Nauka

Dlaczego Ingenuity rozbił się na Marsie? Znamy przyczynę

Jakub Szczęsny
Dlaczego Ingenuity rozbił się na Marsie? Znamy przyczynę
Reklama

Na powierzchni Marsa działał helikopter, który w swoim czasie był prawdziwą rewolucją. Jego koniec jednak był smutnym dniem dla nauki. Ingenuity, pierwszy bezzałogowy helikopter marsjański, odbył dziesiątki lotów, zanim jego misja napotkała poważny problem. Jego upadek na powierzchni Czerwonej Planety był prawdziwą zagadką — właściwie do teraz.

Jak doszło do awarii Ingenuity?

Ingenuity był pionierem w eksploracji Marsa z powietrza. Systemy nawigacyjne helikoptera — bazujące na kamerach śledzących powierzchnię — pozwalały mu precyzyjnie określać pozycję i prędkość w trakcie lotu. Podczas wcześniejszych operacji, helikopter korzystał z wizualnych punktów odniesienia, kamieni i struktur terenu. Jednak jego 72. lot w styczniu 2024 roku zakończył się niepowodzeniem. Ingenuity przemierzał wtedy region krateru Jezero, gdzie piasek i brak wyraźnych punktów odniesienia okazały się ogromnym wyzwaniem dla jego systemów nawigacyjnych.

Reklama

System odpowiadający za pozycjonowanie Ingenuity na powierzchni Marsa nie był w stanie zebrać wystarczających danych, co spowodowało, że helikopter dotknął ziemi w ramach tzw. rzutu poziomego, zamiast wykonać zaprogramowane miękkie lądowanie na piachu. Upadek spowodował uszkodzenie łopat wirnika i utratę komunikacji z pojazdem.

Zagadka do rozwiązania

Inżynierowie NASA oraz specjaliści z firmy AeroVironment — współtwórcy Ingenuity — stanęli przed ważnym zadaniem: analiza przyczyn wypadku musiała odbyć się na podstawie ograniczonych danych przesyłanych z Marsa. Nikt przecież nie poleci specjalnie na tę planetę i nie zbada szczątków marsjańskiego helikoptera. Co więcej, Ingenuity nie posiada czarnej skrzynki, dlatego naukowcy rekonstruowali wydarzenia, korzystając jedynie z danych dotyczących przelotu i obrazów.

Ingenuity okazał się sukcesem — mimo smutnego końca. Czego nauczyliśmy się po jego katastrofie?

Ustalono, że brak wyraźnych punktów odniesienia i "monotonność terenu" na powierzchni Marsa były kluczowym czynnikiem: nawigacja nie miała wystarczających danych, by działać poprawnie. W regionie Jezero, gdzie Ingenuity musiał polegać tylko na piaskowych wydmach, był to najważniejszy problem w trakcie przelotu.

Co dalej z Ingenuity?

Warto wskazać, że Ingenuity wciąż wysyła sygnały do łazika Perseverance, który jest jego mobilną bazą na Marsie. Komunikacja odbywa się raz w tygodniu, naukowcy chcą to wykorzystać. Panel słoneczny helikoptera wciąż zapewnia minimalne ładowanie, choć ponowna aktywacja misji w pełnej krasie zasadniczo nie jest czymś prawdopodobnym.

Misję Ingenuity początkowo zaplanowano na zaledwie pięć lotów testowych — pomimo tego wykonano ich dużo więcej i nawet w obliczu katastrofy pierwszego statku powietrznego działającego na Marsie, uznaje się ją za sukces. Helikopter wykonał aż 72 loty i udowodnił, że da się badań Marsa z lotu ptaka. Ingenuity udowodnił, że "się da", stąd w tym momencie NASA kontynuuje prace nad możliwymi sukcesorami dziedzictwa wytworzonego przez pierwszy marsjański helikopter. Niewykluczone, że zobaczymy więcej takich statków powietrznych w przyszłości.

Eksploracja Marsa rusza z kopyta

Kolejna generacja helikopterów może być wręcz pionierskim dokonaniem. Między innymi projekt "Mars Chopper" ma być wyposażony w zaawansowane czujniki i aparaturę badawczą. Tego typu maszyny mogłyby nie tylko mapować trudno dostępne obszary, ale także poszukiwać śladów życia czy badać zasoby naturalne planet.

Wygląda na to, że nawet katastrofa może okazać się ogromnym sukcesem nauki. Historia Ingenuity to wręcz ballada o marzeniach, niestandardowym pomyśle, szalonej inżynierii, pionierskiej misji, ogromnej determinacji i smutnym końcu niezwykle udanego przedsięwzięcia. Kolejne generacje marsjańskich helikopterów będą już doskonalsze — tym bardziej że sporo nauczyliśmy się po upadku Ingenuity.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama