawicielami firmy, poświęcono sporo czasu nowym produktom AGD, które już dostępne są na naszym rynku. Wśród szczegółowo omawianych produktów znalazły się:
Jak widać — każde z urządzeń ma do zaproponowania coś więcej, niż rynkowa konkurencja — a także starsze warianty analogicznych sprzętów od koreańskiego producenta. No ale o to przecież chodzi, by znane pomysły rozwijać i oferować jak najlepsze urządzenia klientom — i wśród tych urządzeń wszystkie te zasady zostają spełnione!
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
