Nastała wiosna, a to oznacza m.in. zmianę garderoby, większe porządki w domach i ogrodach oraz... deklaracje dotyczące aktywności fizycznej i zrzucani...
Nastała wiosna, a to oznacza m.in. zmianę garderoby, większe porządki w domach i ogrodach oraz... deklaracje dotyczące aktywności fizycznej i zrzucania zbędnych kilogramów. Co roku kroki na tym polu podejmuje pewnie sporo osób, powody są różne, efekty również. Jedni szybko dają sobie spokój z basenem czy bieganiem i wracają do ciastek i konsoli, inni ostro walczą. Podobno pomagają w tym opaski fitness i smartwatche. Niedługo ma też pomagać magiczny słoik kSafe.
Ten projekt wywołał uśmiech na mojej twarzy. Szczery, bo natychmiast pomyślałem o zawartości szafki, którą chętnie bym wpakował do wnętrza opisywanego pojemnika. Może to wypędziłoby mnie z mieszkania, kazało przebiec pięć kilometrów i dopiero po powrocie zjadłbym batonika albo wypił piwo. Albo stwierdził, że na nic już nie mam ochoty i jutro nacieszę się nagrodą. Ale kolejnego dnia też musiałbym zaliczyć rundkę wokół parku, by dostać się do słoika. Domyślacie się już o co chodzi?
Produkt kSafe to większy słoik zbudowany z plastiku, jego zadaniem jest odseparowanie człowieka od niebezpiecznych przyjemności (to one, a nie człowiek, trafią do wnętrza pojemnika). Co może się znaleźć w jego wnętrzu? Jeżeli podjadacie słodycze, to schowacie w nim ciastka i batoniki, jeżeli nie możecie wytrzymać bez tableta, to wrzucicie do środka ten sprzęt, jeżeli spędzacie całe dnie przed telewizorem czy konsolą, to zamkniecie w słoiku pilot lub pada. Zamkniecie i co dalej?
Słoik ma zamek, ten otwiera wieko w określonych warunkach. Chodzi o wykonywanie zadań przez właściciela. Jeżeli rzadko się rusza, to może ustalić, że zamek otworzy się po wykonaniu konkretnej liczby kroków czy spaleniu odpowiedniej liczby kalorii. Można też wyznaczyć miejsce, w którym trzeba będzie się pojawić, by zaliczyć zadanie. Kolejny typ zamka to rozwiązanie czasowe: użytkownik ustala, kiedy słoik się otworzy i czeka. Na wieku umieszczono diodę LED, która informuje o postępach - człowiek wie, jak blisko/daleko jest od celu.
Sprzęt współpracuje z aplikacją dostępną na iOS oraz Androida, możliwe będzie wykorzystanie w tej zabawie opaski fitness, z czasem pewnie też inteligentnych wag itd. Użytkownik może oglądać historię "współpracy" ze słoikiem i na tej postawie stwierdzi, czy robi jakieś postępy, czy odchodzi od złych nawyków w postaci siedzącego trybu życia, objadania się, nadużywania elektroniki. Odpowiedź będzie bardzo prosta, gdy po kilku dniach do kąta albo szafy trafi pusty słoik odłączony od smartfonu. A może i rozbity...
Powtórzę, że to zabawa, wspomagacz - jeżeli ktoś bardzo będzie chciał złamać postanowienie, to albo weźmie pięć ciastek, gdy otworzy się wieko albo pójdzie do sklepu po całą paczkę. Podobnie rozwiąże inne ograniczenia. To nie jest rozwiązanie dla osób uzależnionych od jedzenia czy grania, lecz rodzaj wyzwania dla leniuchów i łasuchów. Gra, która może zmobilizować do zmiany pewnych zachowań. Nie jestem pewien, czy wydałbym na ten gadżet 130 dolarów (tyle ma kosztować w detalu), ale sam pomysł kupuję. Więcej na jego temat przeczytacie na stronie zbiórki w Kickstarterze.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu