Felietony

Jak Microsoft, izraelski Technion i szwedzko-amerykański Recorded Future chcą przewidywać jutro

Dorota Konowrocka
Jak Microsoft, izraelski Technion i szwedzko-amerykański Recorded Future chcą przewidywać jutro
5

Na początku roku Microsoft podał informacje o opracowanym we współpracy z Technionem – Izraelskim Instytutem Naukowym prototypie programu umożliwiającego przewidywanie niedalekiej przyszłości na podstawie wiadomości ukazujących się w prasie w przeszłości. Program ma mieć zastosowanie do przewidywa...


Na początku roku Microsoft podał informacje o opracowanym we współpracy z Technionem – Izraelskim Instytutem Naukowym prototypie programu umożliwiającego przewidywanie niedalekiej przyszłości na podstawie wiadomości ukazujących się w prasie w przeszłości. Program ma mieć zastosowanie do przewidywania wybuchów epidemii, zamieszek społecznych i innych zdarzeń interesujących z punktu widzenia organizacji humanitarnych.

Artykuły w kontekście znaczeniowym

Naukowcy ‒ Eric Horvitz z Microsoft Research i Kira Radinsky z Technionu ‒ badali wiadomości New York Timesa z lat 1986-2007 oraz 90 innych źródeł danych, które miały służyć zbudowaniu kontekstu wiadomości i lepszemu zrozumieniu ich treści. Wykorzystali m.in. Wikipedię, DBpedię (projekt, którego celem jest wyciągnięcie z Wikipedia uporządkowanej wiedzy i opisanie sieci powiązań ludzi, miejsc, rzeczy itd.), WorldNet (słownik wyrazów bliskoznacznych i zastosowań wyrazów w języku angielskim rozwijany na Uniwersytecie Princeton) i OpenCyc (baza wiedzy potocznej rozwijana w projekcie Cyc, którego celem jest umożliwienie aplikacjom z obszaru sztucznej inteligencji prowadzenie zdroworozsądkowego rozumowania).

Na danych historycznych system sprawdzał się całkiem dobrze. Po przeanalizowaniu doniesień o suszy w Angoli w 2006 roku wydał ostrzeżenie o możliwym wybuchu cholery, ponieważ analiza wcześniejszych danych pozwoliła mu powiązać okresy suszy z podwyższonym prawdopodobieństwem występowania cholery. Drugie ostrzeżenie o cholerze w Angoli wydał na wieść o burzach w Afryce na początku 2007 roku. I rzeczywiście, niecały tydzień później zaczęły się pojawiać doniesienia o przypadkach cholery. W serii testów sprawdzano, jak system poradzi sobie w przewidywaniem innych chorób, przemocy i masowych zgonów, i okazało się, że podawane przez system ostrzeżenia okazywały się prawidłowe w 7 do 9 na 10 przypadków.

Na razie Microsoft i Technion nie przewidują komercjalizacji projektu, ale będzie on kontynuowany z wykorzystaniem większej ilości źródeł i ucyfrowionych książek.

Analiza strumienia społecznościowego

Monitoring prasy ma długą historię, najbardziej znaną z okresu przed II wojną światową, kiedy Amerykanie i Brytyjczycy śledząc doniesienia próbowali przewidzieć przyszłe ruchy Niemiec, i Zimnej Wojny, gdy rząd amerykański finansował badania naukowe mające na celu opracowanie bazujących na artykułach prasowych modeli matematycznych, które pozwolą przewidzieć ruchy Związku Radzieckiego. Popularność mediów społecznościowych zapoczątkowała projekty, których celem jest wyekstrahowanie wiedzy ze strumienia postów Facebooka czy Twittera, i na ich podstawie dokonanie analizy nastrojów społecznych i przewidzenie na przykład wybuchów zamieszek.

Wiadomości prasowe i społecznościowe łącznie wykorzystuje szwedzko-amerykańska firma Recorded Future, która postawiła sobie za cel stworzenie bazy przyszłych zdarzeń, którą będzie można przeszukiwać jak zasoby udostępniane przez Google ‒ z tym, że Recorded Future gromadzi po prostu w jednej bazie dane na temat tego, co przewiduje się na temat przeszłości (czyli opinie analityków, osób publicznych itd.) i co na pewno się w przyszłości wydarzy, bo zostało zapowiedziane lub wynika z dokumentów, harmonogramów itp. (wygaśnięcie patentu, wprowadzenie nowego produktu, zlikwidowanie wiz, otwarcie rynku pracy, zakończenie produkcji itp.). Z drugiej strony Recorded Future próbuje wyciągnąć z danych społecznościowych sygnały o zbliżających się protestach typu Occupy Wall Street. Chociaż udaje im się przewidywać przyszłość ze zmiennym szczęściem, zainwestował w nich fundusz venture capital założony w 1999 roku przez CIA w celu wychwytywania z rynku startupów dysponujących technologiami użytecznymi dla wywiadu, In-Q-Tel.

Zarejestrowałam się na stronie Recorded Future, zainteresowana raportami z Monitorowanie Technologii Przyszłości, ale muszę powiedzieć, że przeżyłam rozczarowanie. Mam wrażenie, że nadal najlepiej radzą sobie z raportowaniem przeszłości w formie danych liczbowych, które dają pewne wyobrażenie o tym, co się w danej chwili dzieje, ale w przyszłości widać głownie… pustkę. Dla przykładu: Mobile Wallet.

Niezależnie nad programami pozwalającymi przewidywać niepokoje społeczne, kataklizmy, masowe przemieszczanie się ludności czy wybuchy epidemii pracuje IARPA (Intelligence Advanced Research Projects Activity), które stara się głównie wychwycić nagłe zmiany w danych statystycznych dotyczących ludzkich zachowań w masowej skali. Czy skutecznie? Trudno powiedzieć.

O przewidywaniu nieprzewidywalnego

W zatytułowym „Przewidywanie nieprzywidywalnego” liście ze zbioru „44 listy ze świata płynnej nowoczesności” Zygmunt Bauman napisał: „Zachowanie złożonych systemów wielu niezależnych zmiennych jest i pozostanie na zawsze nieprzewidywalne. Nieprzewidywalne nie tylko z powodu naszej niewiedzy, niedbalstwa czy gapiostwa, ale ze względu na naturę samych tych systemów. Ponieważ nasz świat jest najbardziej złożonym systemem, jaki potrafimy sobie wyobrazić, jego przyszłość jest wielką niewiadomą, i pozostanie nią bez względu na to, co zrobimy. (…) A jednak… Ludzie od zarania dziejów próbowali pokonać te nieusuwalne przeszkody i podejrzeć nikomu jeszcze nie znany kształt przyszłości (…). ”. I próbują nadal.

Problem z przewidywaniem przyszłości polega na tym, że jeśli znamy przyszłość, możemy ją zmienić. Jeśli dla przykładu Apple widzi, że jego udział w rynku tabletów spada (a akurat spada), a za pół roku będzie o 10% niższy, to może podjąć zdwojone działania na rzecz odzyskania poprzednio posiadanej części tortu. Im więcej ludzi „zna przyszłość”, tym więcej ludzi próbuje ją zmienić, a tym samym dane wyjściowe z teraźniejszości ulegają zmianie.

Można powiedzieć, że dane meteorologiczne (jak susza w Angoli) nie zmieniają się tylko dlatego, że ktoś o nich wie. Burza przyjdzie tak czy inaczej, niezależnie od tego, jak wielu ludzi omówi ten temat na Facebooku. Więc może Microsoft i Technion rzeczywiście doprowadzą do powstania oprogramowania wspierającego prace organizacji humanitarnych, które będą mogły lepiej przygotować się na wybuch kolejnego nieszczęścia w krajach trzeciego świata. Chociaż nie jestem pewna, czy akurat w dziedzinie pomocy humanitarnej ludzkości nie przysłużyłoby się bardziej zainwestowania nie tyle w technologie przewidywania przyszłości, ile w technologie oczyszczania wody pitnej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Microsoft