Kiedy w 2007 r. zaprezentowano pierwszego iPhone, jego prościutki ekran główny, na którym mieliśmy tylko docka i kolejne rzędy ikon, był doskonałym wyborem. Ludzie musieli nauczyć się dotykowej obsługi, a z nawigacją w iOS radziły sobie nawet małe dzieci. Konkurencja w postaci BlackBerry i Windows CE straszyła nieintuicyjnym interfejsem oraz przestarzałym wyglądem i w efekcie traciła udziały rynkowe. Minęły jednak lata, a iOS ciągle nie nauczył się, jak prezentować większej ilości informacji, bez konieczności głębszego sięgnięcia do systemowych notyfikacji. Wydaje się jednak, że w iOS 14 jest pewna nadzieja.
(Prawie) perfekcyjne notyfikacje
Jak zapewne kilku czytelników kojarzy, zmieniłem ponad rok temu iPhona na Lumię 950 i stałem się pogrobowym fanem kafelków. To naprawdę zastanawiające, że wszystkie firmy od lat bezskutecznie kombinują z systemami powiadomień, a firma która wymyśliła najlepsze rozwiązanie, porzuciła swój projekt. Jeszcze dziwniejsze jest to, że nikt z wielkich tego rozwiązania nie próbował dotąd twórczo skopiować.
Być może chodzi o to, że implementacja dokonana przez Microsoft, pomimo błyskotliwości samej idei, od strony wykonania pozostawiała wiele do życzenia. Interakcje kafelka z aplikacją były niedopracowane, nie było ujednoliconego sposobu jego konfiguracji, ograniczona była też możliwość zindywidualizowania jego wyglądu. W recenzji napisałem, że kafelkom zabrakło kogoś w stylu Steva Jobsa, który wypolerował by tę funkcję tak, aby zwykły użytkownik mógł nią łatwo zarządzać.
Apple weźmie się za kafelki
Oczywiście to nie jest tak, że dzisiejszy iOS nie próbuje nam przekazywać bieżących wiadomości. Niestety skopiowany z wczesnego Androida system powiadomień, nawet wzbogacony o grupowanie, jest z powodu dużej ich ilości kompletnie nieefektywny. Żeby z nich korzystać nie wystarczy zerknąć na telefon, trzeba przejść do odpowiedniego ekranu i tam dopiero zagłębić się w poszukiwania.
W najbliższym czasie może się to zmienić. Jak donosi serwis „9to5Mac”, w iOS 14 ma znaleźć się funkcja o nazwie „Avocado”, której zadaniem jest pozwolić na mieszanie na ekranie głównym widgetów z ikonami aplikacji. Żeby miało to jakikolwiek sens, takie widgety musiałyby mieć możliwość różnorodnego kształtowania na siatce ikon, a to oznacza, że powtórzyłyby funkcjonalność Live Tiles.
To pozwalałoby tworzyć, podobnie jak na mobilnym Windows, układy różnej wielkości elementów, lepiej pasujące do indywidualnych preferencji użytkowników. Ważniejsze programy podawałyby pełne notyfikacje na widgecie, mniejsze informowały by tylko o liczbie nowości, tak jak iOS robi to dzisiaj. Jedyną różnicą byłoby ułożenie poziome z kolejnymi ekranami przewijanymi w bok, zamiast jednego, długiego pionowego pasa z aplikacjami przesuwanego w dół znanego z W10M. Trochę podobny układ Apple stosuje już w Centrum Notyfikacji. Jeśli wygląd widgetów byłby jednocześnie podobny do elementów z aplikacji Home, służącej do sterowania inteligentnym domem, otrzymalibyśmy bardzo estetyczną Applowską wersję tego co znamy z Lumii.
A tak na marginesie, podobny projekt trafił już kiedyś na iOS za sprawą jailbreak’owej sceny. Nazywało się to iOS Blocks, ale jak większość projektów tego typu nie wyszło poza wstępną fazę. Nie było też dopracowane ani pod kątem wizualnym ani użyteczności.
Byle nie skopiowali Androida
Czy Apple jest w stanie zrobić to lepiej niż koncern ze Seattle? Mimo braku Jobsa, myślę że tak. Jony Ive razem ze swoimi coraz bardziej dziwacznymi pomysłami odszedł już z firmy. Sprzętowo, z modelu na model oferta Apple coraz bardziej się poprawia. Może i dla oprogramowania nastaną lepsze czasy.
W każdym razie dla mnie, osoby kończącej powoli i z żalem przygodę z Lumią, byłoby to świetne rozwiązanie. Na dziś, porównując ekrany główne iOS i przeciętnego Androida trzeba stwierdzić, że te dwa ostatnie są po prostu prymitywne. I tak, wiem że Android ma podobną funkcjonalność, ale jego widgety są tak dziadowskie i niespójne, że nie da się ich używać. I tutaj mam największe obawy dotyczące tego newsa, może Apple pójdzie jednak na łatwiznę i zaczerpnie inspiracji od Google? Jeśli tak, to rozwiązanie to zakończy swój żywot za parę lat podobnie jak 3D Touch czy Dashboard na Mac'u, kompletnie nieużywane.
Na końcu trzeba wyraźnie zaznaczyć, że pomimo odkrycia w kodzie informacji o „Avocado”, nie jest powiedziane, że ona w ogóle pojawi się w jakimkolwiek iOS. Może to być jedno z badanych rozwiązań, które po testach zostanie porzucone. Byłoby szkoda, ale z drugiej strony jeśli miałaby z tego wyjść androidopodobna fuszerka, to już lepiej niech zostawią notyfikacje i widgety w obecnej formie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu