Nauka

Przecieram oczy ze zdziwienia. Można odczytywać informacje z mózgu małpy i wyświetlać obrazy

Marcin Hołowacz
Przecieram oczy ze zdziwienia. Można odczytywać informacje z mózgu małpy i wyświetlać obrazy
Reklama

Analizowanie aktywności małpiego mózgu, pozwoliło odpowiedniemu oprogramowaniu na odtworzenie szczegółowych obrazów ludzkich twarzy, które były widziane przez małpę.

Doris Tsao z the California Institute of Technology cieszy się z wyników badań, które prowadziła wraz ze swoimi współpracownikami z Caltech. Jej wypowiedzi sprowadzają się do stwierdzenia, że udało im się złamać „kod mózgu, służący do rozpoznawania twarzy”. Brzmi ekscytująco. Co prawda nie oznacza to, że możemy się teraz podłączyć do małpich głów i oglądać ich myśli oraz sny, ale z tego co widać w pokazywanych przykładach, i tak jest to coś bardzo imponującego.

Reklama

Rozpoznawanie twarzy

Nasze mózgi świetnie sobie radzą z rozpoznawaniem twarzy, bo robią to dosłownie w parę sekund, jeśli nie w ułamku sekundy... Nie spotykamy się z sytuacjami, w których ktoś przez pół godziny wpatruje się w twarz drugiej osoby i próbuje zrozumieć czy to sąsiad z naprzeciwka czy jednak najlepszy przyjaciel, z którym codziennie chodzi się na piwo? To nie wszystko. Nie dość, że sprawnie rozpoznajemy tożsamość danej osoby, to jeszcze potrafimy zrozumieć jej aktualne emocje i np. „na oko” ocenić wiek.

Przecież twarze posiadają tyle subtelnych różnic, które nasz mózg musi przetworzyć, a jednak robi to z taką łatwością, jakby był w tym specjalistą, albo… miał specjalnie wydzielone obszary, specjalizujące się właśnie w rozpoznawaniu twarzy. Musi tak być, skoro zdarzają się ludzie, którzy po doznaniu określonych urazów głowy tracą zdolność rozpoznawania twarzy, ale np. zachowują zdolność rozpoznawania przedmiotów. Odwrotne scenariusze również mają miejsce, tzn. ktoś może stracić umiejętność rozpoznawania przedmiotów, ale wciąż będzie w stanie oceniać tożsamość ludzi na podstawie ich twarzy.

Podglądanie aktywności mózgu

Poza domysłami i obserwacjami związanymi z uszkodzeniami mózgu, mamy również możliwość podglądu jego aktywności, dzięki czemu można faktycznie zaobserwować, że jego określone obszary są odpowiedzialne za bardzo konkretne funkcje. Jeżeli chodzi o rozpoznawanie twarzy, to w naszym płacie skroniowym znajdują się małe regiony, które się w tym specjalizują.

Czym innym jest zrozumieć gdzie się coś odbywa, a zupełnie czym innym jest rozumieć zachodzące tam procesy. Właśnie dlatego pracownicy naukowi z Caltech są podekscytowani swoimi najnowszymi osiągnięciami. Dzięki połączeniu obrazowania mózgu i rejestrowania aktywności pojedynczych neuronów, zespół Doris Tsao doszedł do tego, w jaki sposób odczytywać szczegółowe informacje na temat obrazów twarzy, które pochodzą z mózgu małpy… Dlatego z dumą twierdzą, że złamali kod mózgu: rejestrują aktywność mózgu i postrzegają to jakby to było kodem, który po prostu można rozkodować, przetłumaczyć na coś innego… no i tłumaczą, na faktyczny obraz ludzkiej twarzy, który można potem wyświetlić na ekranie.

Imponujące, jednak to dopiero początek

Kiedy o tym myślę, mam skojarzenia z interfejsem mózg-komputer, ale podkreślam, że to tylko moje skojarzenia… Skoro na podstawie śledzenia aktywności zachodzącej w mózgu potrafimy pozyskać informację, którą potem jesteśmy w stanie przekonwertować na np. obraz twarzy, to ja nie wiem co jest zalążkiem takiego interfejsu jeśli nie to. Oczywiście brakuje możliwości przesyłania danych w drugą stronę… nie ma tu mowy o wysyłaniu obrazów do mózgu małpy. Jeśli chodzi o takie sztuczki, to będzie trzeba poczekać na efekty pracy np. firmy Neuralink. Gdyby faktycznie osiągnęli jakieś spektakularne sukcesy… działa to na wyobraźnię.

Tak czy inaczej, efekty prac z Caltechu dotyczą tylko i wyłącznie odczytywania informacji na temat twarzy. Nie ma mowy o czymś takim jak zaglądanie do mózgu małpy i wyświetlanie na monitorze wszystkiego co zobaczyła, o czym aktualnie śni itd.

Źródło 1, 2, 3

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama