Felietony

Każda gra multiplatformowa powinna synchronizować się jak Fall Guys!

Kamil Świtalski
Każda gra multiplatformowa powinna synchronizować się jak Fall Guys!
0

Multiplatformowe gry sieciowe rosną w siłę — ale nie wszystkie dbają o wygodę gracza. Fall Guys pokazuje jak to powinno działać — i mam nadzieję, że już tylko będzie lepiej!

Fall Guys: Ultimate Knockout to gra-fenomen. Nie należy do najnowszych na rynku (startowała latem 2020 roku, a w świecie technologii to już prawie prehistoria), nie należy do najtrudniejszych ani też najbardziej odkrywczych. Ale to jeden z tych tytułów, który gracze po prostu pokochali. Przyznam szczerze: jej początki na PlayStation w ogóle mnie nie porwały. I pewnie nigdy nie dałbym jej szansy gdyby nie to, że grono moich przyjaciół zaczęło się w nią ostatnio zagrywać wieczorami. Byłem niechętny, ale dołączyłem i przepadłem. Jednak o samej grze napisano już wiele. Kto chciał, ten zagrał. Kto nie jest zainteresowany, ten nie jest. Ale jako człowiek który w kilka (także współczesnych) tytułów sieciowych miał okazję pograć i przeżyć sporo frustracji związanych z ich technicznymi aspektami, przyznam szczerze że... już dawno nie byłem tak zachwycony rozwiązaniami technologicznymi po stronie produktu. Bo niezależnie na jakiej platformie uruchamiam Fall Guys, po prostu cieszę się zabawą, a nie frustruję technikaliami.

Hop, bęc — czyli gdziekolwiek nie odpalam Fall Guys, gram dalej

Nawet współczesne (duże i popularne) gry udowadniają, że takie rzeczy jak łatwość dostępu można zawalić... koncertowo. Wystarczy tutaj wspomnieć chociażby Pokemon Go — grę w 100% sieciową, która po dziś dzień nie potrafi zapamiętać tak elementarnych rzeczy jak ustawienia czy skonfigurowane teamy w sekcji Go Battle League. Fall Guys jest grą multiplatformową, dostęp do której wymaga zalogowaniem się naszym kontem z Epic Games (które to zresztą w 2021 zostało przejęte przez Tonic Games Group należące do tychże). Gotowe? No to gotowe. Działa!

Moją przygodę z Fall Guys rozpocząłem na Nintendo Switch. Gra działa tam... no działa, jakoś — i na tym może zakończmy. I właśnie dlatego zacząłem szukać lepszych alternatyw — stąd też kolejne kroki skierowałem ku PlayStation 5. Porównać tych wersji raczej się nie da, bo to niebo a ziemia. Ale jako że PlayStation 5 nie należy do moich ulubieńców, poza tym jest konsolą stacjonarną, a zależało mi na dostępie do Fall Guys "w biegu" — pokombinowałem z dostępem do EGS na Steam Decku. Zainstalowałem, zalogowałem się i... to działa. Lepiej niż na Switchu, przenośnie, wygodnie — a co najważniejsze, bez żadnych problemów z przenoszeniem progresu czy innymi kombinacjami.

Co więcej — na trzech sprzętach jestem zalogowany jednocześnie i żongluję nimi mniej lub bardziej regularnie. Nigdzie mnie nie wylogowuje, nigdzie nie mam problemów z przeniesieniem progresu, po uruchomieniu gry na jednej platformie mam ciągłość tego co zdobyłem na innej. I to bez najmniejszych problemów, kombinacji, synchronizacji raz dziennie gdy konsola jest uśpiona czy co tam jeszcze można wymyślić. Po prostu i aż.

Chlubny przykład, których - mam nadzieję - będzie więcej

Epic Games znają się na robocie - tego im nie odmówię. Ja wiem że Fall Guys nie jest jedynie chlubnym wyjątkiem w świecie gier sieciowych który nie rzuca w tym zakresie żadnych kłód pod nogi graczom, ale też nie brakuje na rynku produkcji które wykładają się na podstawach. Tutaj nie trzeba kombinować, nie trzeba się martwić, to po prostu działa. I oby nowych produkcjach już nigdy nie było gorzej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu