Bezpieczeństwo w sieci

Jesteś maniakiem bezpieczeństwa? Oto Twój nowy kalendarz - sprawdź go!

Jakub Szczęsny
Jesteś maniakiem bezpieczeństwa? Oto Twój nowy kalendarz - sprawdź go!
Reklama

Ostatnie lata pokazały nam, że nawet kalendarze utrzymywane przez takich gigantów jak Google mogą być "niebezpieczne". W przypadku wymienionej firmy, chodziło o ataki phishingowe związane z błędami w Kalendarzu Google. Ci z Was, którym nie wystarcza Outlook i chcą mieć w pełni bezpieczny, szyfrowany kalendarz, powinni spojrzeć na to, co właśnie udostępnił szerszej publice Proton - twórca ciekawej usługi pocztowej ProtonMail.

ProtonMail ogłosił bowiem, że właśnie wystartowała publiczna beta ProtonCalendar - usługi siostrzanej dla ProtonMail, która zapewnia dostęp do doskonale chronionego, szyfrowanego kalendarza. Co bardzo istotne, szyfrowaniu poddawane są nie tylko wydarzenia same w sobie, ale również ich tytuły, uczestnicy, opisy, lokacje i tak dalej. To zaś oznacza, że ProtonMail czyni te dane niewidocznymi dla osób nieuprawnionych. Trzeba przyznać, że to świetne uzupełnienie ekosystemu tworzonego przez Protona - wiele jednak wskazuje, że to jeszcze nie koniec. Proton chce być znany z udostępniania ekosystemu, który jest nie tyle konkurentem dla Google, czy Microsoftu, ale również sposobem na utrzymanie prywatności w sieci.

Reklama

Czytaj więcej: Darmowy VPN od twórców ProtonMail!

Naszym celem jest tworzenie i udostępnianie szeroko dostępnych produktów online, które służą użytkownikom, a nie wykorzystują ich. Podobnie jak ProtonMail, ProtonCalendar został zaprojektowany tak, aby na pierwszym miejscu stawiać prywatność użytkowników i pod tym względem jesteśmy pełnym przeciwieństwem Google. Wraz z uruchomieniem wersji beta ProtonCalendar, zbliżamy się o krok do zapewnienia pełnego pakietu usług, które mogą zastąpić te od Google - z myślą o użytkownikach, którzy chcą mieć większą kontrolę nad swoimi danymi.

Andy Yen - CEO i założyciel ProtonMail


Trudno nie zauważyć w tym oświadczeniu prztyczka w nos dla Google, który kiedyś był uznawany za "rycerza na białym koniu" internetu. Firma walczyła wtedy ze skostnieniem serwowanym nam przez takich gigantów jak Microsoft - wystarczy spojrzeć na to, co stało się z projektem Google Chrome. Najpierw ta przeglądarka miała być powiewem nowej jakości na rynku przeglądarek internetowych - teraz natomiast stała się... parodią samej siebie sprzed lat. W tym momencie to ociężały, wolno rozwijający się kolos.

ProtonCalendar jest już dostępny dla wszystkich, którzy korzystają z usługi ProtonMail. Natomiast wersji dostępnej jeszcze szerzej należy spodziewać się na początku nadchodzącego roku - wtedy to najpewniej zakończą się wstępne beta-testy i producentowi uda się wyeliminować najważniejsze błędy w tej usłudze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama