Felietony

IBUK PLUS, czyli ebooki w abonamencie. Dobry pomysł, z realizacją nieco gorzej

Kamil Mizera
IBUK PLUS, czyli ebooki w abonamencie. Dobry pomysł, z realizacją nieco gorzej
Reklama

Ibuk.pl to jeden z ciekawszych ebookowych projektów w Polsce. Serwis ten oferuje wybór prawie 3 tysięcy akademickich podręczników, które można wypożyc...


Ibuk.pl to jeden z ciekawszych ebookowych projektów w Polsce. Serwis ten oferuje wybór prawie 3 tysięcy akademickich podręczników, które można wypożyczać na określony czas. Niejednokrotnie korzystałem z niego, zwłaszcza, gdy akurat poszukiwany podręcznik nie był dostępny w bibliotece. Niedawno serwis wprowadził nową usługę: IBUK PLUS, która realizuję ideę książek w abonamencie. Pomysł ze wszech miar ciekawy, tylko coś po drodze nie zadziałało.

Reklama

Idea jest prosta. Każdy może wykupić sobie za 99 złotych semestralny dostęp do konta IBUK PLUS, dający możliwość korzystania ze zbiorów tej ebookowej wypożyczalni. W ramach konta można w semestrze dodać 25 książek, a więc wypożyczenie jednej książki na pół roku to koszt 4 złotych. Czy to się opłaca?

Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie każdy sam. Najlepiej jest sprawdzić, czy podręczniki, które należy przeczytać w danym semestrze akademickim znajdują się w ibuk.pl i jeżeli nie zamierzamy nigdy więcej po nie sięgać, to można się zastanowić, czy nie taniej wyjdzie skorzystać właśnie z tej oferty. Zwłaszcza, że ebooki dostępne są w chmurze za pośrednictwem specjalnej aplikacji działającej na wszystkich systemach. Tylko to, co powinno być fundamentem tej usługi okazuje się jej piętą achillesową.


W IBUK PLUS z ebooków korzysta się za pośrednictwem specjalnej aplikacji, która umożliwia robienie i dzielenie się notatkami, przeszukiwanie tekstu, podkreślanie go, dostęp do spisu treści, powiększanie rozmiaru obrazu, dodawanie zakładek, automatyczną bibliografię, a nawet tryb offline, a nasze wypożyczone ebooki są ładnie poukładane na wirtualnych półkach. W ibuk.pl pomyślało dobrze: komputer już nie wystarcza. Student nie korzysta z książki tylko w domu, robi notatki, podkreśla i zabiera ją na zajęcia. Dlatego postanowiono zrobić uniwersalną aplikację w HTML5, która może być otwierana na urządzeniach mobilnych za pośrednictwem przeglądarek. I o ile aplikacja dobrze sobie radzi na komputerze, o tyle z na urządzeniach mobilnych jest znacznie gorzej.

Zacznijmy od tego, że jeżeli nie mamy na naszym urządzeniu mobilnym Safari, Chrome czy Firefoksa, to z aplikacji nie skorzystamy. Ale to jest akurat najmniejszy problem, gdyż problemem jest samo działanie tej aplikacji. Działa ona po prostu wolno. Ładowanie się stron ebooka i ich przerzucanie może doprowadzić do szewskiej pasji. Jeżeli mamy dobre połączenie z Internetem, najlepiej przez Wi-Fi, to jakoś to idzie, ale jeżeli korzystamy z 3G… Również uruchamianie funkcji tej aplikacji, jak wyszukiwarka, podkreślanie, robienie notatek – wszystko działa bardzo topornie. Jest wprawdzie tryb offline, który z założenia ma nam pozwolić załadować treść ebooka do pamięci podręcznej, aby móc korzystać z aplikacji nie będąc podłączonym do sieci, albo chociażby, aby to robić płynniej. Problem w tym, że i tak, aby uruchomić aplikację, potrzebujemy dostępu do internetu, a nawet w tym trybie jest problem z ładowaniem się stron. Co więcej, nie wszystkie ebooki są w pełni kompatybilne z aplikacją. Część z nich może być tylko wyświetlana za jej pomocą, bez dostępu do funkcji. Korzystałem niedawno z takiego ebooka: tablet podłączony do sieci o przepustowości 6 mb/s, najnowsza wersja Chrome na tablecie, a ładowanie stron i ich przesuwanie trwało wieki. Parę razy miałem ochotę rzucić tabletem o ścianę. Acha, jeżeli myślicie o otwieraniu ebooków na smartfonach, to lepiej nie – nie da się wygodnie korzystać z tej aplikacji na małych ekranach, chyba, że macie jakiegoś gigantycznego Androida.



 

Niestety, ale uważam, że wybranie aplikacji w HTML5 i to nie instalującej się na urządzeniu, ale uruchamianej przez przeglądarkę, nie było dobrym pomysłem. Zawodzi płynność działania tego produktu, a przecież ta aplikacja jest rdzeniem całej usługi. Bez dobrze działającej aplikacji mobilnej większość zalet wypożyczenia ebooka przepada. Wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem byłoby zbudowanie na każdy system osobnej aplikacji, albo chociaż, jeżeli chcemy już zostać przy HTML5, to należałoby uniezależnić ją od przeglądarki i popracować nad jej działaniem. W tym momencie aplikacja nie dostarcza wystarczającej swobody korzystania z ebooków poza komputerem i wymaga, moim zdaniem, poprawy. Ja rozumiem, dlaczego wybrano akurat taki model udostępniania e-książek: ma on na celu zapewnienie jak największej ochrony przed ewentualnym nielegalnym rozprowadzaniem. Ale niestety ma to swoje skutki uboczne.

Reklama

Osobiście kibicuję tej nowej usłudze, gdyż widzę w niej duży potencjał. Bardzo mi się podoba to, co robi ibuk.pl, czyli pozwala na wypożyczanie podręczników za niewielkie sumy na określony czas. Nie tylko może to ułatwiać życie studentom, zwłaszcza jeżeli danego egzemplarza nie ma w uczelnianej bibliotece, ale przy okazji wprowadza e-podręczniki do świata edukacji. I za to wielkie brawo. Sama usługa IBUK PLUS również może się podobać, a jeżeli oferta będzie się powiększać, to z czasem studenci coraz chętniej będą korzystać z takich możliwości. Ale bez wątpienia zaoferowana przez ibuk.pl aplikacja jest niewystarczająca do swobodnego korzystania z zasobów serwisu. Płynność działania oraz sprawny tryb offline w przypadku usługi opierającej się na wypożyczaniu podręczników to podstawa. Kupujący dostęp do ebooków student/czytelnik musi dostać podobny rodzaj doświadczenia, jaki miałby, gdyby korzystał z papierowej wersji. W tym momencie nie mógłbym z czystym sumieniem polecić tej aplikacji nikomu. Wierzę, że projekt będzie się  rozwijał, a działanie aplikacji zostanie poprawione.

Jeżeli chcecie sprawdzić tę usługę, to ibuk.pl pozwala na 7 dniowy dostęp do IBUK PLUS za darmo.

Reklama

 

Partner sekcji mobilnej:


Alternatywna zawartość w przypadku braku flash-a

Patronem sekcji Mobile jest Sony Mobile, producent Xperia™ T – smartfona sprawdzonego przez Jamesa Bonda. Xperia T wyposażona została w najlepszy ekran HD o przekątnej 4,6 cala z technologią Mobile BRAVIA® Engine oraz doskonały aparat fotograficzny o rozdzielczości 13 MP z funkcją fast capture.

Smartfon napędza dwurdzeniowy procesor najnowszej generacji o taktowaniu 1,5 GHz, zapewniający dłuższe życie baterii, szybkie działanie i ultra-ostrą grafikę.

Reklama

 
 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama