Apple

Pośpiechu z iPhone X nawet Apple nie jet w stanie ukryć. Faktycznie telefon miał trafić na rynek dopiero za rok

Kamil Świtalski
Pośpiechu z iPhone X nawet Apple nie jet w stanie ukryć. Faktycznie telefon miał trafić na rynek dopiero za rok
Reklama

Te słowa jednego z inżynierów Apple prawdopodobnie dla nikogo nie będą wielkim zaskoczeniem, ale miło, że ktoś z firmy nareszcie to przyznał.

Trzy modele smartfona wydane w jednym roku w wydaniu Apple to coś... niezwykłego. I nie mam tutaj na myśli powrotu do klasyki w nowym / mniejszym wydaniu (jak miało to miejsce w przypadku iPhone 5C czy fenomenalnego iPhone SE), a co jeden to nowszy, lepszy, szybszy i sprawniejszy. Bo tak sprawy mają się z iPhone 8 / iPhone 8 plus oraz iPhone X, który doczekał się bardzo ciepłego przyjęcia na starcie. Nie od dziś wiadomo, że od modelu z okazji dziesiątej rocznicy premiery iPhone'a fani oczekiwali jeszcze więcej magii i emejzingu. Zresztą sam Tim Cook opowiadał że za umiarkowaną sprzedaż iPhone 7 odpowiedzialne są plotki o kolejnym modelu ich słuchawki, no bo wiadomo, że taka okrągła rocznica nie może przejść bez echa.

Reklama

iPhone 8 to dopiero początek, ale...

Kilka tygodni temu na rynku zadebiutowały iPhone 8 oraz iPhone 8 plus. Ich sprzedaż nie powalała na kolana, użytkownicy nie ustawiali się po nie w kilometrowych kolejkach. I choć to solidna słuchawka, to tak naprawdę drobna ewolucja i nazewnictwo iPhone 7S byłoby tu również jak najbardziej na miejscu. Dopiero debiutujący jutro iPhone X to ten wielki rocznicowy produkt, o którym nasłuchaliśmy się tylu plotek i spekulacji. Wielokrotnie w dyskusjach pojawiały się zarzuty, że trzecia słuchawka to nie ogromny plan Apple, a... po prostu potrzeba zaspokojenia tłumu, który od wielu miesięcy wyczekiwał z ich strony czegoś nowego, zupełnie innego.

iPhone X miał trafić na rynek dopiero w przyszłym roku

Okazuje się, że to nie tylko teorie obserwatorów rynku, a... fakty. Dan Riccio, wiceprezes z działu sprzętowego, przyznał to w wywiadzie który udzielił serwisowi Mashable. Opowiedział redakcji pokrótce jaką szaloną drogą było tworzenie iPhone X, jak musieli się spiąć i spieszyć w wielu aspektach, robiąc wszystko na wariackich papierach. Po tym jak wiele miesięcy wcześniej zaprojektowali wygląd całego urządzenia właściwie nie mieli szans na dokonanie jakichkolwiek zmian — musieli wierzyć, że wszystko im się uda tak, jak to zaplanowali. A wiele rzeczy mogło pójść nie tak. W swoim nowym smartfonie pokusili się o rozwiązania, z którymi jeszcze nigdy wcześniej nie mieli do czynienia — między innymi Face ID. Funkcja, która rozbudza wyobraźnię, chociaż... już teraz wiemy, że nie należy do ideałów. Przyznał też, że wszystko toczyło się tak szybko, że tak naprawdę nawet nie mieli czasu pomyśleć o czytniku linii papilarnych na tylnym panelu...

Oby ten pośpiech nie odbił się tylko na jakości

Apple nie ma łatwo, ich konkurencja nie śpi i regularnie serwuje nam fenomenalne słuchawki. Może nie mają za sobą firmy z legendarnym CEO, ani tak bogatej historii w rewolucjach, ale nie muszą — bo wykonują kawał świetnej roboty. iPhone X będzie dużym sprawdzianem dla firmy. Trzymam kciuki, pierwsze recenzje brzmią obiecująco. Niestety, cena słuchawki... wręcz przeciwnie.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama