Wy scrollujecie posty na FB, a ja przeglądam Kickstartera
Tak jak wspomniałem wyżej, internet stanowi kopalnię najróżniejszych rzeczy, które mogą nas regularnie rozbawiać. Jednak wcale nie musimy udawać się na strony, które z założenia mają oferować tego typu treści. Równie dobrze możemy odwiedzać miejsca takie jak Kickstarter. Dlaczego? Ponieważ są tam rzeczy, o których wam się nawet nie śniło…
Tego jeszcze nie było!
Polecam każdemu raz na jakiś czas zerknąć na nowe kickstarterowe projekty. Nie chodzi o to, żeby poszukać czegoś dla siebie i wesprzeć jakiś pomysł… nic z tych rzeczy. Moim zdaniem ogromna wartość tego miejsca jest związana z zaskakiwaniem nas, poprzez ukazywanie nieograniczonej ludzkiej pomysłowości, często zmotywowanej czymś w rodzaju „zrobimy to, bo to możliwe”, albo „zrobimy to, bo chyba jeszcze czegoś takiego nie było, a skoro chcecie za to płacić, to płaćcie”. Żeby nie być gołosłownym podam parę przykładów.
Amabrush – World’s First Automatic Toothbrush
Mycie zębów kosztuje nas parę minut oraz odrobinę wysiłku. Co jeśli można zoptymalizować ten proces i zrobić wszystko w ciągu 10 sekund?
Kiedyś rozpocząłem tymi słowami artykuł o Amabrush, czyli szczoteczce, która w kilka sekund automatycznie myje wszystkie zęby. Wydaje się, że pomysł jest naciągany i co najwyżej nadaje się na jakiś skecz. To idealny przykład tego, jak Kickstarter może nas zaskakiwać. Mimo, iż pomysł ten u wielu pewnie wywołuje uśmiech politowania, u innych natomiast komentarze w stylu „to bez sensu”, to jednak twórcom udało się zebrać… czy ja dobrze widzę? Możliwe, że to jakaś pomyłka, że patrzę nie tam gdzie trzeba, ale… zebrali na to ponad 3 milionu euro! Warto dodać, że ich celem było zebranie 50 tysięcy euro.
Pause Pod – Your Private Pop-up Space for Relaxation
Pause Pod to chyba jeden z moich ulubionych „wynalazków” pochodzących z Kickstartera. To o czym wspomniałem wyżej, czyli w pełni zautomatyzowane mycie zębów, to raczej dobry pomysł. Jest to ciekawe i jeśli faktycznie działa tak jak należy, to nawet nie ma się z czego śmiać. Ale… nie jestem w stanie powiedzieć tego samego w odniesieniu do namiotu dla dorosłych ludzi, który rozkłada się w budynku, po to żeby sobie w nim posiedzieć, trochę tak jak to robią dzieci bawiące się w „fort”. Mnie się to wydaje po prostu głupie, ale… tutaj Kickstarter ponownie zaskakuje nas swoja magią! Projekt wielokrotnie przekroczył założony cel i dobił do 960244 koron szwedzkich (SEK), czyli mniej więcej 117 tys. dolarów.
Kickstarter
Dla jasności, Kickstarter to miejsce, w którym często znajdziemy naprawdę dobre i ciekawe pomysły, ale jest to również miejsce w którym rodzi się mnóstwo… nietypowych rzeczy. Jeśli czasem odczuwacie znużenie, a macie już dość odwiedzania tych samych stron, wtedy warto dla odmiany zerknąć na kickstarterowe kampanie. Gwarantuję, że potrafią rozbawić, zaskoczyć, albo wprowadzić w zamyślenie. Niedawno pisałem na przykład o „termostacie do ludzi”, ablo o zegarku, który w ogóle nie pokazuje godziny:
Nareszcie ktoś stworzył termostat do ludzi.
Gdybym miał taki zegar w domu, prawdopodobnie zupełnie przestałbym rozmawiać z rodziną.
Więcej z kategorii Felietony:
- Macie to swoje Post-PC. Już dawno temu mówiłem, że to kaszana
- Albicla. Serwis tak dobry jak wybory, które się nie odbyły
- Windows 10 zaczyna mnie męczyć. Coraz częściej myślę o Macbooku
- Uwielbiam i nienawidzę życia online - praca i hobby stały się po prostu dziwne
- "Signal? Taka pasta do zębów?" - najważniejszy problem alt-komunikatorów