Gdy byłem dzieckiem, powtarzałem, że chcę być policjantem, kolega chciał zostać maklerem, bo zawód kojarzył mu się z fajnymi szelkami, a koleżanka aktorką, która zagra u boku boskiego Leonardo. Część dzieci ma dzisiaj pewnie podobne plany/marzenia, ale do tego dochodzą profesje, które dwadzieścia lat temu nikomu się nie śniły: mamy zawodowych graczy komputerowych, blogerów czy jutuberów, ludzi zarabiających na Snapchacie czy Instagramie. A wśród nich prawdziwe gwiazdy zarabiające duże pieniądze. Te ostatnie pobudzają pewnie wyobraźnie młodych osób oraz... wyobraźnie ich rodziców.
Jutuber - to brzmi dumnie. Dla wielu osób pewnie zawód wymarzony. Można po prostu nagrać film, pokazać go ludziom i zarobić. Oczywiście spłycam, uogólniam, ale pewnie w wielu głowach tak to wygląda. Zwłaszcza, że przybywa artykułów czy audycji skupiających się na tej profesji. Rok temu słuchałem w radio, ile zarabiają najbardziej znani twórcy YT, mowa o gwiazdach międzynarodowych, więc zarobki szły w miliony dolarów. Czytam też teksty o ich przychodach, wczoraj trafiłem na kolejny. I chociaż czasem podkreśla się, że taką kasę zdobywa elita, że konkurencja jest olbrzymia, że to może być bardzo ciężka praca, to pierwsze wrażenie jest najważniejsze: jutuber zarabia więcej niż wynosi średnia krajowa. Znacznie więcej.
Przywoływanie w ramach przykładu PewDiePie, czy liderów polskich zestawień najpopularniejszych twórców z Wardęgą na czele, powoduje, że teksty może i się klikają (ewentualnie zwracają uwagę w gazetach), ale trochę zamazują obraz rzeczywistości. Bo jaki odsetek jutuberów może się pochwalić rzeszą wiernych odbiorców, kontratakami z firmami, odsłonami idącymi w miliony i wielką kasą wpływającą na konta? To trzeba podkreślać za każdym razem, gdy pisze się o tej świeżej profesji przynoszącej (nielicznym) wielką kasę. W przeciwnym razie doprowadzi się do sytuacji, gdy na pytanie o wymarzony zawód 3/4 dzieci odpowie "jutuber". A potem będzie dramat.
Mam kolegę, który raz na jakiś czas podsyła mi filmy młodych lub bardzo młodych twórców: już kręcą i starają się przebić do mainstreamu. Część ma nawet szerokie grono odbiorców. Widać, że im zależy. Ale jak ma im nie zależeć, gdy widzą np. podczas IEM w Katowicach, jakie tłumy otaczają celebrytów z Internetu, ich idoli. I gdy słyszą, że ktoś zgarnia kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Ten wątek jest szczególnie ciekawy, bo pojęcie pieniądza, jego wartości, jest w tym wieku ograniczone. Można trafić na informacje, że jutuber traci kontakt z rzeczywistością, bo nagle zaczął zarabiać majątek. Tu mała dygresja.
Zastanawiałem się kiedyś, ile gwiazd z YT będzie z tego żyła dłużej, stanie się zawodowym jutuberem nie na kilka lat, lecz na kilka dekad? Jednocześnie jaki odsetek będzie gwiazdą jednego sezonu, kilku lat, a potem się znudzi i wypadnie z branży, a przynajmniej z pierwszych szeregów. Idąc dalej: co stanie się z tymi ostatnimi? Wyobraźmy sobie, że ktoś posmakował wielkich pieniędzy, sławy i nagle strumień wysycha. Przypadki znane ze świata filmu, sportu czy estrady. Nadciąga kolejna grupa, w której przytrafią się takie dramaty. Osiemnastolatek przyzwyczajony do dużej kasy i jednocześnie kontestujący "zwyczajny" rynek pracy. Jestem ciekaw, kiedy pojawi się pierwsze zestawienie ludzi z YT, którzy kiedyś byli gwiazdami, a dzisiaj sprzedają w sklepie, jeżdżą jako taksówkarz czy wykonują pracę górnika albo fryzjerki? Oj, będzie się klikało...
Wracając do tematu przewodniego: intryguje nie tylko to, jaki odsetek dzieci powie "jutuber - to mój wymarzony zawód", ale też to, jaki procent rodziców im przyklaśnie. Ba, będzie ich dopingować, by spełnili swoje marzenie. Skoro w tym całym YT są takie pieniądze, niech pociecha działa. Z czasem dorośnie też pokolenie, dla którego YT, ludzie na nim tworzący i zarabiający, to coś oczywistego, powszedniego. Wiele osób przestanie się dziwić, że w tych całych internetach ktoś zarabia pokazując jak gra w gry, zrozumienie współczesnego świata się rozszerzy. Ale niekoniecznie we właściwy sposób, bo obraz będzie zamazany. Pisząc o tych gwiazdach i gwiazdeczkach wypada podkreśla, że to promil twórców. YT to nie jest magiczne źródło, które ozłoci każdego.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu