Polska

Lem żyje i leci w kosmos!

Marcin M. Drews
Lem żyje i leci w kosmos!
Reklama

Stanisław Lem leci w kosmos! Symbolicznie, rzecz jasna. 21 listopada na orbitę okołoziemską wyniesiony zostanie polski satelita naukowy ochrzczony naz...

Stanisław Lem leci w kosmos! Symbolicznie, rzecz jasna. 21 listopada na orbitę okołoziemską wyniesiony zostanie polski satelita naukowy ochrzczony nazwiskiem słynnego pisarza. Miesiąc potem w przestrzeń ruszy drugi obiekt - Heweliusz.

Reklama

Polska w kosmosie robi coraz więcej, choć pełnoprawnym członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej jesteśmy dopiero od zeszłego roku. I choć są to drobnostki w porównaniu z programem badań NASA, mamy z czego być dumni. Wspominałem zresztą o tym jeszcze w sierpniu, opisując projekt PW-Sat.

Lem zaprojektowany został w ramach międzynarodowego programu BRITE (BRIght-star Target Explorer), utworzonego przez Austrię, Kanade i Polskę. Sugestia budowy pierwszego polskiego satelity naukowego pochodziła od Polaka z Universytetu w Toronto, profesora Slawomira Rucińskiego, autora pomysłu, na którym osadza się projekt satelitów serii BRITE.

BRITE jest zaliczany do serii tzw. nano-satelitów, których waga nie przekracza 10 kg. W ich produkcji specjalizuje się m.in. Space Flight Laboratory przy Uniwersytecie w Toronto, z którym będzie realizowany również program naukowy. Zgodnie z porozumieniem z SFL, strona kanadyjska dostarczy większość niezbędnych do integracji pierwszego satelity podzespołów i podsystemów, kompletną dokumentację oraz przeszkoli zespół inżynierów, aby prawidłowo przeprowadzić integrację i testy obiektów przed wystrzeleniem. W przypadku drugiego satelity udział komponentów dostarczonych z Kanady będzie ograniczony, duża część podsystemów będzie opracowana w CBK PAN i wyprodukowana w Polsce. (źródło)

Oczywiście zaraz padną pytania podobne, jak ostatnim razem, kiedy to komentatorzy dali wyraz swej inteligencji i dumie narodowej, wypisując rzeczy typu:

co można zmieścić w takiej skrzyneczce ? nawet skrzynka piwa jest większa

Jaki jest sens wystrzeliwania takiego śmiecia w kosmos?

Niech odpowiedzą sami twórcy:

Program BRITE jest bezprecedensową szansą nie tylko dla polskiej nauki, ale i polskiego przemysłu na pozyskanie nowych technologii i jednocześnie zaistnienia na prestiżowym forum eksploracji kosmosu.

Mało? W porządku. Może więc czas uściślić, że nie wysyłamy w kosmos pustych skrzynek po piwie, tylko zaawansowane urządzenia, które mają służyć konkretnym celom. Lem i pozostałe satelity programu BRITE mają badać gwiazdy jaśniejsze i gorętsze od Słońca.

Projekt astronomów, którego koszt wyniesie ponad 14 mln złotych, ma pomóc w zrozumieniu wewnętrznej budowy największych gwiazd naszej galaktyki. Pulsacje gwiazd będą badane za pomocą serii satelitów BRITE, zaprojektowanych w ramach programu BRIght Target Explorer (BRITE)-Constellation, który jest realizowany w kooperacji kanadyjsko-austriacko-polskiej. Zadaniem naukowym tych satelitów jest robienie szerokokątną kamerą zdjęć nieba w celu precyzyjnego pomiaru jasności najjaśniejszych gwiazd. Te gwiazdy mają to do siebie, że z Ziemi trudno je dokładnie mierzyć, chociaż każdy może je zobaczyć wychodząc nocą przed swój dom przy bezchmurnym niebie. W eksperymencie chodzi o obserwację kilkuset (500-800) gwiazd Drogi Mlecznej. Polskim badaczom chodzi m.in. o zbadanie mechanizmu konwekcji, czyli transportu energii, który odbywa się w najgorętszych gwiazdach. Jest to ważny mechanizm w przyrodzie, znany fizykom od ponad 100 lat, jednak do tej pory nie ma jego precyzyjnego matematycznego opisu. Obserwacje planowane w ramach projektu BRITE mogą to zmienić. Na Ziemi zaburzenia przezroczystości atmosfery znacznie ograniczają dokładność pomiaru blasku. Mała szerokokątna kamera umieszczona w kosmosie zobaczy dostatecznie dużo jasnych gwiazd, bez zakłócającego i nieprzewidywalnego wpływu atmosfery.

Reklama

Satelity BRITE będą stanowić doskonałe uzupełnienie innych misji satelitarnych, w których także obserwuje się gwiazdy pulsujące. Należą do nich: kanadyjski MOST, europejsko-brazylijski CoRoT i amerykański Kepler. (źródło).

Lem wystartuje w kosmos 21 listopada o godzinie 8.10 naszego czasu z poligonu w Jasnym. Wyniesiony zostanie przez Dniepr - ukraińsko-rosyjską rakietę nośną będącą zmodyfikowanym, a wycofanym z użytku pociskiem balistycznym R-36M2. Młodszy brat Lema, Heweliusz, ma wystartować 29 grudnia.

Reklama

 Polska inwestuje w przemysł kosmiczny od dłuższego czasu, ale do tej pory nasi naukowcy budowali eksperymenty lecące na satelitach innych państw. - Polskie czujniki są na księżycu Saturna - Tytanie, wokół Marsa szukają oznak życia, są na Wenus. Dobrze by było, aby satelity BRITE uświadomiły ludziom, że u nas też można rozwijać technologie kosmiczne. Teraz, gdy mówię komuś, że buduję statki kosmiczne, to zazwyczaj myśli, że żartuję - zaznaczył dr Stolarski.  (źródło).

Do ciekawostek należy zaliczyć kilka faktów związanych z promocją projektu. Lem i Heweliusz pojawiły się już na znaczkach pocztowych oraz w... utworach polskich raperów! O walorach artystycznych tych piosenek dyskutować nie będę, natomiast to chyba dobrze, kiedy popkultura romansuje z nauką.

Poza tym na początku roku przeprowadzono akcję "Wyślij zdjęcie w kosmos na pokładzie Heweliusza".

Można było sfotografować lub sfilmować siebie, swojego pupila czy ulubione miejsce, a następnie do 31 stycznia 2013 przesłać obraz. Wszystkie materiały filmowe i zdjęciowe zostaną umieszczone na karcie pamięci zainstalowanej na pokładzie polskiego satelity naukowego "Heweliusz" i razem z nim polecą w kosmos.

Uczestnicy przysłali łącznie ok. 5400 zdjęć i 18 filmów, które zostaną nagrane na kartę pamięci i wysłane w przestrzeń kosmiczną.

Reklama

Satelita Lem:

Rozmiar: 20 X 20 X 20 cm
Masa: 6.0 kg
Precyzja wyznaczenia orientacji: 10 sekund kątowych
Precyzja utrzymania orientacji: lepsza niż 1.0°
Stabilność orientacji: 1 minuta kątowa RMS
Moc: 5.4 W do 10 W
Napięcie zasilające: 4.0 V (nominalne)
Pojemność akumulatorów: 5.3 Ah
Transmisja danych na Ziemię: pasmo S-Band (do 256 Kbps)
Kanał telemetryczny: zakres UHF
Pojemność pamięci pokładowej: do 256 MB

 

PS. Cieszy wspaniały komentarz jednego z użytkowników Youtube:

Żyć nie umierać! Pan Stanisław wraca do gwiazd :)

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama