Apple to firma wywołująca spore emocje - ma wielkich fanów i zaciekłych przeciwników. Przyznam, że wiele razy zastanawiałem się nad tym, skąd te kłótn...
Apple to firma wywołująca spore emocje - ma wielkich fanów i zaciekłych przeciwników. Przyznam, że wiele razy zastanawiałem się nad tym, skąd te kłótnie wokół korporacji, ale nadal sensownej odpowiedzi brak. Może nie ma sensu jej szukać, bo logika schodzi tu na dalszy plan. W ramach ciekawego przykładu różnych punktów widzenia firmy z Cupertino przywołam wyniki badania, w którym wzięły udział dwie grupy zawodowe: inżynierowie i marketingowcy.
Pracownicy firmy Owler przepytali tysiąc inżynierów i osiem tysięcy marketingowców, zadając im pytania dotyczące Apple, ich smartwatcha, szefa oraz przyszłości producenta. Trochę zastanawia mnie różnica w liczbie ankietowanych osób, ale może ma to jakieś sensowne uzasadnienie. Mam nadzieję, że nie wynika z faktu okrojonej bazy inżynierów i prostego wyjaśnienia: przepytaliśmy więcej marketingowców, bo mieliśmy taką możliwość. Zwracam na to uwagę, ponieważ chciałbym wiedzieć, czy wyniki ankiety byłyby zbliżone do obecnych, gdyby przepytano podobną liczbę osób: albo po tysiąc albo po osiem tysięcy. Przejdźmy jednak do szczegółów.
Jak myślicie, która grupa bardziej docenia pracę Tima Cooka, zaprezentowany przez niego smartwatch, która prognozuje Apple lepszą przyszłość? Przyznam, że miałbym problem z odpowiedzią na to pytanie - tym większy, im dłużej bym się zastanawiał. Najpierw wskazałbym na marketingowców, ale potem chyba nie byłbym taki pewny swego wyboru. Listy argumentów i kontrargumentów dla obu przypadków pewnie wyglądałyby przekonująco. I znowu obserwowalibyśmy dyskusję wokół tematu Apple, gdyby ten wątek był rozpatrywany w szerszym gronie.
Na szczęście znamy odpowiedź na wspomniane pytanie i... chyba dalej jest się nad czym zastanawiać. Otóż 85% marketingowców pozytywnie ocenia pracę Tima Cooka. W przypadku inżynierów jest to 50% ankietowanych. Aż 83% marketingowców widzi przed Apple świetlaną przyszłość, 57% inżynierów zakłada, że będzie gorzej. Najciekawiej robi się przy produkcie Watch: połowa przedstawicieli pierwszej grupy zawodowej uważa, że zegarek jest wart swej ceny, 11% planuje go kupić. W przypadku inżynierów oba wyniki to... zero. Nie spodziewałem się aż takiej krytyki.
Porównując te wyniki wypada stwierdzić, żę marketingowcy cenią Apple znacznie bardziej niż inżynierowie. Pozytywnie oceniają funkcjonowanie firmy, widzą jej przyszłość w lepszych barwach. Niejednokrotnie słyszeliśmy, że gigant z Cupertino w znacznej mierze opiera swoją potęgę o siłę marketingu i można odnieść wrażenie, że dostrzegają i doceniają to ludzie z tej działki. Może podświadomie, może celowo, ważne jest to, że dla Apple jest to dobra informacja.
Czy gorsze wyniki wśród inżynierów są problemem? Chyba nie. To nie oni sprzedają produkty, ich wiedzy i podejścia do tematu nie ma zdecydowana większość klientów. Zastanawia przy tym, jak ta grupa oceniłaby wcześniejsze produkty Apple w chwili wprowadzenia ich na rynek, jak odnosiła się do rządów Jobsa i budowanego przez niego Apple. Zawsze górą był marketing, czy stało się to nadrzędnym czynnikiem w ostatnich latach? Oto jest pytanie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu