Autorem tekstu jest Kamil Homziak Kilka dni temu do publicznej wiadomości podano wyniki sprzedaży telefonów w drugim kwartale 2011. Ich największym z...
Kilka dni temu do publicznej wiadomości podano wyniki sprzedaży telefonów w drugim kwartale 2011. Ich największym zwycięzcą okazał się Apple, a przegranym - Nokia. W pierwszej trójce producentów smartfonów próżno jednak szukać HTC, a w końcu to uznana marka. Sytuacja może dziwić także dlatego, że wyniki finansowe spółki są niczego sobie. Dlaczego zatem HTC pod względem ilości sprzedanych sztuk znalazło się za Apple, Samsungiem i Nokią?
Do miejsca na podium brakuje jednak niewiele, w drugim kwartale firma sprzedała 12,1 mln smartfonów, o około 4,5 mln mniej od Nokii. W przeciwieństwie do fińskiego koncernu, HTC notuje jednak wzrosty - 25% kwartał do kwartału i aż 124% rok do roku, to zatem raczej tylko kwestia czasu, kiedy zajmie jej miejsce w szeregu.
Ekspansję HTC od kilku tygodni stara się zablokować lider rankingów, Apple, oskarżając tajwański koncern o łamanie wszelkiego rodzaju patentów. Te jednak, gdyby uważniej się przyjrzeć, są łamane przez wszystkich producentów. Taka to już rola Apple, że wymyślając kilka lat temu iPhone’a, zrewolucjonizowali rynek telefonów tak mocno, że innym producentom ciężko się na nim nie wzorować. Zresztą, patrząc na szum medialny wokół każdego nowego iPhone’a oraz wyniki jego sprzedaży, Apple póki co nie ma czego się obawiać. Nie zaradziła temu nawet premiera docenianego przez branżę i użytkowników Samsunga Galaxy S II.
A propos Galaxy S II i iPhone’a 4, to ich bezpośrednim konkurentem miał być HTC Sensation, jednak, podobnie jak LG Optimus 2x, nie osiągnął on wielkiego sukcesu. Podobnie, po całej odświeżonej serii “S” (Wildfire, Desire, Incredible) można było spodziewać się więcej. Mimo to, rosnące przychody HTC mogą świadczyć o tym, że konsumenci wciąż ufają tej marce, nawet jeśli konkurencja (np. rosnące w siłę ZTE) oferuje to samo czy więcej w podobnej cenie. W przyszłości, przychody koncernu obniży z pewnością zakup S3 Graphics, dodatkowych pieniędzy nie przysporzy też nienajlepsza sprzedaż tabletu Flyer.
Najbardziej dynamicznie udziały HTC rosną w Azji - aż o 260% w ciągu roku, z kolei prognozy na drugą połowę 2011 mówią o wzroście na poziomie 200%. Ogólnie jednak, koncern najwięcej sprzedaje do USA i ewentualne embargo będące skutkiem przegranego procesu z Apple, mogłoby mocno osłabić wyniki finansowe. Co ciekawe, według badań tajwańskiej firmie najtrudniej zdobyć klientów na starym kontynencie, a wydawałoby się, że ten jest im przychylny, a sceptyczny choćby wobec Motoroli czy BlackBerry.
W drugiej połowie roku HTC ma zaprezentować 6-8 nowych modeli. Wówczas przekonamy się, czy będą one hitami na miarę pierwszej generacji Desire czy modelu HD2 z Windowsem, dzięki którym tajwański producent wyrobił sobie dobrą markę. Jeżeli nie, Samsung czy “młodzi gniewni” w postaci Huawei i ZTE mogą nieźle namieszać, a wyniki HTC w kolejnych kwartałach nie będą już tak imponujące.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu