Artykuł sponsorowany

Letnie święto graczy – relacja z Superpucharu Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO

Krzysztof Rojek
Letnie święto graczy – relacja z Superpucharu Polskiej Ligi Esportowej w CS:GO

Czy można sobie wyobrazić lepsze połączenie niż plaża, morze, leżaki i zmagania najlepszych polskich graczy CS:GO? Można, jeżeli całość jest jeszcze dopakowana dodatkową dawką wrażeń dzięki strefom z najnowszymi telewizorami i konsolami. A tak właśnie wyglądał finał PLE Superpucharu w CS:GO.

Pandemia koronawirusa na szczęście jest już na tyle za nami, że możemy znowu cieszyć się wydarzeniami masowymi, imprezami na świeżym powietrzu i przeżywaniem sportowych emocji na żywo. Dlatego też Polska Liga Esportowa, podczas organizacji turnieju o Superpuchar Ligii w Counter-Strike’a zdecydowała się nie tylko streamować wydarzenie online, ale też – zorganizować strefę kibica, by fani drużyn mogli na żywo śledzić poczynania zespołów i kibicować ulubionym drużynom. Całe wydarzenie odbywało się w dniach 9-11 lipca i towarzyszyło mu wiele atrakcji. Jednym z wystawców na miejscu było LG Polska, które zapewniło m.in. sprzęt grającym (o czym za chwilę). Na zaproszenie firmy pojechaliśmy zobaczyć, jak wygląda polski e-sport w najlepszym wydaniu

Superpuchar to nie tylko rozgrywka, to także atrakcje dla fanów technologii


Jak już wspomniałem, Superpuchar było imprezą, która choć skupiała się na e-sporcie, miała znacznie więcej do zaoferowania. Organizatorzy na lokalizację wybrali Stadion Letni Lotos w Gdańsku, dzięki czemu zmagania można było oglądać na wielkim telebimie z perspektywy plażowego leżaka, mając dosłownie kilkanaście metrów do morza. Wydarzenie miało jednak znacznie więcej do zaoferowania niż tylko oglądanie zmagań. Przede wszystkim, odwiedzić tam można było strefę firmy LG. Ich stoisko było chyba najbardziej oblegane ze wszystkich, które się tam pojawiły. Jednak to nie darmowe, pyszne smoothie było tam główną atrakcją (chociaż na pewno odpowiadało za istotną część kolejki).


LG bowiem wyposażyło swoją strefę w najnowszy sprzęt – swoje telewizory LG OLED z technologią samoświecących pikseli oraz najnowszą generację konsol – Xbox Series X i S. Każdy, kto przyszedł, mógł zagrać na nich w jedną z oferowanych gier. Spędziłem w tej strefie nieco czasu i zauważyłem, że największym powodzeniem cieszyła się (bez zaskoczenia) FIFA 21 w której (również bez zaskoczenia) najczęściej grano mecz Anglia-Włochy. Oczywiście – każdy chciał grać Włochami.


Wyraźnie było widać, że dla wielu odwiedzających było to pierwsze spotkanie z taką jakością obrazu. Telewizory LG zostały postawione przed bardzo trudnym zadaniem – ostre, lipcowe słońce nie sprzyja przecież takim urządzeniom. Sprzęt jednak wywiązał się ze swojej roli nadspodziewanie sprawnie. Każdy z grających mógł na własne oczy przekonać się, jak działa LG HDR 10, wydobywający z oledowych panelów jeszcze więcej kolorów oraz jak łatwo jest ustawić wszystkie aspekty obrazu w specjalnym menu Game Optimizer zaprojektowanym właśnie z myślą o graczach.


Na tym jednak technologiczne emocje się nie kończą. Po sąsiedzku znajdowała się bowiem strefa Valoranta, dla której znajdowały się najnowsze monitory gamingowe LG UltraGear z uchwytem ERGO. Sprzęt ten może pochwalić się częstotliwością odświeżania na poziomie 165 Hz, czasem reakcji 1 ms i aż 95 proc. pokryciem gamy sRGB. Oprócz tego monitory te są wypakowane funkcjami takimi jak Dynamic Action Sync, która dodatkowo zmniejsza latencję, czy też Black Stabilizer, która pozwala lepiej orientować się w tych momentach gry, kiedy koło nas jest mało światła. Każdy, kto zawitał do strefy Valoranta mógł więc pograć na tych samym monitorach których używały drużyny podczas turnieju i poczuć się jak profesjonalny esportowiec. Gra tam dostępna to oczywiście najnowsza produkcja RIOT Games. Tak – ta sama, w którą nie tak dawno czytelnicy Antyweb tak ostro nam wkopali.


Oprócz tego można na terenie Stadionu można było pograć w siatkówkę plażową, czy też, jeżeli na event przyszło się z dzieckiem, odwiedzić stanowisko, gdzie animatorki przygotowały różne atrakcje – puzzle, kolorowanki czy malowanie twarzy. W międzyczasie każdy mógł też skorzystać ze strefy barowej i zlokalizowanych na terenie imprezy foodtrucków. Fani e-sportu mogli więc spokojnie spędzić tam cały dzień.


PLE, czyli CS:GO na najwyższym poziomie

Oglądanie zmagań drużyn e-sportowych na żywo to te same emocje, co w przypadku piłki nożnej. Choć od dłuższego czasu nie śledziłem dokładnie tego, co dzieje się na polskiej scenie Counter Strike’a, od samego początku mocno kibicowałem drużynie Izako Boars – zawodnicy swoją grą wywarli na mnie największe wrażenie już na początku turnieju. Bezproblemowo przeszli kwalifikacje by wraz z trzema innymi drużynami dostać się do półfinałów. Obok nich zakwalifikowały się: M1 Eden, Illuminar Gaming i Mad Dog’s Pact. Dniem, w którym mieliśmy do czynienia z największymi sportowymi emocjami była więc sobota, kiedy te cztery drużyny walczyły o puchar oraz o 25 tysięcy złotych ufundowane przez sponsorów.


W pierwszym półfinale zmierzyło się ze sobą M1 i Illuminar Gaming, co zakończyło się zdecydowaną wygraną tych drugich. Iluminaci pewnie zwyciężyli 2:0 (16:14, 16:14), i zagwarantowali sobie walkę w finale. Drugi półfinał to również wynik 2:0 (16:12, 16:12), kiedy to Izako Boars pokazali klasę, zwyciężając z MDP. Trzeba jednak przyznać, że pokonany zespół nie poddał się bez walki i w czasie tego starcia były sytuacje, w których gracze Pact prowadzili, a także - bardzo sprawnie odrabiali stracone punkty. Ostatecznie finał jednak przypadł w udziale drużynie dzików. Pomiędzy meczami bardzo przyjemnie słuchało się komentatorów, którzy nie tylko analizowali to, jak grają mierzące się ze sobą drużyny, ale też serwowali widzom bardzo potężną dawkę wiedzy o graczach, ich osiągnięciach i aktualnym miejscu na polskiej scenie esportowej.


Nadszedł jednak czas na wielki finał, w którym stawka była naprawdę wysoka, więc i obie drużyny wyraźnie grały na maksimum swoich możliwości. Pierwsza runda padła łupem Izako Boars (16:4) i kiedy w drugiej przy stanie 14:9 dla dzików byłem już pewien, że wszystko jest rozwiązane, Illuminar Gaming pokazało, że jest w tym finale nieprzypadkowo. Nie tylko odrobili oni tak dużą stratę, ale też – zdołali wygrać całą rundę (16:14). To chyba dosyć mocno musiało podrażnić ego Izako Boars, ponieważ w trzecim meczu włączyli istne turbo, znów gromiąc Illuminar (16:4), zgarniając tym samym Superpuchar. Jest to pierwsze trofeum dzików od dłuższego czasu i przed turniejem niewiele osób stawiało właśnie na nich. Pokazali jednak, że rotacja w składzie wyszła im zdecydowanie na dobre. Warto też zaznaczyć, że wraz z końcem turnieju atrakcje Superpucharu się nie skończyły. Organizatorzy wydarzenia zapewniali je także w niedzielę – wtedy miały miejsce showmatche w takie gry jak NBA 2K, CS:GO, PES czy nawet w piłkę plażową. Wieczorem natomiast na wielkim telebimie organizatorzy wyświetlili wszystkim na żywo finał Euro 2020 pomiędzy Anglią a Włochami.


Zdecydowanie miło było po tak długim czasie powrócić na imprezę e-sportową o takim kalibrze, a oglądanie zmagań drużyn z perspektywy wygodnego leżaka to bardzo przyjemne doświadczenie. Bardzo się cieszę, że LG Polska zdecydowało się tak mocno wesprzeć imprezę, zapewniając sprzęt oraz dodatkowe atrakcje podczas imprezy. Pozostaje mieć nadzieje, że świat wróci do normalności i takich wydarzeń od teraz będziemy mogli obserwować coraz więcej.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu