Apple

Sprzedał nerkę, by kupić iPhone'a 4. Dziś jest niepełnosprawny

Jakub Szczęsny
Sprzedał nerkę, by kupić iPhone'a 4. Dziś jest niepełnosprawny
23

Sam często nabijam się z iPhone'ów używając złośliwych stwierdzeń, że "trzeba chyba sprzedać nerkę, aby go kupić". Jednocześnie jestem wtedy złośliwy wobec samego siebie, bo przecież sam kiedyś kupiłem telefon Apple (i mimo, że go ostatecznie sprzedałem, nie żałuję). O ile połączenie "nerka + iPhone" to najczęściej przaśny żart, to jednak warto wskazać na to, że taka historia się zdarzyła naprawdę. I... skończyła się źle.

Niemal 7 lat temu, chiński, wtedy jeszcze nastolatek - Xiao Wang postanowił, że wpasuje się w trend, który obowiązywał w jego szkole. Nie miał jednak pieniędzy na to, aby w nim uczestniczyć: warunkiem było uzyskanie pięknego, nowego iPhone'a 4. Wpadł więc na naprawdę genialny pomysł - skoro człowiek ma dwie nerki, to bez jednej może się spokojnie obejść. Bazując na tym skądinąd słusznym stwierdzeniu, udał się do działającego w szarej strefie szpitala i zaproponował, że odda swoją nerkę za pieniądze. Te przeznaczył na sprzęt, którym bawił się najpewniej maksymalnie 2-3 lata.

Perełka sprzed lat: Jobs mówi, że źle trzymasz iPhone'a 4. I dlatego nie masz zasięgu

Ile kosztuje nerka?

I to jest dobre pytanie. Według różnych źródeł, za nerkę w tym kraju można dostać od 2 tysięcy do 4 tysięcy dolarów amerykańskich. Xiao Wang za swój organ otrzymał 3200 dolarów - jak na tamte czasy była to naprawdę niezła cena. Co więcej, uzyskane w ten sposób pieniądze znacznie przewyższały cenę nowego iPhone'a 4 w Chinach. Co Wang zrobił z resztą kwoty - nie wiadomo. Ale obserwując jego "zaradność", najpewniej zainwestował w siebie. Czyli rozumując jak jeden z najwybitniejszych polskich myślicieli, "przepierdzielił" (cyt. Ferdynand Kiepski).

Jednak dalej w kontekście samej nerki: żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić permanentnie zszarganego zdrowia. Uwierzcie mi, znam przynajmniej parę osób, które do pewnego momentu cieszyły się niemal końskim zdrowiem i wszelkie groźby chorób traktowały z przymrużeniem oka. I dopiero wtedy, gdy doskonale funkcjonujący organizm się "posypał", doceniły wartość stanu równowagi ustroju - co więcej, uważają że trzeba mieć "ogromne pieniądze i niesamowite zdrowie, żeby się móc leczyć". Szczególnie w Polsce.

Zobacz też: podpowiadamy jaki iPhone wybrać?

Tworzenie sobie problemów na własne życzenie i szczególnie w potencjalnie nieodwracalny sposób jest zwyczajnie głupie. I choć jak widzę, niektórzy w czasach pierwszych doniesień o tej transakcji pochwalali zaradność Wanga, takie rzeczy należy zwyczajnie piętnować. Szczególnie, że o ile rzeczywiście, mamy dwie nerki (standardowo - niektórzy mają więcej), warto szanować ten duet i dbać o to, by taki stan posiadania tych organów się utrzymał. W razie "awarii" jednej nerki, zawsze mamy drugą.

Za tego iPhone'a na pewno niektórzy sprzedadzą nerkę. Ile kosztuje iPhone XS Max?

Wang kupił iPhone'a 4. Ale teraz jej nieodwracalnie niepełnosprawny, a jego rodzice wypruwają sobie żyły, bo z dnia na dzień ratować jego życie

I to jest najsmutniejsza część historii. Jak wykazałem powyżej, Wang zdecydował się na "usługi" szpitala działającego w szarej strefie handlując ludzkimi organami. W takich placówkach często zdarza się, że nie są tam honorowane wszystkie procedury dotyczące bezpieczeństwa zabiegów. W wyniku nieudolnych działań tamtejszych "lekarzy", operacja nie przebiegła pomyślnie i z powodu licznych powikłań, Wang jest przykuty do łóżka. Co więcej, w wyniku zakażenia, uszkodzeniu uległa również druga nerka i w tym momencie wymagane jest, by chłopak (cholera, tylko rok młodszy ode mnie...) był regularnie dializowany. Rodzice z powodu choroby syna popadli w problemy finansowe - leczenie jest ogromnym obciążeniem dla domowego budżetu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu