Twitter to najpopularniejszy na świecie serwis z kategorii microblogging, jego wzrosty mimo iż nie przekładają się na dochody są nadal imponujące. W...
W chwili obecnej w Twitterze zarejestrowanych jest ponad 6 milionów ludzi a sam serwis w stosunku do zeszłego roku "urósł" o 600% !
CEO Facebooka Mark Zuckerberg, pomyślał więc, że może warto by kupić tak znaną w internecie markę jaką jest Twitter i mieć ją na własność tylko dla siebie. Jeśli przy okazji ktoś kiedyś wymyśli jak na niej zarobić tym lepiej dla Facebooka.
Do transakcji jednak nie doszło (a rozmowy z tego co możemy przeczytać trwały kilka tygodni). Głównym powodem zapewne był sposób w jaki to Facebook chciał zapłacić Twitterowi (wycenianemu ostatnio na 100 milionów dolarów) - a były to udziały w Facebook o wartości 500 milionów dolarów (zgodnie z wyceną serwisu na 15 miliardów dolarów).
Czy naprawdę Zuckerberg uwierzył, że jego serwis jest tyle wart? Nawet jeśli tak, to jak widać inwestorzy twittera nie uwierzyli w tę wycenę i co za tym idzie wartość proponowanych im akcji.
Oczywiście poza absurdem całej sytuacji i wypłaty w przewartościowanych akcjach niektórzy doszukują się też innej przyczyny z jakiej nie doszło do transakcji. Twitter podobno nie chce się (jeszcze sprzedawać) i wierzy w to, że moment na "dużą transakcje" dopiero nadejdzie.
Patrząc na całą tą sytuację mam wrażenie, że zarówno Twitter jak i Facebook żyją jeszcze w epoce sprzed kryzysu, gdzie wystarczyło być "dużym" aby inwestorzy oszaleli i ścigali się w inwestycjach.
Facebook nadal nie wie jak zarabiać pieniądze i prawdopodobnie przejada wszystko co dostał od inwestorów. Sytuacja twittera jest jeszcze gorsza ponieważ z braku dochodów (i generalnie pomysłu jak zarabiać) zaczął wyłączać coraz to bardziej kosztowne funkcje systemu jak na przykład możliwość wysyłania statusów przez SMS (w niektórych krajach funkcja ta została wyłączona).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu