Felietony

Huawei chce zawstydzić Samsunga swoim rozmiarem

Kamil Mizera
Huawei chce zawstydzić Samsunga swoim rozmiarem
Reklama

Chiński Huawei od lat stara się wejść do czołówki producentów urządzeń mobilnych i zaznaczyć swoją obecność na rynkach zachodnich, ale w walce o nie m...


Chiński Huawei od lat stara się wejść do czołówki producentów urządzeń mobilnych i zaznaczyć swoją obecność na rynkach zachodnich, ale w walce o nie ma super-przeciwnika, a jest nim oczywiście Samsung. Czy Huawei ma coś, czego nie może zapewnić Samsung? Teraz już tak.
Reklama

Nie wiem czy mieliście okazję używać ostatniego giganta od Samsunga, czyli Galaxy Note 2, który ma 5,3 calowy ekran i jeszcze to nie tablet, już nie smartfon, więc nazwać to można phablet. Tak czy owak, urządzenie to jest naprawdę duże i osobiście nigdy bym się nie pokusił o zakup tak dużego telefonu, choć rozumiem, że mogą być grupy odbiorców , którzy wykorzystają taki  ekran do różnych zadań. Dla mnie jednak 5.5 cala to już sporo za dużo. Wygląda na to, że właśnie w tej kategorii Huawei postanowił zawstydzić Samsunga.

Oczywiście nie są to jeszcze potwierdzone informacje, choć na pewno nieźle udokumentowane. Otóż Huawei zamierza na najbliższych targach CES pokazać światu smartfona z ekranem… 6.1 cala!


http://youtu.be/6sdOttZJo-o

Trudno mi właściwie w tym momencie sklasyfikować tego typu urządzenie. Bo właściwie to już bardziej tablet z możliwością dzwonienia niż smartfon. Nie bardzo wyobrażam sobie swobodne korzystanie z telefonu o tak dużym ekranie. Jeżeli ma to być odpowiedź Huawei na Note’a to chyba jednak trochę przesadzono. Nie znaczy to oczywiście, że nie znaleźliby się chętni na tak duży ekran, zwłaszcza gdyby Huawei przygotował odpowiedni ekosystem własnych aplikacji ułatwiający użytkownikom korzystanie z zalet dużej dotykowej przestrzeni, ale gdy staram się wyobrazić sobie rozmowę głosową za pomocą tego „telefonu”, mój owładnięty świętami umysł ma z tym spory kłopot. Czasami większe nie zawsze oznacza  lepsze.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama