Mimo że (czasowo) ban dla Huawei został zniesiony, firma doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że... nie do końca wiadomo czego spodziewać się w najbliższej przyszłości. Dlatego też dopuszcza myśl, że ich nadchodząca seria Mate 30 trafi na rynek z autorskim systemem.
Tuż za rogiem jest Galaxy Note 10 (a właściwie: cały ich zestaw), ale jesień to czas dwóch wielkich premier o których w świecie technologii będzie się mówić non-stop. Pierwszą z nich są, oczywiście, nowe iPhone'y — nie ważne czy będą udane, czy nie, jestem przekonany że będą szeroko komentowane zarówno wśród miłośników gadżetów od Apple, jak i hejterów. A później to już Huawei Mate 30: wielka jesienna premiera smartfona od Chińskiego giganta, w okolicach której może być naprawdę gorąco.
Zobacz też: Cały szklany i z notchem. Huawei Mate 30 Pro na pierwszych zdjęciach
Huawei Mate 30 z autorskim systemem zamiast Androida?
Amerykański ban dla Huawei jeszcze nie został jeszcze do końca zniesiony — i sprawy z nim związane są bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Amerykanie znowu mogą handlować z Huawei, Trump jest jednak oszczędny w deklaracjach więc nie do końca wiadomo jak sytuacja będzie wyglądała jesienią, kiedy seria nowych flagowców będzie wchodziła do sprzedaży. I przedstawiciele firmy są tego świadomi, dlatego też biorą pod uwagę to, że... coś może po drodze nie zadziałać tak, jak zakładają. Podczas spotkania z mediami, prezes Liang Hua, powiedział że jeżeli nie będą mogli użyć Androida — sprzęt trafi na rynek z innym oprogramowaniem.
Jeśli rząd USA pozwoli nam na Androida, będziemy używać Androida. Ale jeśli USA nie wyrazi na to zgody, przejdziemy do alternatyw. W kwestii gotowości naszego systemu operacyjnego, będziecie po prostu musieli go zobaczyć na własne oczy.
Co ważne — Liang Hua przyznał, że to nie jest tak, że Huawei nie jest zainteresowane tworzeniem urządzeń z Androidem w przyszłości. Jest przekonany, że prędzej czy później uda się znaleźć rozwiązanie tego konfliktu. Jak sam przyznał — Huawei jest gotowe walczyć dla klientów o przetrwanie w tej sprawie.
Zobacz też: Domniemane interesy w Korei Północnej to kolejne kłopoty dla Huawei
Część użytkowników... nie oszukujmy się — i tak nie odczuje różnicy
O Ark OS — bo tak miałby nazywać się autorski system przygotowywany z myślą Huawei / Honor, mówi się w ostatnich tygodniach naprawdę dużo. Nic dziwnego — w końcu mówimy o prawdziwym gigancie i... potencjalnie najlepszym smartfonie, który w tym roku trafi do sprzedaży. Kilka tygodni temu mogliśmy zobaczyć jak wygląda Ark OS, no i... cóż — obyło się bez większego zaskoczenia. System wygląda jak delikatnie zmodyfikowane EMUI. Poza tym ma pozwolić na instalacje aplikacji dostępnych w sklepie App Gallery, do którego w ostatnich miesiącach trafiło wiele popularnych aplikacji — także tych od polskich twórców. Jestem więc przekonany, że dla wielu korzystających na co dzień z garstki najpopularniejszych aplikacji — ta zmiana nie zrobi wielkiej różnicy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu