Niebawem rozpocznie się sezon grzewczy, tzw. "kopciuchy" znowu dadzą o sobie znać. Wśród nich będą trujące piece, które do klientów trafiły niedawno. Pomogą w tym sklepy, bo nie widzą problemu w sprzedaży towarów niespełniających norm. A jeśli kotła nie można lokalnie używać, to zostanie zaoferowany jako... "produkt kolekcjonerski". Aż trudno uwierzyć w to, co w ostatnich dniach wyprawia Leroy Merlin. Ale czego nie zrobi sklep, by szybko pozbyć się z półek towaru zagrożonego wycofaniem z rynku...
Te produkty trują. Wielki market budowlany sprzedaje je w "ofercie specjalnej"
Leroy Merlin najwyraźniej nie słyszał o smogu, jego przyczynach i konsekwencjach. Takie wrażenie można odnieść, gdy prześledzi się ofertę sklepu, małą aferę, jaka wokół niej wybuchła oraz wynikające z tego działania marketu budowlanego. A zaczęło się od "produktu kolekcjonerskiego". Bo chyba tak można określić sprzedawany przez sklep piec.
Na sprawę uwagę zwrócił Krakowski Alarm Smogowy. Na jego profilu na Facebooku znaleźć można wpis, w którym padają pytania o jeden z produktów oferowanych przez market budowlany. Chodzi o tzw. kopciucha, czyli kocioł zatruwający środowisko, niespełniający norm. Nie tylko znalazł się on w ofercie marketu (takie produkty są w sklepach od lat), ale też był promowany: Tej jesieni w Leroy Merlin zrobi się gorąco! Wszystko za sprawą nowych okazji. Na przykład: kocioł węglowy MARGO w ofercie specjalnej, za jedyne 898 złotych.
Mnie zrobiło się gorąco na myśl, że rzesza Polaków może używać takich kotłów. Najciekawsze jest jednak to, że po pierwsze, nie jest to jedyny produkt, który można uznać za trujący - przeglądając ofertę Leroy Merlin natkniemy się na inne kopciuchy (niektóre ze słowem "eko" w nazwie). Po drugie, urządzeniom tym towarzyszy pewna adnotacja: wystarczy najechać na oznaczenie przy napisie "ważna informacja", by przeczytać następujący komunikat:
Informujemy, że w związku z uchwałą nr V/36/1/2017 Sejmiku Województwa Śląskiego z dnia 7 kwietnia 2017 r. a także uchwałami Sejmiku Województwa Małopolskiego nr XXXII/452/17 z dnia 23 stycznia 2017 r. oraz nr XXXV/527/17 z dnia 24 kwietnia 2017 r. wprowadzającymi ograniczenia w zakresie możliwości eksploatowania kotłów na węgiel lub drewno o parametrach gorszych niż te wyznaczone w unijnych rozporządzeniach w sprawie ekoprojektu w instalacjach na terenie województwa śląskiego oraz małopolskiego, Leroy Merlin wycofało produkt z oferty na terenie województwa małopolskiego i śląskiego.[źródło]
Czytaj dalej poniżej
Kiepskie oznaczenie, przeciętny klient nie musi go zauważyć. Ale nie to jest najlepsze w całej historii - jeśli spojrzycie na post Alarmu Smogowego i zamieszczony w nim screen, zauważycie, że treść komunikatu była inna (sam trafiłem jeszcze na starą wersję). Jeszcze wczoraj przeczytalibyście, że:
Leroy Merlin oferuje zakup tego produktu na terenie województwa małopolskiego i śląskiego z zaznaczeniem, ze produkt nie może być używany na obszarze objętym ograniczeniami.
Fascynujące: możesz kupić kocioł, który nie spełnia norm, ale pamiętaj, że nie możesz go używać. Przypominają się słynne artykuły kolekcjonerskie.
Market budowlany zmienił treść wpisu, wycofał produkt ze sprzedaży w dwóch województwach, ale problem pozostał. Bo urządzenie jest oferowane w sklepach w innych regionach. Sklep zdaje sobie sprawę z tego, że nie spełnia ono norm, że jest zwyczajnym trucicielem, ale dopóki można go sprzedawać poza Małopolską i Śląskiem, będzie dostępne. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na ważne zmiany:
W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie Ministra Rozwoju i Finansów w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe. Dokument przygotowany w porozumieniu z Ministrem Środowiska, został wcześniej poddany procedurze notyfikacji w Komisji Europejskiej. Regulacja, która zacznie obowiązywać od 1 października 2017, przewiduje restrykcyjne wymagania dla kotłów produkowanych i instalowanych w Polsce. Rozwiązania te dotyczyć mają kotłów od 0 do 500 kW, czyli tych używanych w gospodarstwach domowych oraz małych i średnich zakładach.[źródło]
Urzędnicy w końcu postanowili zrobić porządek z trującymi kotłami. Zapewnili jednak firmom czas na pozbycie się kopciuchów:
W rozporządzeniu wprowadzono okres przejściowy na kotły wyprodukowane przed dniem wejścia w życie rozporządzenia. Kotły wyprodukowane przed 1 października 2017 będzie można wprowadzić do obrotu i do użytkowania do końca czerwca 2018. Ma to pozwolić na sprzedaż i instalację kotłów, które zostały wyprodukowane jeszcze przed wejściem w życie tej regulacji.[źródło]
Tym samym, sklepy, w tym markety budowlane, mogą zalać rynek kiepskimi piecami, by pozbyć się ich z magazynów. I będą przekonywać klientów, że to specjalna, gorąca oferta...
Próbowałem się skontaktować z Leroy Merlin drogą mailową i telefoniczną, by uzyskać komentarz w tej sprawie, ale odbiłem się od ściany. Na stronie firmy znalazłem jednak coś, co wbiło mnie w fotel - sklep prowadzi akcję Leroy Merlin przeciwko nowotworom
W Polsce co godzinę jedna osoba dowiaduje się, że ma białaczkę. Dla wielu osób przeszczep szpiku lub komórek macierzystych jest jedyną szansą na wyzdrowienie. Jednak znalezienie swojego bliźniaka genetycznego nie jest łatwe. Wiedzą o tym także pracownicy Leroy Merlin. W wybranych sklepach w całej Polsce w ostatnim czasie został zorganizowany Dzień Dawcy Szpiku.
Piękna sprawa, dziękuję pracownikom supermarketu. Ale jednocześnie chciałbym spytać jego szefostwo, czy wiedzą, że smog jest jedną z przyczyn powstawania nowotworów i innych poważnych chorób? Może warto dać przykład i szybko wycofać kopciuchy ze sprzedaży, przeprowadzić wśród klientów i pracowników zakrojoną na szeroką skalę akcję edukacyjną i zaoferować kotły lepszej jakości w przystępnych cenach?
Słabo Leroy Merlin, bardzo słabo...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu