Wygląda na to, że Chiny będą miały poważny problem. Coraz więcej firm szuka już miejsc poza Państwem Środka, w których będą mogły produkować swoje urządzenia elektroniczne. Chętnych do przejęcia tych zamówień nie brakuje, a tak naprawdę wojna handlowa to tylko katalizator, który przyśpieszył cały proces.
Koniec z Made in China? Coraz więcej firm chce przenieść produkcję do innych krajów
Koniec z Made in China?
Jak podaje Nikkei Asian Review możliwości przeniesienia produkcji z Chin sprawdza wielu największych producentów elektroniki. W zależności od tego jak wielkim rynkiem dla danej firmy są Stany Zjednoczone, wiele z tych firm zamierza przenieść poza Państwo Środka przynajmniej 30% swojej rocznej produkcji. Wśród korporacji sondujących możliwości wytwarzania notebooków, konsol czy smartfonów na Tajwanie, w Wietnamie, na Filipinach czy w Indonezji są tacy giganci jak HP, Dell, Microsoft, Apple, Amazon, Sony, Nintendo, Lenovo, ASUS oraz Acer. Ich ewentualna decyzja może być ciosem w chińską gospodarkę, która eksportuje i importuje elektronikę o wartości 1,35 biliona USD rocznie (dane z 2017 roku).
Wygląda też na to, że wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami tylko przyśpieszyła proces, który i tak by nastąpił. Wiele firm będzie gotowych z produkcją w nowych fabrykach już w trzecim kwartale tego roku. Pośród przyczyn takiej decyzji wymienia się nie tylko niepewność związaną z rywalizacją dwóch mocarstw, ale również rosnące ceny pracy w Chinach, a za tym również rosnące koszty. Nie jest powiedziane, że na Tajwanie czy na Filipinach będzie taniej, ale tam przynajmniej odpada ryzyko polityczne.
Niejako na potwierdzenie, że ten proces już się zaczął mamy nieoficjalne doniesienia dotyczące HP, które już produkuje część swoich notebooków na Tajwanie oraz w Tajlandii. Szacuje się, że produkcja w Chinach spadnie w tym roku do 10 milionów sztuk, z blisko 20 milionów zaledwie rok wcześniej. Dell rozpoczął już pilotażową produkcję na Filipinach oraz w Wietnamie i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to również znacznie zmniejszy swoje zamówienia w Chinach. W przypadku tych dwóch producentów nie powinno być to zaskoczeniem, bo pomiędzy 40-47% ich produkcji trafia właśnie na rynek Stanów Zjednoczonych.
Inne firmy takie jak Amazon ze swoimi czytnikami Kindle i asystentem Echo oraz Nintendo szukają dostawców w Wietnamie, podczas gdy Microsoft celuje w Tajlandię oraz Indonezję. I wygląda na to, że to dopiero początek. Nikt przecież nie zdecyduje się podnieść cen swoich produktów w USA o przynajmniej 25%.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu