VOD

Kontynuacja "Yellowstone" bez aktorów z oryginału. Rozczarowująca fala informacji

Kamil Świtalski
Kontynuacja "Yellowstone" bez aktorów z oryginału. Rozczarowująca fala informacji
Reklama

Kolejne perturbacje związane z "Yellowstone"? Tak sugeruje redakcja jednego z serwisów bazując na informacjach podanych przez zaufane "insajderskie" źródła.

"Yellowstone" to jedna z produkcji, która ma szansę zapisania się na kartach historii jednym z najdziwniejszych procesów produkcyjnych jaką widziała ta branża. Na drugą część finałowego sezonu czekamy i czekamy, a ostatecznie wciąż jest ogrom niejasności związanych z tym, czy zobaczymy tam Kevina Costnera, który wciela się w główną postać całej opowieści.

Reklama

Na tym jednak jeszcze nie koniec. Bowiem uniwersum "Yellowstone" stale się rozrasta. Dotychczas otrzymaliśmy już dwa znakomite prequele. Ale na tym Taylor Sheridan ma jeszcze nie skończyć swojej przygody z opowieściami o ranczu w Montanie. Dużo mówi się o tym, że mielibyśmy doczekać się niebawem jeszcze jednego prequelu (tym razem traktującego o młodości Johna Duttona), a także sequelu — z historiami postaci znanych z "Yellowstone".

Kilka tygodni temu głośno zrobiło się o tym, że miałoby w nim zabraknąć wcielającej się w rolę Beth Kelly Reilly. Ta jednak w udzielonym niedawno wywiadzie powiedziała, by nie wierzyć we wszystko, co przeczytamy w sieci i nie ufać każdej plotce. Teraz jednak serwis Puck informuje o kolejnych "insajderskich" wieściach — i to takich, które bez wątpienia nie ucieszą żadnego miłośnika ekipy "Yellowstone".

"2024", kontynuacja "Yellowstone", bez głównych aktorów? — kolejna fala niepokojących wieści

"2024", bo tak zatytułowany ma być spin-off będący bezpośrednią kontynuacją "Yellowstone", ma wyjątkowo wysoko postawioną poprzeczkę. Jako jednak że ma odbywać się bezpośrednio po wydarzeniach znanych z głównej odsłony serialu, wielu spodziewa się tam zobaczyć wszystkie postacie, które tak polubili w "Yellowstone". Z najnowszych informacji podanych przez redakcję wspomnianego serwisu wynika jednak, jakoby miało to nie być wcale takie oczywiste. Aktorzy bowiem wciąż mieli nie podpisać jeszcze umów, co... wygląda dość niepokojąco z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze: sugeruje, że aktorzy mogą nie wrócić na plan i kogoś nie zobaczymy w serialu "2024". Wcześniej wspominano już o wyjątkowo wysokich żądaniach finansowych Kelly Reilly i Cole'a Hausera, które miały być powodem sporów. Po drugie: jest jasnym sygnałem, że to kolejny serial, na który trzeba będzie czekać dłużej, niż pierwotnie zakładano.

Uniwersum "Yellowstone" nie ma łatwo. Na wszystko musimy czekać

Jako miłośnik serii — doskonale rozumiem dlaczego miliony fanów na całym świecie wypatruje kolejnych odcinków i spin-offów "Yellowstone". Sheridanowi udało się stworzyć kreacje bohaterów z krwi i kości, a to także jeden z tych chlubnych wyjątków, w których spin-offy wypadają lepiej niż... główna seria. Jak wiadomo: to nie zdarza się często. Mimo wszystko cały proces twórczy wydaje się jednym wielkim koszmarem, ale jako widzowie nie pozostaje nam nic innego jak... czekać i mieć nadzieję, że serial powróci szybciej niż później. I że nie zabraknie w nim znanych i lubianych postaci.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama