Pamiętacie jak tydzień temu pisałem, że producenci notebooków narzekają na brak procesorów dla ich najnowszych modeli? Albo jak dzisiaj rano pisałem, że ceny procesorów Core 8. generacji rosną, bo pojawiają się problemy z zaspokojeniem popytu? Okazuje się, że na braki narzekają też producenci płyt głównych. I Intel wreszcie musiał zareagować.
Problemy Intela są znacznie poważniejsze niż się mogło wydawać. Na tyle, że amerykański gigant musi szukać firm trzecich, które pomogą mu sprostać zamówieniom złożonym przez klientów. TSMC co prawda już od jakiegoś czasu produkuje na zlecenie Intela np. modemy GSM stosowane w smartfonach Apple iPhone, ale teraz ta współpraca ma zostać znacznie rozszerzona. Digitimes podaje, że w grę wchodzą chipsety z serii H310 oraz inne z serii 300.
Czy Intel odda produkcję CPU do TSMC?
Aktualizacja - 11.09.2018, 8:15: Po moim zapytaniu, Digitimes doprecyzowało, że chodzi jedynie o chipsety, nie ma mowy o procesorach. Większość zachodnich portali niesłusznie założyło, że chodzi też o CPU.
Niestety Digitimes nie jest zbyt dokładny w swojej relacji i używa zwrotu "several other 300 series desktop processors" co może zarówno wskazywać na procesory współpracujące z chipsetami serii 300 albo tylko na inne modele chipsetów, bo z nazwy wymieniono jedynie najtańszy model - H310. Zlecenie wytwarzania CPU w TSMC wydaje się o tyle niewiarygodne, że tajwański producent nie dysponuje technologią w wymiarze 14 nm, więc musiałby produkować te bardzo skomplikowane układy w 16 lub w 10 nm. A to by oznaczało, że część procesorów na rynku mogłaby mieć nieco inne, lepsze lub gorsze właściwości.
Bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Intel zleci TSMC produkcję większości swoich chipsetów. Niemal dla każdego CPU, firma musi wyprodukować chipset, więc "pozbycie" się ich z własnych fabryk i tak zwolni sporo mocy produkcyjnych. A to czy chipset będzie w 16, 14 czy 10 nm, nie ma już większego znaczenia. Chipsety są też mniej skomplikowane niż właściwe procesory, a to też nie jest bez znaczenia. Oczywiście Intel odmówił komentarza w tej sprawie, a na zapytanie redakcji Tom's Hardware odpowiedział tylko, że "cały czas pracujemy nad zwiększeniem swoich możliwości produkcyjnych".
Z informacji jakie pojawiają się w mediach wynika, że Intel może mieć nawet o 50% większe zamówienia na swoje procesory, niż jest w tej chwili w stanie wypełnić. Jednocześnie poinformowano przedstawicieli producentów płyt głównych, że ich problemy z dostępnością chipsetów zostaną rozwiązane do końca 2018 roku.
Xeonów też brakuje, więc HPE poleca AMD EPYC
Cała historia ma jeszcze jeden bardzo ciekawy smaczek. Jak informuje SemiAccurate, HPE czyli dywizja HP odpowiedzialna za produkcję serwerów i stacji roboczych, w swoim biuletynie dla sprzedawców wspomina o problemach z dostępnością niektórych procesorów Xeon. Dlatego zaleca się aby klientom polecać inne modele, które są akurat dostępne w sprzedaży albo zaoferować serwery oparte na procesorach AMD EPYC. Podobno problemy związane z brakami niektórych modeli Xeonów mają być rozwiązane na przełomie września i października. Wygląda na to, że trzeci kwartał w wykonaniu AMD na rynku procesorów serwerowych może być jednym z najlepszych w historii.
Podobnie niedługo może być też na rynku konsumenckim, bo nawet jak procesorów Intela nie zabraknie w sklepach, to ich ceny mocno poszły ostatnio w górę. Nie bez przyczyny w moich zestawach komputerowych występują procesory AMD, są zwyczajnie tańsze oferując zbliżoną wydajność. Tak wygląda wykres ceny modelu Core i5-8400 (źródło: Ceneo), a z innymi układami jest podobnie albo nawet jeszcze gorzej.
Główna przyczyna problemów Intela jest niestety od miesięcy taka sama, a chodzi oczywiście o nową technologię produkcji oznaczoną jako 10 nm. Intel poniósł porażkę, już teraz wiadomo, że nie będzie w stanie rozpocząć masowej produkcji w tym wymiarze wcześniej jak w 2. połowie przyszłego roku. Do tego czasu coraz więcej swoich układów scalonych musi produkować w 14 nm, a tych linii produkcyjnych nie przybywa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu