Google

Komentarze w wynikach wyszukiwania Google - testy trwają i jestem sceptyczny

Konrad Kozłowski
Komentarze w wynikach wyszukiwania Google - testy trwają i jestem sceptyczny
6

Już niedługo wśród wyników wyszukiwania w Google mogą pojawić się komentarze użytkowników. Testy w aplikacji mobilnej już trwają.

Opinie pochodzące z serwisów, które pasują do wyszukiwanej frazy, wydają się czymś naturalnym, na przykład przy recenzjach filmów, gdzie wyświetlane są fragmenty tekstów od krytyków oraz jednozdaniowe podsumowania oceny produkcji przez zwykłych widzów. Opinie na temat lokalizacji (wraz z ocenami) również stały się czymś powszednim. Ale będąc zupełnie szczerym, nigdy wcześniej nie dopuszczałem myśli o tym, że pod wynikami wyszukiwania w Google będą mogły znajdować się komentarze użytkowników.

Jak na razie testy uwzględniają jedynie wkład użytkowników w relacje z imprez sportowych - o wynikach Google informuje nas na żywo już od dawna, ale opcja dodawania własnych komentarzy w aplikacji Google pojawiła się dopiero teraz. Ale podstrona Google dotycząca wsparcia wyszukiwarki traktuje już o nadchodzącej nowości, jakby była aktywna. Artykuł nie jest jeszcze gotowy w języku polskim, ale zasady komentowania są jasne: publikowane wypowiedzi są publiczne, widoczne przez wszystkich innych użytkowników, nie jest możliwe dodawanie komentarzy w anonimowy sposób, a dostęp do komentarzy uzyskuje się przez otwarcie specjalnego podmenu. Każdemu z nich można dać "lajka" lub "nie-lajka", co pozwoli szybko zbudować bazę najpopularniejszych opinii na dany temat. I tak naprawdę na każdy temat.

To wszystko oznacza, że komentarze użytkowników nie będą mieszały się z tradycyjnymi wynikami wyszukiwania -w przeciwnym razie mógłby powstać niemały galimatias. Nie jestem jednak pewien dlaczego Google próbuje coś takiego zbudować, skoro do tej pory firma słynęła ze świetnego zaciągania informacji, ale nie tylko, bo także opinii, z innych stron, gdzie nie brakuje albo specjalistów, albo sympatyków danego tematu. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by te same osoby podzieliły się swoim zdaniem na dany temat także i pod konkretnym wynikiem w Google, ale czy faktycznie jest to potrzebne? Jak na razie pozostaję sceptyczny i czekam na oficjalną premierę wraz z właściwą argumentacją takiej decyzji.

Warto przypomnieć, że Google zamknęło jakiś czas temu serwis społecznościowy Google+. Eksperyment ten trwał ładnych kilka lat i choć niektóre pomysły Googlerów były całkiem udane, to było już byt późno, by móc dołączyć do wielkiej dwójki (Facebook i Twitter), które rządzą na zachodzie. Wydawało się, że firmie pozostaje jedynie rozwijać społecznościowy aspekt YouTube'a, który nie doczekał się i raczej już się nie doczeka rywala z prawdziwego zdarzenia. Zapanowanie nad sekcją komentarzy w tamtym serwisie nie było łatwe, sytuację poprawiła nieco integracja tych kont z kontami Google, ale większość użytkowników wciąż pozostaje "anonimowa" nie używając imienia i nazwiska, lecz nicków.

Jak będzie wyglądała sprawa w wyszukiwarce Google? W Mapach bywa różnie, ale nie brakuje opinii od osób, o których nie dowiadujemy się nic z ich profilu. Czy promowane będą komentarze profili "zweryfikowanych" lub bardziej aktywnych? Czy tylko te najczęściej łapkowane w górę? Google może pakować się w coś, co wcale nie będzie nam potrzebne, ale dopóki tego nie zrobi nikt się nie przekona, czy nie był to jeden z tych genialnych ruchów.

Źródło i obrazki: 9to5Google via AndroidAuthority

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu