Google

Kolejny krok w ekspansji Google Now - asystent dostępny dla użytkowników Chrome

Konrad Kozłowski
Kolejny krok w ekspansji Google Now - asystent dostępny dla użytkowników Chrome
Reklama

Google Now wkracza do przeglądarki Chrome. Po dość długim okresie oczekiwania, pełnego zapowiedzi, przecieków i domysłów, z asystenta Google skorzysta...

Google Now wkracza do przeglądarki Chrome. Po dość długim okresie oczekiwania, pełnego zapowiedzi, przecieków i domysłów, z asystenta Google skorzystamy także na komputerach. Jak na razie Google Now dostępne jest jedynie w wersji alpha przeglądarki, ale droga do wersji stabilnej nie powinna zająć dużo czasu. A jest na co czekać.

Reklama

W odróżnieniu od konkurencyjnych rozwiązań, Google nie ogranicza dostępności do swojej usługi jedynie do urządzeń z własnym systemem. Google Now znajdziemy także na urządzeniach Apple z iOS-em, dzięki głównej aplikacji Google. Siri nigdy nie opuściło ekosystemu firmy z Cupertino i raczej nigdy nie ulegnie to zmianie. Asystent od Microsoftu również trafi w pierwszej kolejności na platformę Windows Phone - czy kiedykolwiek zostanie udostępniony dla użytkowników innych systemów? Nie wydaje mi się. Od wczoraj Google Now dostępne jest także na komputerach, dzięki zintegrowaniu usługi z przeglądarką Chrome.

By móc już dziś sprawdzić jak to działa, należy zainstalować Chrome’a w wydaniu Canary. Oczywiście musimy pamiętać, że jest to odpowiednik produktu w wersji alpha, a więc użytkowanie z niego na co dzień może dostarczyć nie lada przygód. Następnym krokiem jest zalogowanie się na nasze konto Google oraz aktywacja Google Now w sekcji chrome://flags. Aby przejrzeć przygotowane dla karty z informacjami przechodzimy do ikony dzwonka w zasobniku systemowym. Po jednokrotnym kliknięciu wyświetlone zostaną spersonalizowane karty.


Google Now nie jest idealne, a polskim użytkownikom ma do zaoferowania znacznie mniej, aniżeli chociażby rezydentom Stanów Zjednoczonych. Wielokrotnie spotykałem się więc z niezbyt przychylną opinią na temat Google Now, które zostało określone miałem “pożeracza baterii”. Faktycznie nieustanne przesyłanie danych w tle oraz aktualizacja naszego położenia to funkcje czerpiące sporo energii i jeżeli Google Now nie ma nic do co mogłoby Wam się przydać, to nie widzę sensu w namawianiu kogokolwiek do tej usługi.


Sam mogę jednak powiedzieć wiele dobrego odnośnie Google Now. W przypadku regularnego korzystania z asystenta i dostarczenia podstawowych, wymaganych informacji, karty które są mi prezentowane zawierają istotne dla mnie wiadomości. Warto zaznaczyć, że wszystkie ustawienia i "centrum" gromadzenia danych nie opuściły naszego telefonu. Na komputerze jedyne co możemy zrobić to przeglądać karty.

Zdecydowanie ważniejsza jest jednak obecnie ekspansja Google Now, o której pisał już Jan. Komputery to dopiero pierwszy krok ku temu, by tego typu usługi zaczęły się pojawiać na kolejnych urządzeniach. Nawet takich, o których dziś nie dopuścilibyśmy myśli jak lodówki czy telewizory. Analiza naszych zachowań i prywatnych danych to spory koszt, który musimy ponieść by móc korzystać z mającego takie możliwości narzędzia. Jak zawsze będzie miało ono tylu samo zwolenników co i przeciwników.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama