Felietony

Jeździsz swoim autem na ziemi? Co za obciach

Marcin Hołowacz

...

Reklama

Zwykłe pojazdy, które wykorzystują pradawną technologię „koła” do tego aby toczyć się po ziemi są już passe… Teraz gorącym tematem są latające samochody. Choćbym chciał, to nie mogę o nich przestać pisać. Przecież wszyscy zabrali się za ich projektowanie, budowanie i testowanie. Nie wiem co ty zrobisz, kiedy wszyscy sąsiedzi zaczną już latać swoimi super nowoczesnymi… hmm, kiedyś powiedziałbym „czterema kołami”, ale teraz wypadałby się przestawić na coś innego jak „dwoma skrzydłami”.

Każdy będzie latał

Każdy będzie latał. Ja będę latał, twój sąsiad będzie latał… kto wie, może i ty dasz się przekonać. Po co stać w korku tam na dole, razem z innymi zwolennikami „toczenia się kołami po ziemi”? Szkoda na to życia! Ludzie chcą latać.

Reklama

Z resztą, tu nie chodzi tylko o chęci… my wręcz musimy zacząć latać. To jest nowoczesne, dobre dla środowiska, bezpieczne (chyba), szybkie, po prostu optymalne. Powoli rodzi się tak zwany hype na latające samochody, czujesz to? Ja czuję. Poziom cukru już mi zdążył opaść, więc przestanę pisać w tonie największej rewolucji wszech czasów, ale nadal pozostaniemy przy tym samym temacie.

Startup Lilium z powodzeniem zakończył testy swojego latającego samochodu

Niemiecki startup o nazwie Lilium zbudował i przetestował coś, co kiedyś może zostać podniebną taksówką, albo nawet prywatnym środkiem transportu dla rodzin przyszłości (Jetsonowie?). Dopiero co napisałem o innym projekcie latającego pojazdu o nazwie CityHawk, a już doszło do wysypu kolejnych nowinek o innych „dwóch skrzydłach” (staram się stworzyć modę na określanie ich w ten sposób, chociaż takie pojazdy nie zawsze mają skrzydła, więc musze to jeszcze przemyśleć).

Nie pomaga fakt, że plany wszystkich twórców wydają się być naprawdę śmiałe. Panowie z Lilium przetestowali swój prototyp pionowo startującego, elektrycznego, dwuosobowego latającego pojazdu, mogącego rozpędzać się do 300 km/h i już zabierają się za projektowanie pięcioosobowego modelu. Jakie mają być potencjalne zastosowania? Na przykład świadczenie usług w postaci podniebnych taksówek. Zasięg prototypu wynosi 300 km. Warto dodać, że aktualny test był na zasadzie pilotowania zdalnego, jednak próby z człowiekiem w środku również będą mieć miejsce.

Dodam jeszcze, że zupełnie przypadkowo kolejnym newsem krążącym po sieci jest otwarcie preorderów na latające samochody firmy AeroMobil, które są sprzedawane w cenach rozpoczynających się od 1,3 mln USD. Produkcja ma zostać rozpoczęta w 2020 roku.

Oczywiście nie jest tak jak mówiłem na początku tego wpisu… nasi sąsiedzi nie będą niebawem rozbijać się latającymi samochodami, jednak trzeba przyznać, że trend wyraźnie nabiera na sile. Moim zdaniem jest to coś, w co jeszcze kilka lat temu naprawdę byłoby ciężko uwierzyć. Planów na podniebne taksówki jest już całe mnóstwo, firmy traktują ten temat bardzo poważnie, a niektóre miasta chcą je autentycznie wprowadzić już latem tego roku, o czym pisał Maciej Sikorski: Dubaj znowu zaskakuje: za kilka miesięcy pojawią się tam autonomiczne taksówki. Latające.

Nie wiem jakie będzie faktyczne tempo związane z umożliwieniem powszechnego korzystania z latających samochodów, ale jeśli dalej tak pójdzie to może się okazać, że nastąpi to znacznie szybciej niż mogło nam się wydawać. W końcu dojdzie do sytuacji, w której poruszanie się za pomocą tradycyjnych samochodów będzie obciachem...

Źródło 1, 2

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama