Autorką poniższego tekstu jest Katarzyna Dworzyńska W ciągu ostatnich kilku miesięcy na polski rynek aplikacji mobilnych trafiły appki odchudzające...
Autorką poniższego tekstu jest Katarzyna Dworzyńska
W ciągu ostatnich kilku miesięcy na polski rynek aplikacji mobilnych trafiły appki odchudzające portfele użytkowników. Odchudzające z kart lojalnościowych, a dokładniej umożliwiające przeniesienie wszelkiego rodzaju kart do smartphona. Przypomniałam sobie swoją niedawną rozmowę o mobile payments i NFC. Co się stanie, jeśli wraz z gotówką z naszych portfeli znikną także karty? Czy noszenie portfela stanie się wkrótce passe?
Postanowiłam problem zbadać od środka, czyli przejrzeć mobilne aplikacje pełniące funkcję wirtualnego nośnika kart lojalnościowych.
Freebee
Zgłębianie wiedzy zaczęłam od Freebee, aplikacji, której reklamę ujrzałam stojąc kiedyś w kolejce po sałatkę w jednym z sałatkowych fast foodów. Główną funkcją appki jest oczywiście możliwość podpięcia pod nią ulubionych kart lojalnościowych. Oprócz tego, dzięki appce każdy przedsiębiorca może stworzyć swój własny, unikatowy program lojalnościowy. I właśnie taki program ma wspomniany przez mnie fast food. Wystarczy, że otworzę aplikację i za jej pomocą zeskanuje kod QR, który sprzedawca wystawi mi po dokonaniu płatności, aby rozpoczęła się moja przygoda z kolekcjonowaniem punktów oraz wymienianiem ich na prezenty.
Wady? Aplikacja sama w sobie jest średnio.. ładna. Jeśli mam z niej korzystać to musi mi się podobać. Design w aplikacjach to ważna rzecz. Druga po użyteczności. Warto o tym pamiętać. Po Freebee (które nieustannie kojarzy mi się z BeeFree – biurem podróży – to zamierzone?) czas na caartoo. Wchodzę do Google Play a tam niespodzianka. Owszem caartoo było, ale tak szybko jak pojawiło się na rynku tak szybko z niego zniknęło. Szkoda.
Justtag
Kolejna aplikacja to Justtag, która w sklepie Google Play dostępna jest w wersji testowej. I tutaj miła niespodzianka. Aplikacja jest ładnie zrobiona, występują jeszcze drobne błędy (problem z logowaniem, siermiężnie działa kasowanie dodanych pomyłkowo kart) ale jak na fazę testów jest całkiem w porządku. Nowością i czynnikiem różnicującym od konkurencji jest tzw. SmartKarta, która łączy bezpośrednio użytkownika z marką, a dokładniej – wskazuje użytkownikowi specjalne promocje i zniżki na zakupy u ulubionych marek. Zwrócić uwagę należy jeszcze na skaner kodów, dzięki któremu w dość prosty sposób mogę przenieść plastykową kartę do swojego smartphona oraz na digitalizację tradycyjnych kart ze stemplami. Mnie to przekonuje.
FidMe
Ostatnią, tym razem międzynarodową aplikacją, która od kwietnia 2012 dostępna jest również w Polsce, jest FidMe, wydana przez francuskiego dewelopera Snapp’a. Od początku trafiam na minę, która zniechęca mnie do skorzystania z tej appki – nie działa logowanie przez Facebooka. Decyduje się na utworzenie konta, ale.. okazuje się, że aby je utworzyć muszę podać wszystkie dane osobowe. W końcu udaje mi się zalogować. Appka jak apka. Trochę męczy mnie wyszukiwanie konkretnych kart lolajnościowych spośród morza kart międzynarodowych. Na wejściu brakuje kart polskich, które trzeba dodać ręcznie. Jest funkcja geolokalizacji (która ma także Freebee), z defaulta ustawiona na mapę Paryża. Reszta to standard.
Co cieszy, w porównaniu do polskich aplikacji, to liczba pobrań, która sięga prawie miliona. Potencjał jak widać jest i pewnie wkrótce zauważą go także inni polscy deweloperzy.
Podsumowując
Podsumowując cały ten aplikacyjno – kartowy biznes. Karty lojalnościowe w telefonie to fajna sprawa. O ile będą rzeczywiście działały zarówno w komórce jak i u sprzedawcy. Mam także nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji, w której na telefonie będzie roiło mi się od wirtualnych portfeli. Bo w jednej mam kartę Sephory i Tesco a w drugiej Multisportu i kina. To by się mijało z celem. Z drugiej strony aplikacje muszą czymś konkurować. Mam tylko nadzieję, że nie odbędzie się to kosztem Klientów. Zatem odpowiadając na pytanie odnośnie mojego portfela w realu – jeszcze trochę ponoszę go w torebce, a potem się zobaczy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu