Felietony

Jak gadający but, to tylko od Google

Konrad Kozłowski
Jak gadający but, to tylko od Google
5

Google to miejsce na szalone pomysły - wiele pracujących tam osób ma całkowitą dowolność wyboru czy rozpoczęcia projektu, któremu będą poświęcać czas. Wiele z tych produktów nie pojawi się na rynku, ba, nawet nie dowiemy się o ich istnieniu. Od czasu do czasu mamy jednak okazję poznać jeden z nich,...

Google to miejsce na szalone pomysły - wiele pracujących tam osób ma całkowitą dowolność wyboru czy rozpoczęcia projektu, któremu będą poświęcać czas. Wiele z tych produktów nie pojawi się na rynku, ba, nawet nie dowiemy się o ich istnieniu. Od czasu do czasu mamy jednak okazję poznać jeden z nich, a najnowszym konceptem jest gadający but. Crazy enough?

"Wearable technology", czyli gadżety które będziemy zakładać na głowę, na nadgarstki czy stopy to prawdopodobnie nieunikniona przyszłość. Jest przecież tak wiele informacji, które mogłyby one zebrać, przeanalizować i podać dam w kondensowanej formie - ile czasu tygodniowo spędzamy siedząc, chodząc czy biegając, co należy zrobić by ten wynik poprawić i wpłynąć pozytywnie na swoje zdrowie? To tylko pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy widząc nagłówek o gadających butach. I to od Google.

Jak możecie zobaczyć na powyższych fotkach oraz na wideo przygotowanych przez uczestników festiwalu SWSX w gwoździem programu jest swego rodzaju nakładka, popularnie określana jako "język", którą umieścić można na każdym bucie. Do określenia i ocenienia naszej aktywności wykorzystywane są takie sensory jak czujnik ciśnienia, żyroskop i akcelerometr. Dane przez nie zebrane mogą być przekazywane za pośrednictwem technologii Bluetooth do smartfona czy komputera i wyświetlone na ekranie. Na specjalnie przygotowanym do zaprezentowania możliwości butów placu zabaw widoczne były monitory LCD, które pobierały dane z serwera i wyświetlały dopingujące, motywujące, a czasem nawet ironiczne wypowiedzi odnośnie naszej aktywności ruchowej.

Ale przecież jest to gadający but - dlatego każdą z wyświetlonych wypowiedzi będzie nam dane usłyszeć, dzięki wbudowanemu w but głośnikowi. Głos z brytyjskim akcentem brzmi fantastycznie, jednak nie mogę sobie wyobrazić truchtu przez las czy zwykły spaceru okraszonego komentarzami pochodzącymi z butów - być może wymaga to jednak tylko przyzwyczajenia?

Czy już wkrótce takie buty trafią na sklepowe półki? Google nie planuje wkroczenia na rynek z tym produktem, aczkolwiek pod uwagę brane jest udostępnienie wszelkich informacji na jego temat, byśmy mogli zbudować sami takie urządzenie. Jest to też genialny przykład promocji kreatywności wycelowanej w deweloperów - Google zachęca do tworzenia podobnie odważnych projektów. W końcu od czegoś trzeba zacząć.

Źródło: Engadget, The Verge.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Googlewearable technology