Motoryzacja

Hyundai i20 N już prawie gotowy, Fiesta ST i Polo GTI dostaną godnego rywala

Kamil Pieczonka
Hyundai i20 N już prawie gotowy, Fiesta ST i Polo GTI dostaną godnego rywala
5

Hyundai cały czas rozwija swoją sportową gałąź i wygląda na to, że nie zamierza zwalniać tempa. Koreańczycy z sukcesami uczestniczą w rajdach WRC, mają w ofercie świetnego hot hatcha w postaci modelu i30N, a teraz do kolekcji dorzucą nieco mniejszy model - i20N.

Hyundai i20 N zagrozi pozycji Fiesty ST i Polo GTI?

Hyundai jako jeden z niewielu producentów samochodów w Europie, może pozwolić sobie na rozwijanie swojej sportowej serii samochodów. Dzięki sporej ofercie pojazdów elektrycznych i hybrydowych, nie musi tak bardzo bać się kar za przekroczenie emisji CO2. Podczas gdy inne marki takie jak Renault, Cupra czy Peugeot wycofują się z projektów małych, sportowych modeli (Clio RS, Cupra Ibiza, Peugeot 208 GTI), Hyundai szykuje przynajmniej 2 nowe modele, bo poza i20 N, na swoją premierę czeka też crossover Kona N.

Nowe wiadomości są jednak dozowane sukcesywnie i póki co nie wiemy jeszcze zbyt wiele na temat samochodu, który ma być głównym rywalem Forda Fiesty ST i VW Polo GTI. W tej chwili trwają zimowe testy na kole podbiegunowym w Szwecji, z których krótką relację możecie obejrzeć na filmie poniżej. Za kierownicą i20 w specyfikacji WRC oraz i20 N siadł nie kto inny jak sam Thierry Neuville, czyli etatowy kierowca Hyundaia w rajdach WRC. I nawet jeśli nie interesuje was i20 N, to i tak warto ten film obejrzeć.

Sami przyznajcie, że Hyundai i20N na tych ujęciach brzmi świetnie, a wiele wskazuje na to, że zostanie wyposażony też w znacznie lepszy silnik niż konkurencja. Fiesta ST osiąga moc 200 KM z trzycylindrowego motoru o pojemności 1,5 litra. W i20 N ma się podobno znaleźć ta sama jednostka co w i30 N, ale odpowiednio skręcona, do okolic właśnie 200 KM. Nic jednak nie będzie stało na przeszkodzie, aby skorzystać z nieco agresywniejszej mapy i znacznie zwiększyć moc :-). Poza silnikiem nieco sportowych elementów pojawi się też na nadwoziu oraz w kabinie, ale kluczowe ma być i tak zawieszenie, nad dopracowaniem którego pracuje sam Albert Biermann, niegdyś odpowiedzialny za dział BMW M. Z tego mariażu musi powstać świetny samochód i miejmy nadzieje, że już za kilka miesięcy zobaczymy go w pełnej krasie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu