Pytanie minionego weekendu: wiedziałeś, że Krystyna Loska reklamuje Samsunga? W odpowiedzi zdobyłem się jedynie na grymas świadczący o całkowitym brak...

Pytanie minionego weekendu: wiedziałeś, że Krystyna Loska reklamuje Samsunga? W odpowiedzi zdobyłem się jedynie na grymas świadczący o całkowitym braku informacji na ten temat oraz krótką odpowiedź: "nie". Niewiedzę trzeba szybko i sprawnie eliminować, więc postanowiłem sprawdzić, na czym dokładnie polega współpraca legendy polskiej telewizji i wielkiej azjatyckiej korporacji. Okazało się, że z pozoru dziwny wybór twarzy kampanii reklamowej nie jest pozbawiony sensu. Co więcej, to bardzo rozsądne posunięcie.
Pierwsze wrażenie po zderzeniu słów Loska – Samsung – reklama może być bardzo mylące. Człowiek zaczyna się zastanawiać, jak Koreańczycy, a właściwie pracownicy obsługującej ich agencji reklamowej, zamierzają wykorzystać rozpoznawalność ikony polskiej telewizji z dawnych lat? Przecież większość przedstawicieli młodszego pokolenia nie zdaje sobie nawet sprawy z faktu istnienie tej kobiety. Wiele osób z pokolenia średniego także o niej zapomniało i spodziewałoby się w reklamie jakiegoś celebryty z dzisiejszych okładek kolorowych magazynów. Cała kampania skierowana jest jednak do zupełnie innej grupy wiekowej.
Z pomocą przychodzi jednak dobrze znana starszemu pokoleniu Krystyna Loska. To osoba z telewizji, więc pewnie wie, co oni tam wyprawiają i jak się w tym odnaleźć. Skoro mówi, że dobry jest taki a taki telewizor i dzięki niemu będę mógł oglądać seriale, filmy, wiadomości i sport, to nie pozostaje nic innego, jak kupić ten model. A jeśli do tego pojawia się zapewnienie, iż instalacja nie należy do trudnych, to nie ma się nad czym zastanawiać. Przynajmniej wnuczek szybko załatwi całą sprawę (może nawet dam sobie radę bez niego?). Gdyby o tym samym informowała ich dzisiejsza gwiazda z TV, to efekt zapewne nie byłby tak mocny.
Zapewne dla sporej części Czytelników nie jest to żadna nowość i już słyszeli o wspomnianej kampanii. Osobiście dopiero teraz dowiedziałem się o niecodziennych poczynaniach koreańskiego producenta i muszę przyznać, że jestem zaskoczony sprytnym manewrem. Trudno stwierdzić, jakie efekty przyniesie kampania i czy firmie uda się sprzedać sporą liczbę telewizorów, ale w całym przedsięwzięciu tkwi duży potencjał. Może tym tropem pójdą inne firmy z branży nowych technologii? Mogłoby być ciekawie...
Źródło grafiki: biznes.onet.pl
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu