Lenovo Legion Y720 to taki mały, można by powiedzieć mobilny desktop do grania. Bestia o niepozornych kształtach, ale bardzo satysfakcjonujących osiągnięciach.
Lenovo Legion Y720 wylądował na biurku mojego syna jakiś miesiąc temu. Przegrałem zakład o oceny na świadectwie - nagrodą był jego pierwszy w życiu PC do grania (wcześniej grał na bardzo starym laptopie, który miał problemy z większością gier, w tym również z bardzo starymi tytułami). Tak więc to mój syn jest głównym użytkownikiem tego komputera, a ja przysiadam się od czasu do czasu, aby móc samemu potestować i napisać recenzję sprzętu.
Gdybym to mój syn miał opisać swoje wrażenia z grania na Lenovo Legion Y720 Cube to byłoby to jedno zdanie “Jest super, ale teraz proszę nie przeszkadzaj”, tak mniej więcej zawsze odpowiada, jak go się pytam jak wrażenia z grania. Czytelników to jednak nie zadowoli więc do akcji wkracza tata. Nie jestem super specjalistą od desktopów - jestem za to graczem i wiem jakie są potrzeby gracza - przez ten pryzmat opiszę wam, co potrafi Y720.
Konfiguracja
Na początku może słowo o konfiguracji, bo jest ona jak wiemy kluczowa:
- Procesor B
- Pamięć RAM
- Karta graficznaa
- Przestrzeń dyskowa.
Mamy też pełen pakiet złączy jak przy klasycznym desktopie, czyli 1 złączeni HDMI, 1 DVI, wyjście VGA, 4 złącza USB 2.0 i 4 USB 3.0, wejście na mikrofon, słuchawki, wyjście audio. A gdybyśmy chcieli do komputera podłączyć pad od Xbox, to zrobimy to bez kabelków - Cube jest na to przygotowany.
Elementem warty uwagi w tym desktopie jest jego rozmiar. Cała bryła to zaledwie 393.3 x 314.5 x 252.3 mm. Jest on praktycznie dwa razy mniejszy niż mój desktop do grania składany parę lat temu. Te niewielkie wymiary były jednym z powodów, dla których wybrałem Cube Y720. Mój syn nie ma tak dużo miejsca, aby pod jego biurkiem wsadzać dużą wieżę. Natomiast Y720 idealnie sprawdza się jako komputer stojący na biurku. Oczywiście Y720 przy swoich rozmiarach jest nadal klasycznym desktopem, który można upgradować o nowe podzespoły (oczywiście tak długo, jak technologicznie będą kompatybilne z resztą sprzętu). Ciekawym elementem Cube Y720 jest wygodna rączka ułatwiająca przenoszenie komputera. Wprawdzie czasy lanparty już dawno minęły, ale nadal jest to wygoda, którą doceniam.
Wygląd: stonowany, ale nadal agresywny
Dorośli nie przepadają za fajerwerkami kolorów wydobywających się z komputera i klawiatury. Na szczęście Cube Y720 nie straszy swoim wyglądem. Owszem nadal widać, że jest to komputer gamingowy ale nie atakuje on naszych oczu nader agresywnym i kolorowym wzornictwem. Podświetlenie jakie występuje w kilku miejscach można też wyłączyć, gdyby ktoś bardzo nie chciał, aby cokolwiek świeciło mu “z komputera”.
A tak wygląda Lenovo Legion Cube Y720 na żywo "prosto z biurka" :
Sama sylwetka maszyny jest natomiast dość zgrabna i naprawdę potrafi cieszyć oko, patrzące jak ładnie prezentuje się na biurku. Oczywiście poza atrakcyjnym wyglądem liczy się, aby sama obudowa był dla gracza funkcjonalna. I tak też jest - na górnej, przedniej części obudowy został umieszczony przycisk power oraz dwa sloty USB i gniazdo na słuchawki oraz mikrofon. Dzięki temu gracz może szybko podłączyć dodatkowe akcesoria i przede wszystkim ma pod ręką to, co najważniejsze. Reszta rozlicznych złączy znajduje się oczywiście na tylnej ścianie komputera.
To co rzuca się w oczy, jeśli chodzi o wygląd, to również duża liczba kratek wentylacyjnych - znajdziemy je zarówno na bokach komputera, jak również na górze. Dzięki nim komputer mimo dość ograniczonego miejsca w środku nie przegrzewa się i nie hałasuje nadmiernie.
Testowanie - łatwo nie było
Kiedy mój młodszy syn rozpakował komputer i usiadł do grania nie było siły, aby go od komputera odciągnąć w końcu mógł zobaczyć swojego ulubionego Fortnite w pełnej krasie, a w GTA włączyć wszystkie szczegóły (pozwalam tylko na tryb online). Ponieważ nie pozwalam mu grać we wszystkie gry (trzymamy się raczej zasad PEGI), to z moimi testami musiałem trochę poczekać. I tak blisko miesiąc się zeszło na tym czekaniu. W końcu jednak dorwałem się do komputera.
Wydajność poszczególnych podzespołów jest dla mnie ważna, ale jeszcze ważniejsze jest jak one ze sobą współpracują i czy efekt końcowy w postaci wysokiej wydajności w grach jest taki jak być powinien. Wziąłem więc kilka gier z mojej biblioteki i rozpocząłem testy (a za plecami zniecierpliwiony młodzieniec, który nie mógł się doczekać kiedy skończę).
Aby jednak pokazać dokładniejsze parametry komputera, oto informacje z CPU-Z oraz z Cinebenchmark:
Informacje z CPU-Z
Wyniki z CineBench
Niezależnie jednak od tego, co pokazują programy do benchmarków, jak wspomniałem ten komputer był zakupiony głównie do gier (nikt nie kupuje GTX 1080, aby lepiej się uczyć ) i to na grach przeprowadziłem najważniejsze testy. Procedura była dość prosta - rozdzielczość 1920x1080 , wyłączam Vsyn i ustawiam wszystkie możliwe parametry na maksymalne. Monitor na którym gramy i testowaliśmy grę ma odświeżanie 144 Hz.
Counter Strike Global Offensive
Zarówno ja, jak i mój młodszy syn gramy w ten tytuł, więc musiał się znaleźć w naszych testach. Wprawdzie CS to nie jest gra, która nadaje się do testowania wydajności (źle zoptymalizowana, nie potrafiąca wykorzystać potencjału karty graficznej itp.), ale mimo to wynik był naprawdę imponujący.
Przy ustawieniu wszystkich parametrów na maksymalne, uzyskaliśmy 200 - 280 FPS (mapa Coblestone, tryb: Deathmatch). W grach tego typu oczywiście nie gra się na takich detalach, ale obniżając je powinno być tylko lepiej i bez problemu wyciągniemy te 300-350 FPS.
No Man's Sky
Tytuł, który na premierze zaliczył gigantyczną wpadkę. Producenci jednak niedawno oddali użytkownikom darmową aktualizację, która zmienia w tej grze tak dużo i można powiedzieć, że jest to zupełnie inna zabawa i gra się naprawdę fajnie.
Wynik przy maksymalnych ustawieniach graficznych to 80-110 FPS, co zupełnie wystarcza do bardzo komfortowej gry, która jest dość wymagająca jeśli chodzi o wydajność.
GTA V
Mimo, iż gra ta ma już ładnych parę lat, to jednak warto zobaczyć ją w pełnej krasie w bardzo wysokich ustawieniach graficznych. Odwdzięcza się za to piękną i bardzo dynamiczną grafiką z kapitalnym efektami świetlnymi.
Ustawiając wszystkie parametry na maksymalnie możliwe, udało nam się osiągnąć 100 - 140 FPS. Gra działała bardzo płynnie, a jedyne spadki FPS były obserwowane właśnie w podanych granicach (sceny, które najbardziej obciążały kartę graficzną to sceny nocne, gdzie miasto mieni się tysiącami świateł).
PUBG
Tego tytułu nie mogło zabraknąć - nie dlatego, że gra raczy nas piękną grafiką. Wręcz przeciwnie - początkowo miała ona olbrzymie problemy z optymalizacją. Wraz jednak z rosnącą popularnością autorzy przyłożyli się do pracy i teraz nie sprawia ona większych problemów
W naszych testach przy maksymalnych ustawieniach grafiki osiągnęliśmy stabilne 80-90 FPS. Podobnie jednak jak w CS w tego typu grach nie gra się na takich ustawieniach, bo walka toczy się o jak największą liczbę FPS.
For Honor
Nie jest to nowość, ale gra trzyma graficznie poziom najnowszych produkcji. Gra na PC jest dość wymagająca, zdecydowanie łatwiej gra się na padzie niż na klawiaturze. Mimo to wciągnie każdego kto lubi wyzwania i rywalizację.
Ustawienie maksymalnych szczegółów graficznych dało nam wynik na poziomie stabilnych 120 FPS. W tego typu grze naprawdę więcej nie trzeba, a przy okazji możemy cieszyć się z bardzo dobrej jakości grafiki.
Nielubiane dodatki
Swojego czasu producenci komputerów bardzo lubili raczyć klientów dodatkowymi programami od partnerów, czy też pochodzących z jakichś deali handlowych. Całe szczęście, w przypadku Lenovo Legion Y720 nie ma tego problemu. To, co dostaniemy wraz z komputerem, na którym mamy preinstalowany Window 10, to aplikacja ze sklepem, w którym możemy nabyć gry (nie wiem po co, skoro mamy już takie miejsca jak GOG czy Steam).
Jest też narzędzie, dzięki któremu możemy zmienić jasność kolorów podświetlenia naszego komputera czy też ustawić priorytety sieciowe dla wybranych aplikacji. W sumie nic groźnego ani uciążliwego. Z dodatkowych rzeczy dostajemy też narzędzie do zarządzania ruchem w sieci, czyli Killer Network Manager. Znane i popularne narzędzie, które akurat może być przydatne.
W pakiecie z komputerem dostałem też “jakiś” program antywirusowy - nie zapamiętałem jego nazwy, bo pierwsze, co zrobiłem przy instalacji komputera, to go odinstalowałem. Tak - wbudowany windows defender w zupełności wystarczy, a programy firm trzecich potrafią naprawdę napsuć krwi (problemy z internet, spowolnienia systemu itp).
Podsumowując więc - naprawdę jest dobrze. Lenovo nie zasypuje swojego komputera zbędnymi aplikacjami i za to dziękuję.
Podsumowując
Na początku mała dygresja. Cube Y720 pierwszy raz zobaczyłem podczas wizyty w Lenovo Gaming House. Bardzo zaintrygowało mnie ta mała forma, która ponoć jest klasycznym desktopem. Wtedy też postanowiłem, że jeśli będę w przyszłości kupował komputer, to sprawdzę ten sprzęt. Nie wiedziałem, że niedługo później przegram zakład i kupię Cube.
Teraz zupełnie na poważnie.
Kompaktowy komputer z mocnymi bebechami jakim jest Cube Y720 daje radę. Pomimo zapewne kompromisów jakie odbywają się w środku komputera jego wydajność jest na oczekiwanym poziomie. Gra się po prostu kapitalnie, a komputer nie sprawia absolutnie żadnych problemów.
To, co dla mnie było też bardzo ważne, to kultura pracy. Wiatraki nie wzbudzają się przy byle jakiej okazji dopiero, kiedy naprawdę mocno obciążamy komputer, naprawdę wymagającą grą, wtedy dopiero zaczyna się coś dziać, a i tak mam wrażenie, że nie jest to nawet 50% tego, co potrafią.
Oczywiście można dyskutować czy w tej cenie nie można złożyć samemu czegoś mocniejszego. Moim zdaniem takie dyskusje mają niewielki sens, bo zarówno znajdziemy klienta na taki zestaw jak i osoby, które składają sobie same komputery. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety.
Dlaczego ja wybrałem Cube Y720? Dla mnie liczyła się właśnie ta kompaktowa obudowa, której rozmiar pozwalała na umieszczenie w środku topowych podzespołów potrzenych go grania.
Jest jeszcze jeden argument przemawiający za Lenovo Legion Cube Y720. Mianowicie niedawno uruchomiony program Lenovo Premium Care (promocja do końca roku). Atrakcyjność tego programu polega na tym, że Lenovo w razie usterki musi naprawić komputer w 5 dni. Jeśli im się to nie uda, to jak piszą, zwrócą wartość sprzętu oraz naprawiony komputer. Nie wiem, czy są tak pewni swojego serwisu czy szaleni, ale jest to na pewno argument za zainteresowaniem się ich sprzętem gamingowym, Gwarancja na mój zestaw wynosi 24 miesiące.
Na koniec dodam, że w zestawie z komputerem dostajemy też całkiem porządną klawiaturę i myszkę - także poza monitorem, jest to zestaw gotowy do grania.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu