Felietony

Ilość e-Readerów (czytników e-booków) podwoiła się w ciągu 6 miesięcy. Przyrost ilości tabletów jest wolniejszy

Jan Rybczyński
Ilość e-Readerów (czytników e-booków) podwoiła się w ciągu 6 miesięcy. Przyrost ilości tabletów jest wolniejszy
21

Jak donosi serwis Pew Internet, ilość czytników eBooków wśród pełnoletnich Amerykanów podwoiła się w ciągu ostatnich 6 miesięcy, wzrastając z 6% do 12%. Tymczasem zmniejszyło się tempo sprzedaży tabletów, osiągając ostatecznie 8%. W sumie trudno intuicyjnie przewidzieć, które urządzenie wygra i s...

Jak donosi serwis Pew Internet, ilość czytników eBooków wśród pełnoletnich Amerykanów podwoiła się w ciągu ostatnich 6 miesięcy, wzrastając z 6% do 12%. Tymczasem zmniejszyło się tempo sprzedaży tabletów, osiągając ostatecznie 8%.

W sumie trudno intuicyjnie przewidzieć, które urządzenie wygra i stanie się bardziej popularne. Czytniki eBooków, czyli eReadery są zdecydowanie tańsze od tabletów, ale maja bardzo ograniczone zastosowanie, nadają się w zasadzie tylko i wyłącznie do czytania dużych ilości tekstu. Posiadają czarno-białe ekrany, niektóre potrafią korzystać z przeglądarki intranetowej, ale nie nazwałbym tego komfortowym korzystaniem z internetu, a do oglądania filmów nie nadają się w ogóle. Nie można też instalować na nich dodatkowego oprogramowania. Dlatego z punktu widzenia ograniczonej funkcjonalności, cena nie wydaje się już tak atrakcyjna. Z drugiej strony, być może lepiej, kiedy czytnik służy jednemu celowi, ale świetnie się do niego nadaje, zamiast robić wiele, ale średnio dobrze.

Tablety z kolei, to często pełnoprawne komputery, odpowiedniki notebooków bez klawiatury, lub urządzenia o niewiele mniejszej funkcjonalności. Posiadają kolorowe ekrany, pozwalają cieszyć się multimediami, takimi jak filmy czy gry. Korzystanie z internetu jest znacznie bliższe doświadczeniu, jakie można osiągnąć na zwykłym komputerze. Jednak do czytania nadają się niewiele lepiej, niż każdy zwykły komputer, są poręczniejsze, ale tak samo szybko męczą oczy. Dodatkowo kosztują zazwyczaj tyle co standardowy laptop średniej klasy.

Jak pokazuje poniższy wykres, zwiększa się tempo sprzedaży eReaderów i spada tempo sprzedaży tabletów.

Natomiast kolejne zestawienie pokazuje, że adopcja nowej technologii jest dopiero na początku drogi, czytników i tabletów jest o wiele mniej, niż innego rodzaju elektroniki. Prym wiodą oczywiście telefony komórkowe, zaraz za nimi są komputery stacjonarne i laptopy. Czytniki i tablety na samym końcu.

Po raz pierwszy również odnotowano zrównanie się popularności komputerów stacjonarnych z laptopami. Jest to owoc stałego spadku popularności tych pierwszych i stałemu wzrostowi popularności tych drugich. Już niedługo laptopy przegonią komputery stacjonarne pod względem sprzedaży. Już to zrobiły, jeśli wziąć po uwagę grupę wiekową poniżej 30 roku życia.

Podsumowując zebrane informacje, eReadery mają szanse w niedługim czasie mocno się spopularyzować. Dobrze zaspokajają konkretną potrzebę, są niedrogie, a na rynku pojawiają się coraz tańsze i coraz bardziej dopracowane modele, eBooków też jest coraz więcej. Nawet pisarze, którzy wcześniej nie wydawali eBooków, zaczynają wprowadzając je na rynek, jak zrobiła to J.K. Rowling z Harrym Potterem. Tablety, chociaż niewątpliwie bardziej uniwersalne, nie mają tak dobrze określonej grupy docelowej, ani potrzeby, którą maja zaspokajać. Niewątpliwie dopiero wchodzą na rynek, ale czas pokaże, czy to nie będzie przemijająca moda. Ich popularność jest mocno uzależniona od czynników zewnętrznych, takich jak popularyzacja szybkiego internetu 3G, zwłaszcza u nas, w Polsce.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu