Recenzja

Każdy może samodzielnie zrobić własny monitoring. Dzięki tej kamerze to dziecinnie proste

Dawid Pacholczyk
Każdy może samodzielnie zrobić własny monitoring. Dzięki tej kamerze to dziecinnie proste
14

Kamera zewnętrzna Netatmo to bez wątpienia produkt, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jakość wykonania, wygląd, prostota montażu. Do szczęścia brakuje aplikacji z prawdziwego zdarzenia, ale i bez tego to ciekawa pozycja dla każdego kto chce stworzyć samodzielnie swój własny system monitorowania obiektu.

Mamy coraz więcej doświadczenia w zakresie tworzenia technologii codziennego użytku. Inteligentne domy czy Internet of Things to już nie zagadnienia do których bez doktoratu nie można podejść. Dzisiaj przeciętna osoba jest w stanie podłączyć urządzenie do swojego telefonu i bez większego problemu korzystać ze wszyskich benefitów jakie oferuje nam dany producent sprzętu. Mimo tej świadomości i tak byłem zaskoczony prostotą z jaką odpaliłem kamerę zewnętrzną Netatmo. Jednak nie jest to produkt bez wad, ale o tym zaraz.

Czym jest kamera zewnętrzna Netatmo?

Zacznę od tego, że testowałem drugą generacje bardzo dobrej kamery zewnętrznej Netatmo i co zabawne, nie widzę między nimi absolutnie żadnej różnicy w aspekcie wizualnym. Nie specjalnie mnie to dziwi. Produkt charakteryzuje się wysoką jakością wykonania i naprawdę dobrym designem. Bryła jest prosta, schludna i da się ją „ukryć” w większości, a raczej na większości współczesnych domów. Po prostu tam pasuje.

Dodatkowo kamera zewnętrzna Netatmo posiada silną lampę, która jest w pełni zintegrowana z aplikacją oraz sensorem ruchu. Na pokładzie znajdziemy również noktowizję na podczerwień, która zapewnia widoczność na odległość 15m.

Cały system posiada swoją dedykowaną aplikację, a dodatkowo można to spiąć z takimi usługami jak Apple HomeKit czy Google Assistant. Mamy więc tu do czynienia z naprawdę kompletnym produktem.

Kamera zewnętrzna Netatmo: przygotowanie

Zacznijmy od samej instalacji i przygotowaniu produktu do pracy. Byłem tu pod ogromnym wrażeniem. Musicie wiedzieć o mnie jedno…elektryka, podpinanie urządzeń do instalacji elektrycznej i tego typu manewry to nie moja bajka. Muszę jednak przyznać, że nawet gość taki jak ja - co ma dwie lewe ręce do tego - przygotował kamerę w mniej niż 5 minut do pracy. Oczywiście ze względów praktycznych odpuściłem sobie montaż kamery na ścianie budynku, ale myślę, że to mi wybaczycie.

W zestawie otrzymujemy kamerę wraz z uchwytem montażowym oraz wszystko co niezbędne do wygodnego podłączenia jej do kontaktu. Naprawdę nie ma w tym żadnej filozofii.

Całość wsparta jest przez dedykowaną aplikację, której konfiguracja jest dziecinnie prosta. Nazywamy naszą kamerę, definiujemy miejsce, określamy pole widzenia, które chcemy aby było monitorowane (wykrywanie ruchu), ustawiamy wifi i koniec. Wszystko poszło łatwo i bez problemów.

Kamera zewnętrzna Netatmo: działanie

Z samym działaniem nie ma większego problemu. W trybie monitoringu kamera obserwuje wskazany przez nas obszar. Jeśli wykryje ruch to uruchamia bardzo mocne oświetlenie. Uwierzcie mi, że bez większych problemów oświetla blisko 200m2. To po prostu solidny reflektor, a konkretnie lampa LED o mocy 12W, która odpowiada halogenowi o mocy 120W.

Lampa działa w trybie auto, czyli uruchamiana jest w momencie wykrycia ruchu, ale możemy ją również manualnie włączyć lub całkowicie dezaktywować.

Do tego dochodzi największa zmiana, a tak naprawdę sens powstania drugiej wersji czyli syrena o naprawdę dużej mocy. Emituje ona bardzo wysoki dźwięk, którego poziom natężenia wynosi aż 105dB. Przyznam, że znalezienie się bezpośrednio przy niej kiedy jest uruchomiona to niezbyt przyjemne doświadczenie. Dźwięk świdruje czaszkę, ale o to tutaj chodzi. Zrobienie jak największego hałasu kiedy intruz wkroczy na nasz teren.

Co jeszcze ma kamera zewnętrzna Netatmo?

Aplikacja z której korzystamy posiada własny timeline. Coś jak ściana na Facebooku. Możemy więc spokojnie prześledzić historię wydarzeń. W przypadku wykrycia ruchu mamy możliwość odtworzenia całego zdarzenia. Nagrania wykonywane są oczywiście w jakości FullHD (kąt widzenia 100 stopni).

To co się moce rzuca w oczy to spore opóźnienie. Podgląd live posiada ok 15-20 sekundowe opóźnienie i wydaje mi się, że reakcja kamery również. O ile lampa zapala się natychmiastowo w przypadku wykrycia ruchu, o tyle monit do nas jest opóźniony. Będę z wami szczery, w przypadku mojego terenu było to wystarczająco dużo czasu żeby kamerę potraktować stosownym narzędziem w postaci kamienia czy młotka…o ile oczywiście wiedziałbym wcześniej o kamerze. Jednak jest to pewien minus.

Sama aplikacja budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony mamy dobrze zaprojektowany interfejs. Każdy szybko się w nim odnajduje. Poszczególne elementy i funkcje są tam gdzie się ich spodziewamy, ale działa ona topornie. Na wszystko trzeba czekać, czasami się lekko przycina. Nie ma mowy żeby cokolwiek zmienić czy zrobić szybko i bezproblemowo. Nawet zmiana trybu oświetlenia z auto na jakiekolwiek inne to ok. 2 sekund oczekiwania.

Kamera zewnętrzna Netatmo rozróżnia ludzi, pojazdy oraz zwierzęta. Na podstawie tego jest w stanie wysłać nas stosowny komunikat. Nie ma więc obawy, że biegający po drodze pies wprawi nas o zawał serca.

Kamera zewnętrzna Netatmo

Ten produkt przekonał mnie do tego, że możnabez większego problemu zabezpieczyć swój dom wysokiej klasy sprzętem bez posiadania eksperckiej wiedzy.

Warto jednak dokładnie zrozumieć i przemyśleć swoje potrzeby. Testowana przeze mnie kamera w oficjalnym sklepie kosztuje 1649,99zł. Można ją też kupić w dwupaku za 2899,99zł co daje oszczędność na poziomie 399,99zł. Dla porównania poprzednia generacja, bez syreny, kosztuje 1349,99zł, a więc sama syrena to wydatek 300zł.

 

Aktualizacja

Miałem okazję porozmawiać dodatkowo z przedstawicielem producenta (po napisaniu tekstu) i czuję się zobowiązany sprostować dwie rzeczy.

Po pierwsze, pisałem o opóźnieniu ok. 15 sekund. Jak się okazuje jest to dokładnie tyle i jest to działanie celowe. Są to tzw. inteligentne powiadomienia. System w tym czasie agreguje wszystkie ewentualne wydarzenia, które wymagałyby wysłania informacji. Tak więc zamiast kilka zdarzeń jedno po drugim, otrzymujemy pojedynczą informację. Dodatkowo inteligentne powiadomienia starają się wysłać notyfikację tylko o tym co istotne. Jeśli pierw zostanie wykryte zwierzę, a kilka sekund później człowiek to system poinformuje nas jedynie o przejściu człowieka. Można to obejść wyłączając np. nagrywanie zdarzeń wtedy powiadomienia powinny przychodzić szybciej.

Po drugie, producent zaznacza, że szybkość reakcji oświetlenia na nasze działania zależy w dużej mierze od opóźnienia i jakości sygnału WiFi. Przy dobrych warunkach może być niemal natychmiastowe. W moim wypadku i ja i telefon i kamera znajdowaliśmy się 3m od routera.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu