Jak ogromna jest siła mediów społecznościowych wiemy chyba wszyscy. Dzisiaj zamiast fake newsów, rosyjskich trolli lub nagonki na "Willę Karpatkę" (czy jakoś tak...) chcę Wam pokazać przykład pozytywny, humorystyczny, ale w dalszym ciągu bardzo ciekawy. Wygląda na to, że całkiem nieintencjonalnie Lechia Gdańsk, klub występujący w polskiej ekstraklasie zrobił wokół siebie przeogromny szum. Wystarczyło sprowadzenie tylko jednego zawodnika.
Oczywiście nie był to transfer na miarę przejścia Christiano Ronaldo z Manchesteru United do Realu Madryt, czy Aubameyanga z Borussii do grającego obecnie piach Arsenalu. Egy Maulana Vikri dołączył niedawno do polskiej drużyny z nadbrzeża i okazało się, że wraz z nim do Lechii zawitali jego fani z rodzinnego kraju - Indonezji. Nawał kibiców jest tak ogromny, że już w tym momencie na platformie Instragram, Lechia Gdańsk ma więcej obserwujących niż... Legia - Grzesiek Marczak w tym momencie pewnie posmutniał. Za to na Facebooku niepodzielnie rządzi Legia, gdzie niewiele brakuje jej do miliona fanów. Gdańszczanie mogą się jednak pochwalić tym, że w ostatnim czasie zyskali sporo obserwatorów w tej platformie - tak wielu, że zdecydowano się na stworzenie oddzielnego fanpage'a - Lechia Gdansk Indonesia.
Kim jest Egy Maulana Vikri?
Nawet osobom, które mówią o sobie "fan piłki nożnej" takie nazwisko może niewiele mówić. Zawodnik do Gdańska przybył (kontrakt obowiązuje od lipca, choć został podpisany w marcu) z Sekolah Atlet Ragunan jako jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy tzw. "młodego pokolenia". Indonezyjczyk nie grał w żadnym z wielkich klubów, jednak w swoim kraju jest uznawany za bożyszcze - jako pomocnik jest bardzo skuteczny w wykańczaniu akcji oraz kreowaniu dla zespołu sytuacji do strzelenia gola. Nawet The Guardian umieścił go na liście 60 najbardziej utalentowanych zawodników na świecie.
Lechia Gdańsk to dla Egu Maulana Vikri pierwszy klub w karierze seniorskiej - nowy pomocnik polskiego klubu ma dopiero 18 lat i niedawno został reprezentantem swojego kraju w rozgrywkach międzynarodowych.
Zainteresowanie Lechią, ekstraklasą oraz Egym wystrzeliło do góry
Transfer tego zawodnika do Lechii spowodował masowy szturm fanów Maulany na strony Lechii - na Facebooku oraz Instagramie. Azjaci oraz Afrykańczycy - nie tylko z Indonezji, ale również z innych krajów, gdzie Maulana jest znany próbują na swój sposób integrować się z polskimi kibicami. Nasi fani Lechii zachowują się w większości wzorowo - próbują wytłumaczyć niektóre słowa kolegom z zagranicy, a nawet uczą naszego języka (również tzw. "polskiej łaciny..."). Indonezyjczycy są nieco "nadaktywni" w mediach społecznościowych, ale jednocześnie pytają, czy nie są zbyt natarczywi i czy nie przeszkadzają naszym kibicom. Jak na razie wszystko idzie dobrze - kibice Lechii zdecydowanie cieszą się z takiego zainteresowania.
Zwłaszcza, że takie zainteresowanie może przełożyć się na większe zainteresowanie Ekstraklasą, która całkiem nieźle rozwinęła się w ostatnich latach, ale w dalszym ciągu nie jest ona w stanie konkurować z największymi ligami w Europie - zarówno pod względem prestiżu, jak i jakości klubów (no, niestety). Miejmy nadzieję, że akcja z Maulaną to kolejny krok ku temu, by nasza liga była lepiej rozpoznawalna na świecie.
Próbuję rozważyć, jak może potoczyć się przyszłość Maulany w Lechii i jak to wpłynie na media społecznościowe. Jestem w stanie wyobrazić sobie kłótnie między Polakami a Indonezyjczykami w sytuacji, gdy Maulana zanotuje spadek formy i będzie musiał nieco popracować nad swoimi umiejętnościami. Niemniej, na razie miło mi jest oglądać nie tylko tak ciekawe zjawisko w mediach społecznościowych, a także cieszę się, że Lechia pozyskała tak dobrego zawodnika. Trzymam kciuki.
Grafika wprowadzająca: Lechia.net
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu