Pamiętacie projekt Cardboard zaprezentowany pół roku temu przez Google? To okulary rzeczywistości wirtualnej, które chętni mogą wykonać z kartonu. Ewe...
Pamiętacie projekt Cardboard zaprezentowany pół roku temu przez Google? To okulary rzeczywistości wirtualnej, które chętni mogą wykonać z kartonu. Ewentualnie kupić za 20 dolarów w Sieci. Gdy firma z Mountain View rozdała ten gadżet uczestnikom konferencji Google I/O, nie brakowało żartów i docinków na temat pomysłu, choć większość komentarzy była raczej pozytywna, to produkt odbierano z przymrużeniem oka. Dzisiaj można śmiało napisać, że okazał się on sukcesem.
Podejrzewam, że część z Was negatywnie odpowie na pytanie, którym otworzyłem tekst. Albo nie pamiętacie albo nie wiecie o co chodzi. Polecam zatem lekturę tekstu sprzed kilku miesięcy, gdy amerykańska korporacja rozdawała swój gadżet. To jeden z akapitów:
Google zaprezentowało wczoraj swoje okulary do rzeczywistości wirtualnej. Temat nie stał się medialnym hitem, bo amerykańska korporacja podeszła do sprawy w nieoczywisty sposób. Ich sprzęt wykonany jest z kartonu. A właściwie będzie, gdy klient go sobie zbuduje. Uczestnikom Google I/O w pewnym stopniu ułatwiono zadanie – każdy dostał kartonowe pudełko, które okazało się gotowym zestawem do budowy okularów VR. Projekt Cardboard, bo to o nim mowa, ma jasny cel: uczynić rzeczywistość wirtualną bardziej dostępną, tanią w odbiorze.
Po wspomnianej imprezie i rozdaniu gadżetu temat przycichł. Zdecydowanie częściej wspominano o goglach VR tworzonych przez Facebooka (Oculus VR) czy Samsunga, bo to "poważne" projekty. Kartonowa zabawka zeszła na dalszy plan. Tymczasem, okazuje się, że futerał z kartonu stał się hitem. Korzysta z niego kilkaset tysięcy osób. To naprawdę dobry wynik, jak na projekt traktowany z przymrużeniem oka, bez odpowiedniego zaplecza marketingowego.
Internetowy gigant dostrzegł potencjał Cardboard i postanowił rozwijać produkt. Po pierwsze, zaprasza deweloperów do współpracy i oddaje w ich ręce odpowiednie narzędzie, po drugie, ulepsza same okulary i oczywiście pokazuje ludziom, jak się to robi (jednocześnie wskazuje, gdzie można kupić gadżet), po trzecie, zbiera aplikacje dedykowane okularom w jednym miejscu i zachęca do ich używania. Na tym nie koniec, ponieważ korporacja zapewnia, że będzie się przyglądać tej branży, a na potwierdzenie swoich słów odsyła do ogłoszeń związanych z poszukiwaniem nowych pracowników. Mają się zająć rzeczywistością wirtualną, projektem Cardboard i środowiskiem tworzonym wokół tego produktu.
Kartonowe gogle pokazują, jak z zabawy można przejść do biznesu. Co było kluczem do sukcesu? W tym przypadku niska cena oraz możliwość stworzenia zabawki w domu. Za kilka dolarów, o ile oczywiście ktoś posiada smartfon. W przyszłości Google może na tym zarabiać, przy okazji pomoże też Samsungowi czy Facebookowi - ludzie mogą mieć opory, by wydać kilkaset dolarów na profesjonalne okulary VR, ale gdy zainwestują w tani gadżet, część z nich pewnie stwierdzi, że to całkiem fajna sprawa i pójdzie krok dalej. Gorzej dla konkurencji, jeśli kartonowy produkt zostanie tak dopracowany, że ludzie nie będą już potrzebowali zaawansowanych, a przez to droższych urządzeń.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu