Mówi się, że komputery schodzą na dalszy plan, bo muszą ustąpić miejsca nowym kategoriom sprzętu. Szczerze mówiąc -- sam nie wyobrażam sobie na tę chwilę zastąpić laptopa tabletem czy smartfonem. Tym bardziej w czasach, kiedy te stają się coraz doskonalsze -- czego doskonałym przykładem jest nowy HP Elite Dragonfly.
Jak wielu użytkowników przenośnych komputerów, na pierwszym miejscu stawiam sobie ergonomię i czas pracy na baterii. To kluczowe elementy całej tej układanki, które pozwalają wygodnie i efektywnie korzystać z tego rodzaju sprzętu. Do tego dochodzi oczywiście jeszcze kwestia wydajności oraz jakości wykonania. Czynniki z pewnością nie pozostają bez znaczenia i każdy stojący przed wyborem nowego komputera uwzględnia je przy odsiewaniu kolejnych kandydatów, którzy chcieliby trafić na nasze biurka.
24,5 godziny — taki czas pracy na jednym ładowaniu deklaruje producent. To przy moich standardach trzy dni pracy bez konieczności martwienia się o ładowarkę i poszukiwania kabla. Trzeba przyznać, że nawet jak na standardy 13,3" ekranów to fenomenalny wynik. A kiedy dodamy do tego jeszcze jego wagę (998 gramów w wariancie z mniejszym akumulatorem, lub raptem 115 gramów więcej przy większym wariancie), wypada to naprawdę obiecująco. Zresztą hasło reklamowe mówiące o tym, że HP Elite Dragonfly jest lżejszy od powietrza nie wzięło się znikąd — producent jest niezwykle dumny z tego, jak lekki i poręczny sprzęt udało mu się stworzyć. I wcale mnie to nie dziwi. Aha, a skoro już o mobilności mowa, to warto mieć na uwadze że model ten można nabyć z opcjonalnym gigabitowym modemem 4G LTE!
Pozostańmy jeszcze chwilę przy ekranie, który ma przekątną 13,3". Ale chcąc dopasować się do potrzeb wszystkich klientów, dostępne będą trzy warianty ekranów: Full HD (400 nitów i 1000 nitów) oraz 4K HDR 400 (do 550 nitów). Dzięki temu każdy będzie mógł wybrać taki, który najbardziej odpowiada jego potrzebom i stylowi pracy. Warto też zwrócić uwagę na niezwykle cienkie ramki towarzyszące temu sprzętowi, dzięki którym cała konstrukcja może być tak niewielkich rozmiarów. A kiedy już jesteśmy przy konstrukcji, to komputer HP Elite Dragonfly posiada unibody z magnezu, które spełnia militarne normy MIL-STD 810G. Dla tych którzy mają dość palcowania się komputerów dobra wiadomość jest taka, że cała konstrukcja została pokryta powłoką oleofobową, która chroni komputer przed odciskami palców, a umycie sprzętu ogranicza się do przetarcia go szmatką.
No ale właśnie, mówiąc o uniwersalności: to nie tylko kwestia możliwości wyboru podzespołów. W czasach gdy z elektroniką właściwie się nie rozstajemy, zależy nam na sprzętach w których nie ma mowy o kompromisach. I właśnie takim chce być HP Elite Dragonfly — bo choć na pierwszy rzut oka to po prostu laptop, kiedy przyjrzymy mu się bliżej okazuje się, że to urządzenie dwa w jednym, to sprzęt konwertowalny. Ekran dotykowy i specjalne zawiasy pozwalają go dowolnie wyginać i dostosowywać do własnych potrzeb — a dzięki rozłożeniu go na płasko ekranem od zewnątrz, dla wielu może okazać się fantastycznym kompanem przy porannej prasówce czy nawet przy pracy twórczej. Niezależnie od tego na który z ekranów zdecyduje się użytkownik, każdy wspiera autorski rysik firmy — HP Rechargeable Active Pen G3.
Projektanci komputera tworzyli go mając w głowie cały czas bezpieczeństwo i dobro użytkowników — głównie tych biznesowych. Dlatego nie zabrakło w nim całego pakietu technologii, które HP od wielu lat opracowuje i dopieszcza. Wśród nich takie propozycje jak Sure Sense, Sure Recover, Privacy Camera, Sure Start Gen5 czy kilkustopniowa weryfikacja dzięki HP Multi-Factor Authenticate Gen3. Jest nawet Sure View trzeciej generacji, który zadba o poufność ekranu oglądanego w miejscach publicznych.
Firma jest dumna z tego jak efektowny i wygodny sprzęt udało jej się stworzyć — bo oprócz tego że HP Elite Dragonfly jest lżejszy od powietrza, jest także najlżejszym konwertowalnym komputerem dostępnym na rynku. A kiedy dodamy do tego fantastyczny czas pracy na jednym ładowaniu — otrzymujemy urządzenie które ma szansę spodobać się nie tylko ludziom biznesu. Bo choć to właśnie do nich głównie jest on kierowany, estetyczny wygląd z przepiękną niebieską poświatą w obudowie, wygodna klawiatura czy wysokiej jakości głośniki powstałe przy współpracy z Bang & Olufsen są wabikiem także dla całej reszty wymagających użytkowników. Warto także dodać, że firma HP przy produkcji tego właśnie modelu chętnie sięga po materiały z recyklingu (a dokładniej: odzyskanych przy czyszczeniu oceanów), dzięki czemu produkcja sprzętu jest łaskawsza dla środowiska.
Oficjalna polska prezentacja już za nami: i pierwsze wrażenie jakie pozostawił po sobie HP Elite Dragonfly jest niezwykle dobre. Niezwykle intryguje mnie kwestia czasu pracy na baterii — 24,5 godziny to naprawdę dużo. Cieszy też fakt, że każdy z użytkowników będzie mógł skonfigurować komputer do własnego widzimisię nie tylko dostosowując pamięć RAM czy procesor, ale także akumulator i ekran! Komputer pojawi się w polskich sklepach w pierwszej połowie grudnia, a jego ceny zaczynać się będą od 8999 zł.
Wpis powstał przy współpracy z firmą HP.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
