Bezpieczeństwo w sieci

Strach pożyczyć cokolwiek. Keylogger ukryty w przejściówce

Krzysztof Rojek
Strach pożyczyć cokolwiek. Keylogger ukryty w przejściówce
Reklama

Co może się zdarzyć, gdy podłączysz do komputera nieznaną przejściówkę. Otóż hakerzy mogą poznać wszystkie twoje hasła.

Na łamach Antywebu dużo mówimy o cyberbezpieczeństwie. Czasami przykłady które przytaczamy są tak pozornie odrealnione, że żeby zamiast zwracać większą uwagę na swoje bezpieczeństwo, ludzie jeszcze bardziej zaczynają je ignorować, twierdząc, że takie scenariusze nie mogą się im przydarzyć. Ciężko jednak nie mówić o sytuacjach, w których pomysłowość przestępców dorównuje bądź przebija to, co wymyśliło Hollywood. Jednym z nich jest informacja o tym, w jaki sposób hakerzy mogą przejąć nasze dane logowania np. do banku.

Reklama

Uważajcie na przejściówki, szczególnie te nieznanych marek

Apple znane jest z innowacji, dzięki którym użytkownicy muszą nosić ze sobą całkiem sporo przejściówek. Jedną z takich jest USB-C do Lightning. Ze względu na to, że komputery Mac mocno stawiają również na zabezpieczenia, są atrakcyjnym kąskiem dla entuzjastów cybersecurity, którzy chętnie sprawdzają, jak łatwo można te zabezpieczenia złamać. Jedną z takich osób jest osoba znana pod pseudonimem MG.

Celem MG stało się stworzenie przejściówki, która przy użyciu pozwoli zebrać informacje z komputera nieświadomego użytkownika. Postawił na model Lightning/USB-C, głównie dlatego, że większość osób sugerowała, że jest to niemożliwe i że takie kable są zbyt małe by używać ich w tym celu. MG jednak się udało i stworzył urządzenie, które po podpięciu do komputera tworzy widoczny dla atakującego hotspot Wi-Fi, dzięki czemu ten może zacząć przechwytywanie danych, głównie tego, co wpisujemy na klawiaturze.

I oczywiście, można sądzić, że to przecież prototyp i MG nie użyje go do niczego złego. Ale jeżeli mógł to zrobić entuzjasta, jestem zdania, że osoby, które czerpią olbrzymie profity z cyberkradzierzy będą w stanie to odtworzyć.

O ile już tego nie zrobiły.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama